11 sie 2018

Krem odżywczy do twarzy z serii Algii morskie Bielenda.

Witam,


Około tydzień temu skończyłam słoiczek kremu odżywczego do twarzy z marki Bielenda z serii Algi morskie o hydro-żelowej formule na dzień i na noc. Postanowiłam, że do końca wakacji zużywam pozaczynane kremy, a dopiero potem zabieram się za nowości, które posiadam. Dziś czas na podsumowanie owego kremu. Jak się sprawdził w ostatnich tygodniach? Zapraszam Was kochani na recenzję. Szata graficzna opakowania jak i sama nazwa z algami morskimi bardzo zachęcała mnie, aby poznać ten krem właśnie w okresie wakacyjnym.


Krem odżywczy to idealny sposób na całoroczną pielęgnację młodej cery, również wrażliwej. Jego ultra lekka hydrożelowa formuła o silnie odżywczych właściwościach nie obciąża skóry, idealnie wchłania się, skutecznie pielęgnuje i odżywia delikatny, skłonny do przesuszania naskórek.

Działanie: Zawartość OLEJU Z MIKROALG, MASŁA KARITE i naturalnego polisacharydu ALGINATU, pozyskiwanego z alg brunatnych, zapewnia kompleksowe działanie:
- intensywnie odżywia, regeneruje i rewitalizuje naskórek
- jest źródłem ważnych, bezpiecznych i łatwo przyswajalnych dla skóry substancji odżywczych
- doskonale nawilża skórę, wygładza ją i zmiękcza
- działa detoksykująco i antystarzeniowo
- widocznie poprawia kondycję skóry, przywraca jej jędrność i elastyczność
- wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry do walki z wolnymi rodnikami
- koi, łagodzi podrażnienia


Efekt: Idealnie odżywiona, nawilżona i zregenerowana skóra o promiennym blasku i zdrowym kolorycie. Stosowanie: Krem do całorocznej codziennej aplikacji na dzień i na noc. Idealnie nadaje się pod makijaż.


Krem był ze mną już od jakiegoś czasu, ale wybrałam go na letnią porę, ze względu, że na opakowaniu było pisane hydro-żelowa formuła. Po otworzeniu słoiczka spodziewałam się konsystencji raczej żelowej, a tu zobaczyłam kremową białą, ale za to bardzo lekką. Pod tym względem byłam nieco zawiedziona, że nie było to czegoś żelowego, a 'białe' i kremowe. Sam krem sprawdził się u mnie idealnie. Był delikatny, szybko się wchłaniał, nie pozostawał tłustej powłoczki. Przyjemny, rześki piękny zapach, umilał mi stosowanie go na buźkę. Pod makijaż spisywał się dobrze. Buzia była dobrze nawilżona. Lubiłam to uczucie. Nie zauważyłam, aby skóra nabrała jędrności, ale jeśli chodzi o dobre nawilżenie i odżywienie to tak. Stosowałam go zarówno na dzień jak i na noc, bo kiedy były ciepłe wieczory nie chciałam zbyt mocnej pielęgnacji na noc, bo się topiłam od temperatury, a mając pokój na poddaszu to odczucie ciepła odczuwałam nawet w nocy, więc wystarczał mi ten lekki krem. Dawno nie miałam niczego z serii alg morskich do twarzy, więc cieszę się, że ten krem towarzyszył mi przez kilka wakacyjnych tygodni. Jeśli chodzi o kremy z tej serii, to widziałam, że w ofercie Bielendy są różne jej opcje. Seria odżywcza jest godna polecenia na dzień jak i na noc.


Lubicie kremy z algami morskimi?



pozdrawiam,

Donna

5 komentarzy:

  1. Serum do twarzy z tej serii wypadło u mnie tragicznie - tłuścioch, że szok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. super, że zarówno algi na dzień jak i na noc są super, ja już wieki nie miałam kosmetyków z tym składnikiem. więc może skuszę się podobnie jak Ty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też dawno nie miałam, może czasami jakiś żel pod prysznic, ale do twarzy to już też dawno nic :)

      Usuń
  3. Oj ja to lubie kremy bielendy. Zajrzyj i do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...