3 sie 2022

Moje 3 wakacyjne hity z marki Amvi Cosmetics na lato.

Witam,



Pierwszy raz markę Amvi Cosmetics poznałam i znalazłam w pudełeczku Pure Beauty na początku roku w lutym. Wtedy to, do pielęgnacji pojawił się u mnie Ujędrniający krem do dekoltu i biustu. Bardzo go wtedy polubiłam. Od samego też początku podobały mi się opakowania tych kosmetyków, które często widywałam na instagramie. Różowe, prześliczne etykiety wyróżniają się na tle innych i są przyjemne dla oka, a same kosmetyki już nawet przez opakowania obłędnie kwiatowo pachną. Obecnie w mojej pielęgnacji mam przyjemność poznać i porozpieszczać się kolejnymi kosmetykami, które są ze mną już od lipca. Może to krótki czas na lepsze zapoznanie się z nimi, ale nie mogłam się doczekać by o nich już coś móc napisać, bo jestem nimi zachwycona.

Zapraszam Was kochani na moje pierwsze wrażenie wakacyjnych hitów od Amvi Cosmetics i wyłonienie ulubieńca, choć myślę, że każdy z tych produktów jest naprawdę bardzo dobry, ale to ten jeden jedyny skradł moje serce! Który? Zapraszam na wpis!


Poznałam m.in:
- Kwiatowy peeling do ciała z olejami, 96% składników pochodzenia naturalnego,
- Odświeżająca esencja tonizująca, 98% składników pochodzenia naturalnego,
- Krem odżywczo-regenerujący, 98% składników pochodzenia naturalnego.


Kwiatowy peeling do ciała z olejami:
Naturalny, nasycony olejami peeling cukrowy o pięknym kobiecym zapachu świeżych kwiatów, który ukoi twoje zmysły i wprowadzi cię w dobry nastrój. Delikatne kryształki cukru masują i skutecznie usuwają martwe komórki naskórka, a zawarte w nim naturalne oleje wnikają w głąb skóry odżywiając i wygładzając ją. Regularnie stosowany zwiększa wchłanianie substancji aktywnych, nawilża, a także pobudza mikrokrążenie stymulując naskórek do odbudowy.

Formuła peelingu oparta jest na takich składnikach aktywnych jak Power Kompleks Vitaoils plus, unikatowa kompozycja olei, która działa łagodząco, nawilżająco, wygładzająco i nadaje skórze elastyczność. Olej arganowy wpływa na odpowiednie nawodnienie, odżywienie oraz zwiększenie elastyczności skóry. Wykazuje działanie przeciwstarzeniowe. Olej Macadamia zmiękcza i wygładza naskórek, nadając skórze jedwabistą gładkość. Dobrze się wchłania, regeneruje i odżywia. Masło Shea, zwane masłem życia, odżywia i regeneruje skórę pozostawiając na jej powierzchni ochronny płaszcz lipidowy, który pomaga utrzymać wilgoć i zmniejszyć utratę wody tworząc barierę ochronną.

Skład INCI
Sucrose*, Glycerin*, Polysorbate 20, Silica*, Argania Spinosa Kernel Oil*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Cocos Nucifera Oil*, Linum Usitatissimum Seed Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Persea Gratissima Oil*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract*, Olus Oil*, Xylitylglucoside*, Anhydroxylitol*, Xylitol*, Tocopherol*, Benzoic Acid, Aqua, Glyceryl Caprylate*, Triethyl Citrate*, Parfum, CI 17200, CI 19140

*składniki pochodzenia naturalnego



Zacznę od tego, że już cały box przepięknie kwiatowo pachniał. Peeling oczarował mnie swoim ślicznym opakowaniem, już nawet przez jego słoiczek wyczuwałam ten jego kwiatowy, boski zapach. Jako miłośniczka i fanka wszystkich peelingów od razu ten peeling chciałam poznać. Też tak się stało. Drobinki cukru dość małych wielkości zatopione w olejowej konsystencji początkowo dały do myślenia, że mogą pozostawiać tłustą olejową powłokę. Ale w czasie masażu kiedy te drobinki usuwały martwy naskórek, a oleje pomagały przy masowaniu - skóra nabierała odżywienia, a przede wszystkim rozpieszczenia. Efektu tłustej skóry nie czułam przy spłukiwaniu, ale ładnie ona była nawilżona, zregenerowana i odżywiona. Nie musiałam jej dodatkowo balsamować. Do tego przepiękny zapach kwiatów długo pozostawał na skórze i w łazience. Sam peeling nie jest dość mocno ostry, jest taki hmm łagodny, dlatego można go używać nawet co kilka dni. Dla wymagających co lubią zdzieraczki może być za słaby. Ja właśnie lubię zdzieraczki, ale ta łagodniejsza wersja mnie tak zachwyciła, że pokochałam ten peeling już od pierwszego użycia i to właśnie ten kosmetyk skradł moje serce i został pierwszym ulubieńcem. Polecam wykonywać peelingi systematycznie - kiedy skóra jest zadbana, opalenizna ładniej się prezentuje. Moja ocena 10/10, coś czułam że ten peeling będzie hitem i odkryciem tego lata. 


