3 sie 2018

Kosmetyki mineralne Lily Lolo - kilka nowości na letni, naturalny makijaż.

Witam,


Od miesiąca jest ze mną kilka nowych produktów do makijażu. Są to kosmetyki mineralne LiLy Lolo. Co prawda marka jest mi już znana, bo miałam wcześniej puder matujący, pomadkę fuksję i małe kabuki, czyli baby buki, a teraz poznałam nieco więcej kosmetyków kolorowych i z przyjemnością mi się ich używa. Produkty, które poznałam pomogła mi wybrać Pani Aleksandra i bardzo z tego miejsca chcę podziękować, bo zaproponowany i wybrany w ostatczności przeze mnie mineralny podkład Warm Peach SPF 15 okazał się być bardzo dobry. Ja na początku wybierałam krem BB, ale zasugerowano mi, że lepiej do mojej tłustej skóry będzie pasował ten sypki podkład. I to mi się już na początku bardzo spodobało, że mogłam liczyć na fachową pomoc przy wyborze najodpowiedniejszych produktów dla mojej skóry. A, że mamy lato nie chciałam i nie chce zapychać skóry mocnymi kryciami i ciężkim podkładami, więc sypki podkład okazał się być strzałem w dziesiątkę. 


Przejdę do tego co takiego poznałam i używałam:

↬ nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
↬ jest bezzapachowy
↬ zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
↬ wodooporny i niezwykle wydajny
↬ lekka, jedwabiście gładka konsystencja
↬ dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać
↬ nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień
↬ 100% naturalny
↬ może być używany przez wegetarian i wegan

↬ idealny do nakładania podkładu mineralnego
↬ miękkie, syntetyczne włosie nie wypada tak jak naturalne oraz zapewnia gładką aplikację podkładu
↬ jest to pędzel bardzo dobrej jakości, dzięki któremu precyzyjnie nałożysz podkład
↬ całkowita wysokość pędzla to 70 mm, a samego włosia 40 mm
↬ może być używany przez wegan


↬ nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków i konserwantów
↬ jest bezzapachowy
↬ lekki i niezwykle drobno zmielony, co gwarantuje wyjątkową trwałość makijażu
↬ optyczna redukcja drobnych zmarszczek i skaz
↬ 100% naturalny
↬ może być używany przez wegetarian i wegan

↬ łatwy w użyciu rozświetlający bronzer w kompakcie
↬ idealny w podróży lub do podręcznej kosmetyczki
↬ doskonały zarówno w lekkim makijażu dziennym, jak i w bardziej eleganckim makijażu wieczorowym
↬ zawiera znane z właściwości przeciwstarzeniowych olejek arganowy oraz olejek z granatu
↬ długotrwały efekt
↬ odpowiedni dla wegan
↬ wolny od talku i sztucznych substancji zapachowych

↬ zawiera odżywczą witaminę E, woski oraz organiczny olejek jojoba
↬ witamina E oraz ekstrakt z rozmarynu to naturalne antyoksydanty
↬ jedwabiście kremowa konsystencja gwarantująca łatwą aplikację
↬ bez dodatku substancji zapachowych


Produkty Lily Lolo są wolne od parabenów, syntetycznych substancji zapachowych i barwników. Aplikacja podkładu mineralnego na początku nieco mnie 'przerażała' obawiając się, czy dobrze go nałożę, czy nie będę mieć plam na skórze, czy nie nałożę za dużo, za mało itp. Okazało się to tak banalnie proste, że z każdym dniem szło mi to coraz lepiej. Najważniejsze, to aby skóra była dobrze oczyszczona i nawilżona. Ostatnio robiłam dużo maseczek nawilżających oraz błotnych (do oczyszczania), stosowałam kremy nawilżające, trądzikowe by drobne niedoskonałości również się załagodziły. Wszystko szło zgodnie z planem, bo ani skóra się nie buntowała, a przy nakładaniu podkładu wszystko dobrze się trzymało i wyglądało przez cały dzień.


