Witam,
W okresie jesiennym u mnie jak co roku zużywa się więcej kremów nawilżających. I tak samo jest teraz. Twarz miejscami jest tak przesuszona, że to aż dziwne. Skoro jestem posiadaczką skóry tłustej - przesuszenie miejscami jest na tyle uciążliwe, że nawilżam się podwójnie. Nie dawno pisałam o kuracji z produktami Curatio, ale przecież nie może u mnie zabraknąć w pielęgnacji też moich ukochanych kremów z Lirene. Jest to kolejna seria, którą poznałam, czyli:
- ProVita D skin vitalizer lekki nawilżający krem na dzień
- ProVita D dermal activator ultra aktywny krem regenerujący na noc.
ProVita D skin vitalizer lekki nawilżający krem rozpromieniający z witaminą D pro SPF 10 na dzień.
Pomaga likwidować negatywne konsekwencje niedoboru witaminy D w skórze, aktywuje jej naturalne funkcje immunologiczne, wzmacnia barierę ochronną i reguluje proces prawidłowej gospodarki wodno-lipidowej. Zawarte w kompleksie dodatkowe składniki aktywne zapewniają efekt natychmiastowego nawilżenia i wygładzenia. Skóra po użyciu kremu staje się jedwabista, świeża, odzyskuje zdrowy, promienny wygląd. Krem odpowiedni dla każdego typu skóry.
Składniki aktywne:
UNIKALNY KOMPLEKS LIGHT PROVITA D Aktywuje naturalny potencjał ochronny skóry. Zostają przywrócone prawidłowe mechanizmy odnowy komórkowej.
KOMPLEKS OPARTY NA IMPERATA CYLINDRICA Pomaga regulować ciśnienie osmotyczne w komórkach skóry, skutecznie i długotrwale nawilżając.
WITAMINA PP Stymuluje syntezę kolagenu, przyspieszając procesy odnowy.
POŁĄCZONE DZIAŁANIE WITAMINY E ORAZ TRWAŁEJ FORMY WITAMINY C Rewitalizuje komórki, przywracając idealną gładkość i miękkość skóry.
WIT. D PRO Składnik aktywujący analogicznie do wit. D receptory VDR w komórkach skóry.
93% - skóra miękka w dotyku *
85% - intensywne nawilżenie **
85% - wygładzenie *
78% - promienny i zdrowy wygląd cery *
*TEST IN VIVO – OCENA PO PIERWSZEJ APLIKACJI KREMU.
**TEST IN VIVO – OCENA PO 4 TYGODNIACH STOSOWANIA.
ProVita D dermal activator ultra aktywny krem regenerujący z witaminą D pro na noc.
Zawiera unikalny kompleks NIGHT proVita D, wzbogacony o wysoko skoncentrowany kwas foliowy i masło Karité, dzięki którym krem likwiduje negatywne konsekwencje niedoboru witaminy D w skórze, aktywuje jej naturalne funkcje immunologiczne, wzmacnia barierę ochronną i reguluje proces prawidłowej gospodarki wodno-lipidowej. Poprzez aktywacje fibroblastów intensywnie stymuluje procesy naprawcze, najbardziej efektywne nocą. Krem zapewnia regenerację skóry, przywracając jej elastyczność i wypoczęty, zdrowy wygląd.
Składniki aktywne:
KOMPLEKS NIGHT PROVITA D Odbudowuje naturalną barierę naskórkową, dzięki temu procesy odnowy komórkowej przebiegają bez zakłóceń.
WYSOKOSKONCENTROWANY KWAS FOLIOWY Aktywuje odnowę komórek skóry podczas snu. Skóra odzyskuje gładkość i elastyczność.
MASŁO KARITÉ Dostarcza skórze niezbędnych składników odżywczych.
OLEJKI BRZOSKWINIOWY I KAROTENOWY Rewitalizują, przywracając skórze zdrowy wygląd.
WIT. D PRO Składnik aktywujący analogicznie do wit. D receptory VDR w komórkach skóry.
77% - świeży, zdrowy wygląd cery**
69% - elastyczność*
96% - skóra miękka w dotyku*
85% - wygładzenie*
*TEST IN VIVO – OCENA PO PIERWSZEJ APLIKACJI KREMU.
**TEST IN VIVO – OCENA PO 4 TYGODNIACH STOSOWANIA.
Opinia:
Każda seria kremów Lirene u mnie się sprawdza. 90% kremów do twarzy jest w porządku, bo nie zapycha. Zawsze jestem zadowolona z dobrego nawilżenia, zapachu i pielęgnacji. Kremy proVita D przyczyniają się do likwidowania niedoboru witaminy D w skórze. A to ważne, bo właśnie ta witamina czerpana jest ze słońca. Teraz gdy coraz mniej go na niebie w porze jesiennej i zaraz kiedy przyjdzie zimowa - cieszę się, że właśnie te kremy goszczą mojej w pielęgnacji poranno-wieczornej. Zastanawiam się, czy aby co roku w zimie nie fundować sobie takiej kuracji, właśnie z ową serią.
Słoiczki kremów są standardowe dla tej marki. Różnią się zakrętkami, przez to nie ma mowy o pomyłce. Kiedy krem na dzień to na dzień, kiedy na noc to na noc. U mnie szybciej kończy się zawartość kremu na noc. Lubię dać skórze nieco więcej dawki nawilżenia i regeneracji w czasie snu, dlatego nie żałuje go nakładając. Skóra z rana jest dobrze nawilżona, wypoczęta i miękka w dotyku. Pod makijaż krem na dzień skin vitalizer również dobrze sobie radzi i daje radę. Nie roluje się, nie lepi, a pozostawia nawilżenie. Z czasem i tak zaczynam się świecić na czole, natomiast już pod koniec dnia i przez warunki atmosferyczne i zimną aurę, skóra miejscami dostaje tego przesuszenia o którym pisałam na początku we wstępie. Polubiłam serię proVita D za nawilżenie, ładny przyjemny kobiecy zapach. Za konsystencję, która pomimo że w kremie na noc jest półtłusta, to moja skóra zawsze po peelingu czy oczyszczeniu wpija krem i niezależnie czy nałożę grubszą warstwę to i tak wszystko ładnie się wchłonie.
Na dniach zrobię przegląd moich kremów do twarzy, więc co w najbliższym czasie poznam nowego będzie w kolejnych recenzjach. Ale już teraz mogę zdradzić, że w najbliższym czasie będzie o morskiej serii do pielęgnacji ciała, o maseczkach Lirene i o pewnym żelu do oczyszczania twarzy, którego również bardzo polubiłam. Powyższe kremy o których pisałam są dostępne w drogeriach typu Rossmann lub on line
pozdrawiam,
Donna
Miałem i myślę, że całkiem przyjemny nawilżacz :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie Lirene 😘
OdpowiedzUsuńZimą bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam w kolejce tyle kremów do wypróbowania, że pewnie nieprędko postawiłabym na tę markę :)
OdpowiedzUsuń