Witam,
W zimie uzależniona jestem m.in od kremów do rąk i ochronnych pomadek do ust. Zawsze pierwsze wysuszają mi się dłonie jak i usta. Też tak macie, jeśli np. przebywacie długo na świeżym powietrzu, gdzie do tego jest wiatr i jest chłodno? Ja często odczuwam wysuszoną skórę właśnie w tych miejscach, więc sięgam po produkty oczywiście nawilżające. Produkty z serii Banana (bo chyba tak je mogę nazwać) od Eveline, kusiły mnie jak tylko do mnie zawitały, a było to już jakiś czas temu, ale powstrzymywałam się, by nie otwierać wszystkiego naraz! Zawsze mam słabość, jak tylko wracam po spotkaniach blogerskich i mam ochotę wszystko powąchać, pomiziać od razu, a tego nie robię, tylko układam datami ważności hehe. Produkty te poznałam właśnie na jednym ze spotkań blogerek i były one wśród sympatycznych upominkach od marki Eveline. Rzadko kiedy mam też coś z kosmetyków bananowego, więc koniecznie musiałam poznać te dwa wspaniałe egzotyczne produkty.
Wygładzający balsam do rąk Banana Care
Pomadka wygładzająca Banana Mousse
Wygładzający balsam do rąk Banana Care zapewnia suchej i szorstkiej skórze dłoni dawkę soczyście witaminowego odżywienia i intensywnego wygładzenia. Kremowa formuła oplata skórę jak odżywczy bananowy mus, likwiduje zaczerwienienia, eliminuje suchość i szorstkość skóry. Bogate w witaminy ekstrakty z mango, cytryny i marakui działają odżywczo, a olejek kokosowy przywraca dłoniom jedwabista miękkość. Alantoina łagodzi i regeneruje, a masło shea nawilża i zapobiega przesuszeniom. Energetyzujący zapach słodkiego banana pobudza zmysły i poprawia nastrój przy każdej aplikacji.
Aqua (Water), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Palmitic Acid, Cocos Nucifera Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Petrolatum, Dimethicone, Phenoxyethanol, Sodium Cetearyl Sulfate, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), Allantoin, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Mangifera Indica Fruit Extract, Passiflora Edulis Fruit Extract, Citrus Limon Fruit Extract, Alcohol Denat., Sodium Bisulfite, Potassium Sorbate, Disodium EDTA.
Pomadka ochronna BANANOWY MUS spektakularnie wygładza delikatną skórę ust z tendencja do przesuszeń i szorstkości. Formuła bogata w olejek bananowy doskonale zapobiega przesuszaniu i pierzchnięciu naskórka.
Olejek marula, nazywany eliksirem młodości, zwiększa nawilżenie i elastyczność skóry, wykazuje silne działanie regenerujące. Olejek kokosowy skutecznie chroni i wzmacnia barierę lipidowa naskórka. Ma silne właściwości nawilżające i łagodzi podrażnienia. Działa antyoksydacyjnie, chroniąc przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Kendi Oil certyfikowany, organiczny olejek sensoryczny, bogaty w kwasy omega 3. Szybko wnika wgłąb skóry, nawilża ja i zmiękcza. Masło shea doskonale wygładza i uelastycznia, posiada właściwości przeciwstarzeniowe. Apetyczny zapach i smak sprawiają, ze aplikacja pomadki jest wyjątkowo przyjemna.
Petrolatum, Ricinus Communis Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Isopropyl Myristate, Paraffin, Hydrogenated Vegetable Oil, Ozokerite, Copernicia Cerifera Cera, Helianthus Annuus Seed Oil, Cera Alba, Parfum, Hydrogenated Palm Acid, Stearyl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Dehydroacetic Acid, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Aleurites Moluccanus Seed Oil, Dipotassium Glycyrrhizate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Musa Paradisiaca Fruit, PEG-8, Tocopherol, Retinyl Palmitate, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Benzyl Alcohol, CI 19140, CI 77891.