Odświeżająca esencja tonizująca
Aktywna esencja o wielowymiarowym działaniu, która nie tylko odświeży, ale również nawilży i przyniesie ulgę spragnionej skórze przywracając jej odpowiednie pH. Ta lekka mgiełka dostarcza cennych składników sprawiając, że cera pełna będzie naturalnego blasku. Jej cytrusowy, aromatyczny zapach relaksuje i koi zmysły.

Grejpfrut nawilża, działa jako promotor blasku, rewitalizuje, odświeża skórę. Mięta pieprzowa odświeża i relaksuje, działa antyoksydacyjnie i ściągająco. Aloes nawilża, regeneruje, koi oraz łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Trokserutyna działa przeciwzapalnie, łagodzi i regeneruje podrażnioną skórę.

Skład INCI
Aqua*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Pentylene Glycol*, Citrus Paradisi Fruit Extract*, Mentha Piperita Leaf Extract*, Glycerin*, Troxerutin*, Litsea Cubeba Fruit Oil*, Sorbitol, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil*, Polysorbate 20, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Hexylene Glycol, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide, Citric Acid*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene*, Citral*, Linalool*

*składniki pochodzenia naturalnego


Obecnie na lato miałam już przygotowane różne toniki i hydrolaty, ale kiedy poznałam to cudeńko, nie mogłam się oprzeć i zostało ono ze mną na dłużej. Ta esencja okazała się też być wspaniała. Na lato - o tak!! To produkt, który ma plastikową buteleczkę o pojemności 100 ml i aplikator na tak zwany psikacz. Można go rozpylać bezpośrednio na skórę twarzy i szyi lub przy pomocy wacika kosmetycznego, ja lubię jednak aplikować na wacik i tak przemywać jak standardowo to robię z tonikami. Co do buteleczki, właśnie taką pojemność można schować do bagażu podręcznego, więc to jest super, że nie trzeba przelewać, odlewać. Choć są specjalne pojemniki do samolotu, to czasami uda się zabrać taki gotowy kosmetyk. Zapach esencji także mi się podoba, czuć owoce, kwiaty coś bardzo przyjemnego dla skóry, na letnią pogodę pasuje on idealnie. Esencja odświeża skórę, tonizuje, nie pozostawia lepkości. Wszystko ładnie oczyszcza i przygotowuje skórę na dalsze kroki pielęgnacyjne. Nieraz spotykam się z tym, że dziewczyny zapominają o tym kroku pielęgnacyjnym, lub nie używają wcale toników - ja dawniej czasami też pomijam ten krok, przemywając/oczyszczając twarz tylko płynem micelarnym (wydawał mi się on wtedy mocniejszy), ale to błąd bo tonizowanie skóry jest bardzo ważne i nie wolno o nim zapominać. W ten sposób przywracamy skórze odpowiednie pH. Skóra staje się w ten sposób miękka w dotyku, lepiej oddycha i jest bardziej czysta, przez co składniki aktywne z kremów lepiej się wchłaniają i wnikają w skórę. 


Krem odżywczo-regenerujący do twarzy
Odżywczo-regenerujący kosmetyk, który jest jak kojący kompres dla Twojej skóry. Ten krem sprawia, że jest ona zregenerowana, wygładzona i promienna.

Za odżywienie i regenerację odpowiadają roślinne komórki macierzyste pochodzące z wąkroty azjatyckiej oraz kulnika sercolistnego. Dodatkowo neutralizują one wpływ wolnych rodników, działają antyoksydacyjnie i uczestniczą w procesie metabolizmu skóry. Dzięki zastosowaniu algi tęczowej przebarwienia stają się mniej widoczne, a kolor cery zostaje wyrównany. Irys florencki daje efekt napięcia skóry oraz spowalnia procesy starzenia. Ekstrakt z chlorelli nawilża, poprawia wygląd skóry, sprawia, że staje się wygładzona.