Tak jak pisałam wcześniej mineralny podkład sypki Warm Peach okazał się być bardzo dobry. Do jego nakładania używałam super kabuki. Jejciu jaki on jest mięciutki. Aplikacja nim jest fenomenalna. Dobrze trzyma się go w dłoni. Posiada gęste i sprężyste włosie. Najpierw należy wysypać odrobinę podkładu na pokrywkę, po czym pędzlem kabuki wmasować wysypany proszek w pędzel wykonując okrężne ruchy. Następnie lekko otrzepać nadmiar podkładu z pędzla i uderzyć podstawę pędzla w płaską powierzchnię, aby podkład osadził się głębiej we włosiu. Taki podkład nakładamy kolistymi ruchami na twarz i delikatnie wmasowujemy go w skórę. Ilość nałożonych warstw zależy jak bardzo chcemy pokryć skórę, zazwyczaj 2-3 wystarczają. Ja nakładałam zawsze dwie warstwy. 


Co do mineralnego pudru zdecydowałam się na wersję Flawless Silk - nie jest on typowo do skóry tłustej, ale wcześniej poznałam już matujący puder, więc teraz chciałam coś nowego. Ku mojemu zdziwieniu zarówno odcień podkładu i tego pudru zgrało się - bałam się, że przy niewielkich różnicach w odcieniach będę mieć plamy na twarzy, ale nic z tych rzeczy. Wszystko ładnie ze sobą współgrało i ładnie wtapiało się w skórę. Konsystencje tych produktów są bardzo delikatne, lekkie i aksamitne. Prawie są niewyczuwalne na skórze, nie mamy takie uczucia ciężaru na skórze jak przy typowych ciężkich kryciach (mam na myśli fluidy w płynie)


A na koniec dwa ulubieńce, czyli prasowany bronzer Bronzed Illuminator i naturalna szminka Rose Gold. Dawno nie używałam typowego bronzeru na policzki, przeważnie coś mieszałam typu róż/bronzer, bo takie miałam palety. Tutaj ten bronzer nadaje ładnej opalenizny, nadaje zdrowego wyglądu. Jest słoneczny, nie tworzy plam, nie jest ciemny (choć na zdjęciach wygląda na bardzo ciemny), zależy jak pracujemy z nim - dla mnie jest świetny. Dodatkowo posiada lusterko, więc na wyjazdy czy podróże to idealne rozwiązanie do kosmetyczki.


A kuku :D


Nieraz wolę użyć coś subtelnego na ustach. Nudziaki zawsze są mile widziane - kocham je. Ta pomadka to coś pięknego. Nadaje ustom delikatnego muśnięcia. Nawilża i ładnie, delikatnie połyskuje. Wcześniej miałam pomadkę fuksję, teraz zdecydowałam się na Rose Gold.


Wszystkie produkty są bardzo wydajne. Ładna ich szata graficzna jest skromna, ale zarazem elegancka. Wszystko zapakowane w pudełeczka i dobrze w środku zabezpieczone. Cieszę się, że tego lata są ze mną produkty mineralne, bo moja skóra w czasie upałów nie męczy się, a jest odpowiednio 'wymalowana' (brakuje mi tu słowa, ale wiecie o co chodzi :D) W ciągu dnia są niewielkie poprawki przy przypudrowaniu się, ale ogólnie całość oceniam bardzo dobrze. Jedynie co zauważyłam to produkty nieco ciemnieją w ciągu dnia, ale jest to efekt minimalny. Lily Lolo to najlepsze produkty mineralne jakie do tej pory używałam i polecam jeśli ktoś chce zacząć przygodę z lekkimi i naturalnymi kosmetykami do makijażu.




pozdrawiam,

Donna



9 komentarzy:

  1. uwielbiam kosmetyki Lily Lolo, dzięki nim moja skóra oddycha a makijaż jest piękny i naturalny

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki Lily Lolo są moimi ulubionymi jesli chodzi o minerały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bronzer ma ciekawy odcień na lato :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sam używam podkładu mineralnego te są w mojej głowie by przetestowac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie Lily Lolo, to podium i skarby od lat kocham te kosmetyki i polecam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie używałam minerałów :) Zainteresowałaś mnie nimi ;) Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię produkty tej marki :) Zimą często sięgam po podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne produkty. Podkład bardzo lubię, choć przy mojej suchej cerze najlepiej sprawdza się właśnie latem. Bardzo mnie kuszą ich pomadki i błyszczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam się zgłosić na testowanie produktów ale Zgłosiłam się za późno :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...