Te dwa produkty zarówno pomadkę jak i balsam (tak jest to balsam do rąk, nie krem), noszę ostatnio w torebce i są to produkty awaryjne, gdy gdzieś jestem poza domem. Wybrałam je też, ze względu na ładną i taką przyciągającą szatę graficzną. Produkty te zawsze pomagają mi wtedy, gdy tego potrzebuję. Pomadka sunie po spierzchniętych ustach i pomaga je odpowiednio nawilżyć. W smaku, czy w zapachu nie jest bananowa, hmm spodziewałam się bardziej takiego bananowego akcentu. Nie wiem, może ja tego nie umiem poczuć, czy wyczuć, ale dla mnie jest ona po prostu neutralna bez smaku, czy zapachu. Na ustach pozostawia taką ochronną warstewkę i jest ona wyczuwalna dość mocno. To dobrze, bo gdy np. wieje, usta tak szybko nie wysuszają się i nie pękają. Pomadka nie lepi się i nie zbiera tak w kącikach ust, mam na myśli takie białe resztki. Po zaaplikowaniu usta świecą się i są bardzo dobrze nawilżone/odżywione oraz wygładzone. Pomadka nasączona jest różnymi olejkami, masłem shea, więc usta już po pierwszej aplikacji wyglądają na zadbane, zdrowe i odpowiednio nawilżone.
Wygładzający balsam do rąk natomiast jest już bardziej bananowy i ten zapach czuć poniekąd bananem, ale takim świeżym egzotycznym. W balsamie są też ekstrakty z mango, z cytryny i marakui. To one nadają takiego orzeźwienia, bo jak wiemy, zapach bananowy należy do takich słodkich i mdłych zapaszków. Tutaj bardzo dobrze producent nazwał, że jest to egzotyczna moc! Konsystencja balsamu, jest dość lekka, ale po posmarowaniu dłoni, uważam, że jest taka nawet treściwa, bo bardzo dobrze i szybko nawilża przesuszoną skórę. Nie pozostawia tłustej warstwy, film ochronny jest, ale niewyczuwalny, więc spokojnie można ubierać zimowe rękawiczki, czy też nie. Zawsze po wybalsamowaniu lubię swoje dłonie, skóra jest taka miękka i gładka, ładnie też przez chwile pachnie, ale tylko przez chwile, bo ten zapaszek szybko się ulatnia.
Lubię nowe kremy/balsamy do rąk, czy ochronne pomadki. O ile kremy zużywa mi się szybciej, niż pomadki, to i tak te produkty u mnie cały czas się gdzieś pojawiają, przewijają, bo są one pierwszej potrzeby, właśnie wtedy gdy za oknem pogoda jest taka jest, zwłaszcza teraz zimowo-wiosenna już?
Jestem ciekawa, czy znacie już te bananowe produkty od Eveline?
I jakie kremy i pomadki nosicie w swoich torebkach? :)
pozdrawiam,
Donna
Zapach musi być rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńKremu tak, pomadki nie czuje ;)
UsuńKrem miałam i zużyłam - bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna go używam :)
UsuńUwielbiam banany, więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa też i jeść i w kosmetykach :)
UsuńBardzo lubię kremy od Eveline ;)
OdpowiedzUsuńFajne mają te kremy do rąk :) tez lubię
UsuńLubie bananowy zapach kosmetyków, tutaj coś czuję, że bym się zawiodła :(
OdpowiedzUsuńW pomadce nie czuć nic bananem, krem jest bananowy, ale z nutą egzotyczną, wiec to nie jest sam banan :D ale banana też czuć
UsuńNie znam ale poznam bo na wszystko co bananowe się ostatnio rzucam :D
OdpowiedzUsuńHehe, polecam :)
UsuńJuż czuję ten zapach. Szczerze mówiąc Eveline się na prawdę rozwija.
OdpowiedzUsuńTo prawda, oferta jest coraz bogatsza i można znaleźć fajne perełki :)
UsuńJa to mam problem z osiadaniem pomadek ochronnych na zębach... Po pewnym czasie robi się na nich taki biały glutek...
OdpowiedzUsuńNa zębach nie mialam, ale w kącikach ust, czy na samych ustach, biała warstewka się pojawia. Tu tego nie miałam, pomadka ładnie błyszczy :)
UsuńO, widziałam w sumie tylko krem do rąk, nie wiedziałam, że jest też pomadka. Muszę przyznać, że interesuję się tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńTaki z nich duecik :)
UsuńBananowy balsam do rąk z całą pewnością przypadłby mi do gustu. Lubię takie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
UsuńBardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńCiekawy duet. Nie używałam tych kosmetyków, ale skusiłabym się na tę pomadkę.
OdpowiedzUsuńPomadka dobrze nawilża :)
UsuńZapach musi być cudowny ;)
OdpowiedzUsuńTylko kremu, pomadka nie ma zapachu :(
UsuńTylko krem, pomadka nie ma dla mnie bananowego zapachu :(
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś nas bardzo mocno, chyba się skusimy 🙂
OdpowiedzUsuńKuszę Was, haha :) ale myślę, że będziecie zadowoleni.
UsuńKremik do rąk miałam, ale jakoś zbytnio mnie nie zachwycił :D
OdpowiedzUsuń