Witam,
W okresie zimowych miesięcy lubię kremy pod prysznic jak np. Dove, Palmolive, Balea i inne tego typu, ale nie zapominam też o żelach w postaci olejków, które wtedy lepiej i dodatkowo nawilżają moją skórę przy myciu, bo nie tylko taki olejek myje, ale i nawilża czy odżywia przesuszoną skórę. Kiedy była u mnie siostra w okresie świątecznym to obie używałyśmy żel pod prysznic z olejkiem makadamia i monoi od Lirene. Zarówno siostra jak i ja polubiłyśmy go od razu (chociaż siostra wcześniej znała już ten olejek, więc ucieszyła się, że i u mnie go spotkała). Buteleczka jest dość spora, bo posiada 400 ml pojemności, więc spokojnie wystarczała na wieczorne czy poranne prysznice dla Nas.
Żel zawiera dwa cenne olejki o silnym działaniu odżywczym i nawilżającym. Olejek makadamia, bogaty w kwasy Omega 3, 6, 9, zmiękcza i wygładza skórę, pozostawiając ją gładką i aksamitną w dotyku. Olejek monoi to źródło cennych witamin i kwasu foliowego. Poprawia wygląd skóry, nawilża i intensywnie odżywia. Żel ma doskonałe właściwości myjące oraz przyjemny zapach, sprawiając, że kąpiel staje się przyjemnością. Pozostawia na skórze delikatną, nietłustą warstwę, chroniąc przed wysuszeniem.
Sposób użycia: nanieś żel na wilgotną skórę. Delikatnie masuj okrężnymi ruchami, a następnie dokładnie spłucz wodą. Po osuszeniu ciała użyj wybranego balsamu Lirene.
Efekty:
↬ doskonałe właściwości myjące
↬ działanie odżywcze i nawilżające
↬ tworzy warstwę ochronną na skórze
O ile olejek makadamia kojarzę, to monoi już nie, ani z nazwy ani z innych produktów, choć może nie pamiętam i się mylę. Nie mniej jednak takie połączenie w owym żelu mi się podoba. Produkt używałam do mycia ciała jak standardowe żele pod prysznic lub czasami wlewałam go sobie też do wanny przy kąpieli. Jego zadaniem jest mycie jak i usuwanie zanieczyszczeń, oraz przede wszystkim nawilżanie. Pozostawia on skórę aksamitnie delikatną i miękka. Ja przed zastosowaniem tego olejku-żelu lubiłam też pierwsze zrobić sobie peeling, a na końcu już po spłukaniu peelingu dopieścić się tym olejkiem. Skóra stawała się pięknie miękka, wygładzona i bardzo mocno odżywiona, zregenerowana. Przy spłukiwaniu nie tłuści on skóry, nie pozostawia także żadnej lepkiej czy świecącej skóry. Co do zapachu - myślałam, że będzie on bardziej słodki - owszem jest, ale jest to taka subtelno słodko-otulająca woń. Podoba mi się ona :) Ogólnie olejek przy kontakcie z wodą mało się pieni, ale mi to nie przeszkadza - w końcu jest to produkt, zawierający oleje. Bardzo lubię go używać i myślę, że na jednym opakowaniu się nie skończy, bo jest to jak dla mnie taki dodatek pod prysznic, by cieszyć się słodką wonią, rozbudzić zmysły i by nałożyć warstwę nawilżającą, a ta w czasie mrozów jest bardzo cenna dla dobrej kondycji mojej skóry. Cieszy mnie to, że na bieżąco można śledzić ubywanie produktu z opakowania, bo jest ono przezroczyste. A sam olejek jest koloru słomkowego złota. Do tego mieniąca się ta etykieta dodatkowo przyciąga nie tylko mnie do jego używania.
W ofercie Lirene są jeszcze inne wersje takich olejków pod prysznic, chętnie poznam je wszystkie.
Zamówię je sobie na iperfumy.pl
Zamówię je sobie na iperfumy.pl
A Wy znacie już któryś z nich?
pozdrawiam,
Donna
Chętnie wypróbuję jakiś wariant, nie stosowałam wcześniej olejków pod prysznic 😉
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, jednak najpierw muszę zużyć te żele, które mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńOlej monoi miałam, pamiętam do dziś ten boski zapach :)
OdpowiedzUsuńJakoś rzadko sięgam po produkty Lirene. O tym żelu trochę już czytałam.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyśoleje pod prysznic innej znanej średniej marki AV...nie był mega zadowalający, ale może Lirene mnie nie rozczaruje:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam produkty Lirene, a ten żel pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego zapach
OdpowiedzUsuńbardzo lubię olejki pod prysznic, czasami tak dobrze nawilżają, że mogę zrezygnować z balsamowania
OdpowiedzUsuńUwielbiam te olejki z Lirene! Z resztą mają również ciekawą ofertę żeli pod prysznic.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa opcja na zimę 😊 Lirene ma fajne kosmetyki
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu kupić, bo wąchałam go w drogerii i pachniał bosko <3
OdpowiedzUsuńNie używałam go jeszcze i szczerze mówiąc, nawet nie zwróciłam w sklepie na niego uwagi, a ciekawi mnie teraz jak pachnie :D
OdpowiedzUsuńCzasem używam produktów tej firmy. Ten produkt bogaty jest w kwasy Omega 3, 6, 9. Brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńNie słyszeliśmy nigdy o tym produkcie a może byc całkiem fajny
OdpowiedzUsuńJa oczywiście poznałam wersję z mango:) Trochę odbiegała od tego owocu, ale też zapachem mnie skusiła do skończenia całej buteleczki:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią go wypróbuję. Lubię takie pachnące olejki do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńMoja mama swego czasu stosowala te z Lirene i bardzo sobie chwalila, po Twoim wpisie chetnie i ja spróbuję!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuń