2 sie 2022

Projekt denko cz. 108.

Witam,



Spam denkowy ciąg dalszy, czyli kolejny projekt denko - podsumowanie zużytych produktów. Co tym razem znajduje się w gromadce? Kosmetyki jakie zużywałam na bieżąco, ale i znalazły się opakowania po dacie ważności nawet z kilku lat, ha gdzieś musiałam je odłożyć z myślą, że napiszę o nich recenzję i zostawiałam opakowania do zdjęć. Pojawiło się też, kilka saszetek wyjazdowych, próbek, opakowanie po płatkach kosmetycznych, czyli coś co codziennie używam i jest ze mną cały czas. Powoli... powoli nadgoniłam projekty i mam nadzieję, że teraz już będę systematyczna, aby nie robić sobie takich zaległości. Myślę, że to oczywiste i naturalne zużywać kosmetyki, dbać o swoją higienę, pielęgnację twarzy, ciała, włosów na co dzień. Ktoś się dziwi ile tego, czy wszystko zużywam? Nie - używam to co chce, to co jest przeznaczone do mojego typu skóry, jak najwięcej chcę coś poznać nowego, no i  dzielę się z najbliższymi/domownikami a oni wiedzą, że opakowanie idzie do denka :D 


1. Germaine de Capuccini krem przeciwzmarszczkowy do twarzy - pojemność 15 ml, ale jak na taką miniaturę, byłam zadowolona. Pierwszy raz miałam coś z tej marki i miło było mi ją poznać, dzięki pudełeczku Pure Beauty.

2. Miodowa maska do masażu twarzy z kwasem cytrynowym i Linoleique Exclusive Lirene - to o niej chciałam już dawno temu napisać, nawet zostawiłam trochę konsystencji do zdjęć, ale niestety zepsuła się, a data minęła rok temu. Czasem brakuje czasu na pisanie recenzji na bieżąco :( ale maska ta była mega, fajnie nawet rozgrzewała, przyjemna była do masażu twarzy, miałam wrażenie, że to przyjemne spa dla skóry. Po masce, skóra niesamowicie miękka, odżywiona. Byłam zadowolona i chętnie kupię następne opakowanie, może w okresie jesienno-ziomowym, bo właśnie ten zapach maski pasuje na miesiące chłodniejsze. 

3. Szampon i odżywka wzmacniająca Be Natural - seria bardzo dobra, lubiłam ją, była o pięknym słodkim zapachu. W zapasach mam nawet kolejne już buteleczki. U mnie najlepiej sprawdzały się, kiedy używałam je kilka razy w tygodniu nie codziennie. Robiłam po prostu przerwy, ponieważ w produktach znajduje się kokos, kofeina i argan. Akurat te składniki dobrze u mnie się sprawdzają ale ten argan miałam wrażenie, że obciąża, bo kokos i kofeina jak najbardziej na tak dla moich włosów.

4. Odżywka do włosów bardzo zniszczonych Skrzyp Polny Herbal Care Farmona - jedna z moich dawnych odżywek, które znałam już dawno temu i lubiłam. Teraz chciałam ją sobie przypomnieć, więc zakupiłam jej opakowanie. Myślę, że jeszcze powrócę do niej, bo moje włosy lubią skrzyp polny. Odżywka nie obciąża, ładnie pachnie, włosy po niej są wzmocnione i szybko się rozczesują.

5. Balsam do ciała Sensual olejek arganowy Joanna - lubiłam go za jego ładny zapach, nawilżał i zapewniał odżywienie skóry. To opakowanie zużyłam do połowy ja, a do połowy mama. To chyba dobry pomysł na zużywanie razem balsamów, ostatnio przybywa mi coraz więcej, a ubywa już wolniej.

6. Woda termalna z dodatkiem aloesu - to też opakowanie dawno po dacie ważności. Zawsze tą wodę trzymałam na upały, bo wtedy najlepiej się sprawdzała. Towarzyszyła niejeden raz w czasie podróży za granicę, żeby odświeżyć twarz i skórę, w samochodzie kiedy nie było klimatyzacji. 

7. CD dezodorant grejpfrut i imbir - nie zawiera soli aluminium to wielki plus, ale dla mnie słabo chronił ten produkt, to bardziej deo taki dla popsikania się dla świeżego i wakacyjnego zapachu, niż ochrona pod pachy.

8. Antyperspirant Dove wersja klasyczna - od lat stosuje i najczęściej ją wybieram, bo jest sprawdzona. Inne wersje też staram się poznawać, ale ta jest najlepsza.

9. Lactacyd Precious Oil olejek delikatnie oczyszczajacy do higieny intymnej - formę olejkową miałam pierwszy raz. Kiedyś wybrałam ją dla wypróbowania, nie była zła, też zapewniała ochronę, była łagodna na miejsca intymnej, ale chyba wolę coś w postaci żelu kremowego, lub żelowego. Od czasu do czasu mogę mieć też formę olejkową, bo jest przyjemna i taka inna, ale standardowo to coś kremowego/żelowego.

10. Tołpa peeling trychologiczny do skóry głowy - bardzo przyjemny peeling, bez drobinek a posiadajacy kwasy. Fajnie unosił włosy od nasady, przyjemnie pachniał no i jego aplikacja była bardzo higieniczna, wygodna i łatwa.

11. LPM - oliwkowe mydełko do rąk - zakupione we Francji. To moje kolejne opakowanie, jak tylko mam możliwość kupuję bo lubię te mydełka (wersję lawendową, chyba lubię bardziej). One mają fajną konsystencję, bo są takie oliwkowe, ale żelowe i dobrze oczyszczają skórę, ten zapach zawsze przypomina mi kiedy jestem we Francji. W zapasie mam kolejne cztery opakowania.

12. Koreańskie kosmetyki Krem Pyunkang Yul i tonik All Clean - z obu produktów byłam zadowolona, ten tonik był świetny, wszystko ładnie domywał i był z kwasami, więc pozostawiał skórę czysto-czystą jak ja to nazywam. Krem na miesiące chłodne raczej bym polecała, bo dobrze nawilża, na lato może nieco obciążać skórę.

13. Pure Green Face & Body mask wersja miętowa i pomarańczowa - oba produkty dawno po dacie, tylko je spróbowałam, ale nie zużyłam. 

14. Próbki/saszetki tutaj miałam akurat szampony i odżywki do włosów, maski w płacie Korika, Dr mola, płatki kosmetyczne, próbki kremów itp. - dzięki takim saszetką mam okazję poznać nowe kosmetyki, nowe zapachy itp.

15. Tołpa sebio maska-peeling gommage ze srebrem - trochę się męczyłam z tym kosmetykiem, maseczkę ciężko się zmywało, skóra błyszczała od srebrnej powierzchni, raczej jestem na nie. Efekty też nie były takie, abym była zadowolona i dlatego u mnie z marką Tołpa to jest tak, że albo coś polubię, albo jest to bubel. Tutaj właśnie ta masko-peeling jest na nie.

16. (numerek nie zaznaczony na zdjęciu) Odświeżający żel pod oczy z opuncją figową - przyjemniaczek, lubiłam tą wersję, choć nie robił tego wow, to jednak daje mu wysoką ocenę. Fajny, bo był lekki, odświeżał skórę, nawilżał, ale jeśli się go dało dużo za dużo lepił się.


Teraz myślę, będę miała chwile spokoju i wracam do systematyczności, to co chciałam nadrobiłam, ale chciałabym też podgonić bo mam dużo pozaczynanych produktów, a tego nie lubię. Z drugiej strony korci by coś nowego otworzyć. Aż jestem ciekawa jakie będzie moje następne denko. 



pozdrawiam,
Donna

1 komentarz:

  1. Też jestem ciekawa, co za produkty pojawią się w kolejnym denku, bo tych kompletnie nie kojarzę, muszę się z nimi zapoznać :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...