Skład INCI
Aqua*, Glycerin*, Glyceryl Stearate*, Glyceryl Stearate Citrate*, Squalane*, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Cetyl Alcohol*, Pentylene Glycol*, Olus Oil*, Capryloyl Glycerin/Sebacic Acid Copolymer*, Cystoseira Tamariscifolia Extract*, Diheptyl Succinate*, Centella Asiatica Meristem Cell Culture*, Globularia Cordifolia Callus Culture Extract*, Argania Spinosa Kernel Oil*, Oenothera Biennis Oil*, Iris Florentina Root Extract*, Panthenol*, Lavandula Angustifolia Oil*, Chlorella Vulgaris Extract*, Allantoin*, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Hamamelis Virginiana Leaf Water*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Hydrolyzed Jojoba Esters*, Sodium Hyaluronate*, Citrus Aurantifolia Oil*, Cocos Nucifera Oil*, Linum Usitatissimum Seed Oil*, Ubiquinone, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Chamomilla Recutita Flower Extract*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Persea Gratissima Oil*, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract*, Tocopherol*, Tocopheryl Acetate, Hydroxyacetophenone, Xanthan Gum*, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables*, Butylene Glycol*, C12-15 Alkyl Benzoate, Sodium Hydroxide, Citric Acid*, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, 1,2 Hexanediol*, Caprylyl Glycol*, Linalool*, Limonene*

*składniki pochodzenia naturalnego


Dobrze, jeśli po tonizacji użyjemy kremu z tej samej marki. Ja poznałam krem odżywczo-regenerujący, który jest przeznaczony na noc. Mieści się on w wygodnej i miękkiej tubie. Etykieta także piękna, jak pozostałych kosmetykóe z tej marki. Krem także u mnie spisuje się dobrze i jestem z niego zadowolona. Pomimo, że mam skórę tłustą na noc nie przeszkadza mi, że skóra będzie się świeciła jeśli zaaplikuje krem inny jak matujący (chociaż i te matujące kremy, szybko u mnie zaczynają się błyszczeć na skórze, wiec jak do tej pory nie znalazłam kremu, który by matowił u mnie przez dłuższy czas). Konsystencja kremu odżywczo-regenerującego stopniowo się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Jest też lekka i taka jaką lubię najbardziej w kremach do twarzy. Spodziewałam się ciężkiego kremu, a tutaj miłe zaskoczenie, bo jednak krem jest z tych 'lekkich', ale treściwych. Na pewno podoba mi się w nim to, że nawilża skórę, poprawia jej sprężystość, dodaje takiego promiennego wyglądu rankiem, a taki efekt mnie zadawala.


Pierwsze wrażenia i moje zachwyty nad tymi kosmetykami, mogłabym jeszcze opisywać długo, ale by was nie zanudzać - napiszę krótko. Jeśli ktoś pozna kosmetyki amvi zakocha się i będzie chciał poznawać pozostałe jakie są w ofercie. Ja polecam na pewno peeling z olejami - jego kwiatowy zapach sprawia, że nie chce wychodzi z łazienki, a cały czas robić peelingi. Esencja to następny kosmetyk wart poznania, odświeża, koi, tonizuje i troszczy się o naszą skórę przed nałożeniem kremu. A krem to dobry nawilżacz, który dba o dobrą kondycje i regenerację przez sen, budząc nas promiennym wyglądem.

Wszystkie opakowania kosmetyków są prześliczne, każdy kosmetyk obłędnie pachnie jestem zauroczona i zadowolona, że odkryłam tego lata tak fantastyczne kosmetyki.

Macie swojego ulubieńca i wakacyjne hity z Amvi Cosmetics?



pozdrawiam,
Donna




11 komentarzy:

  1. Nie znam tej marki, ale ten kwiatowy peeling bardzo mnie zaciekawił 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja poznałam niedawno, a peeling tak pięknie pachnie wow :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie używałam kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz spotykam tę markę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej marki, ale mam nadzieję, że niebawem się to zmieni, gdyż po Twojej zachęcającej recenzji mam zamiar kupić kosmetyki z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Markę Amvi Cosmetics znam jedynie z blogosfery, ale chętnie bym coś od niej poznała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach świeżych kwiatów mówisz? Zatem warto zastanowić się nad tymi produktami.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...