Witam,
Bospahera to ręcznie wyrabiane, naturalne kosmetyki tworzone z pasji oraz miłości do natury, która nas otacza i pozytywnie nastraja. Tak mówią o sobie producenci kosmetyków, o których chcę dziś coś napisać, a będą to dwa naturalne i ręcznie robione produkty: dwufazowe ujędrniające serum przeciw zmarszczkom oraz regenerująco zmiękczający krem do rąk i stóp. Jeden z produktów pokochałam, bo uratował moją skórę, a drugi nieco się nie sprawdził, ale wykorzystam go inaczej. Kochani zapraszam Was serdecznie na dzisiejszy wpis.
Regenerująco zmiękczający krem polecany jest do codziennej pielęgnacji skóry narażonej na przesuszenie i rogowacenie, w szczególności takich partii ciała jak: dłonie, łokcie, stopy. Dzięki obecności kompozycji odżywczych i najwyższej jakości regenerujących składników doskonale zmiękcza skórę, przywracając jej gładkość i elastyczność. Wzbogacony o mocznik, zapobiega pękaniu oraz nadmiernemu rogowaceniu naskórka, łagodzi podrażnienia i przynosi ukojenie.
Lekka konsystencja, szybkie wchłanianie i zapach świeżo pieczonego muffinka z nutami soczystych jagód oraz cukru waniliowego zwiększają przyjemność stosowania.
Składniki (INCI)
Salvia Sclarea Flower Extract, Aqua, Urea, Butyrospermum Parkii Butter, Cocos Nucifera Oil, Lanolin, Lactic Acid, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Stearyl Alcohol, Parfum, Cetyl Alcohol, 2-Phenoxyethanol, Allantoin, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Limonene, Linalool.
Ostatnio miałam kilka fajnych produktów do pielęgnacji stóp, ale takiego kremu jeszcze nie miałam, który by tak w krótkim i szybkim czasie zregenerował moją suchą skórę na stopach. Nie wiem, jak mogłam do tego dopuścić ale tak pod koniec stycznia, pękła mi w jednym miejscu skóra na pięcie (pierwszy raz!). Wcześniej używałam także dobrego kremu i nawilżałam stopy, a i tak mi się coś porobiło, że w jednym miejscu poczułam pęknięcie. Wiem, że nie jest to przyjemne uczucie, bo moja mama także miewa problemy z pękającymi piętami. Oboje moczy stopy w solach, smarujemy różnymi kremami, by te dolegliwości załagodzić. Poszukałam więc, w moich zapasach coś do stóp i wyszukałam ten oto krem z Bosphaera. Krem jest także do rąk, ale ja (razem z mamą), używałam tylko do stóp. Robiłam więc nocną kurację nawilżającą, polegającą na smarowaniu grubszej warstwy kremu na stopy, więcej w okolice pięt i ubierałam bawełniane skarpety. I tak ten zabieg powtarzałam przez kilka razy z rzędu, wcześniej też używałam pumeksu i moczyłam stopy w soli i znów smarowałam. Nie minął nawet tydzień czasu, a ja wyraźnie czułam różnice w regeneracji pękniętej pięty. Skóra nie była taka przesuszona, taka twarda. Czasem dłużej smarowałam innymi kremami na noc i nie miałam takich efektów jak przy tym kremie. Serio! Sam w sobie krem jest nieco tłustawy, ale przy nabieraniu jest lekki, jak taki puszek/mus, który w środku ma takie jakby pęcherzyki powietrza. No jest bardzo taki przyjemny i leciutki. Na powierzchni skóry widać jego tłustą taflę, która nie wchłania się szybko, a dopiero po dłuższej chwili, w zależności od nałożonej warstwy. Pachnie mi jak takie owocowe jagodowe cukierki. Nawet skarpetki, które mam przeznaczone do spania do kremowania stóp, przeszły mi całe tym zapachem. Przy wypraniu ich tak ręcznie, nadal trochę nieco czułam jego zapach. W kremie podoba mi się też to, że jest w niewielkim słoiczku, ma on 100 g. Ja podzieliłam się z mamą tym kremem i dla siebie odebrałam go sobie do innego pojemniczka, bo jest wydajny. Jestem na tak. Dawno nie miałam tak dobrego kremu do stóp, który by pomógł zregenerować mi pękającą piętę. Cieszę się i żałuję, że wcześniej nie otworzyłam tego produktu.
Dwufazowe ujędrniające serum przeciw zmarszczkom łączy ze sobą 18 aktywnych składników, w tym oleje – z pestek śliwki, z pestek malin, z pestek arbuza, z lnianki siewnej, nasion czarnej porzeczki oraz jojoba. Tak kompleksowe połączenie synergistycznie działających składników, wzbogacone o komórki macierzyste jeżówki wąskolistnej, sprawia że skóra wokół oczu zostaje wzmocniona, a cienie zmniejszone. Lekka konsystencja serum nie pozostawia uczucia tłustości skóry, która po aplikacji pozostaje odżywiona, nawilżona i uelastyczniona.
Składniki (INCI)Jasminum officinale Flower Water, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Prunus Domestica Seed Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Citrullus Lanatus Seed Oil, Ribes Nigrum Seed Oil, Rubus Idaeus Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Tocopherol, Panthenol, Aqua, Helianthus annuus Seed Oil, Ascorbic acid, Echinacea Angustifolia Meristem Cell Culture, Niacinamide, Retinyl Acetate, Hydrolyzed Collagen, 2-Phenoxyethanol, Sodium hyaluronate, Hydrolyzed Elastin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Gluconolactone.
Jeśli chodzi o drugi produkt, czyli dwufazowe serum ujędrniające przeciw zmarszczkom, to tu mam już mieszane uczucie. Lubię takie produkty do pielęgnacji, zwłaszcza przy wieczornej pielęgnacji, ale to serum nie do końca było takie jakie chciałam. Producent zapewnia, że nie pozostawia uczucia tłustości... hmm ja u siebie miałam tłustą warstwę i mega świecenie. Nie lubię jak produkt bardzo mnie tłuści na twarzy, gdyż mam tłustą skórę, więc jeśli świecę się przez cały dzień, tak na noc już nie chce tego odczuwać. Wiem, że ważne jest nawilżanie, ale tu to natłuszczanie mi się nie podobało. Serum, użyłam tylko kilka razy, więc nie jestem w stanie powiedzieć jak ono do końca działa. Zraziło mnie jego tłustość. Myślę, że wykorzystam go w inny sposób. Czytając, że ma dużo olejów w sobie, może sprawdziłoby się ono na końcówki włosów? hmm tak myślę, że tak zrobię. Suchym końcówkom zawsze się przyda coś nawilżającego przed myciem.
Czy znacie te naturalne produkty do pielęgnacji?
Ja mam jeszcze peeling i masło do ciała jakieś owocowe z tej marki, na pewno o nich kiedyś też napiszę :)
pozdrawiam,
Donna
Mi tam tłustość na noc nie przeszkadza, więc może to serum by mnie zadowoliło :) zwłaszcza, podoba mi się zawartość olei :)
OdpowiedzUsuńW kremach mi tlustosc nie przeszkadza, ale w takich olejkach już tak :) za mocno zawsze sie swiece, lepie.
UsuńBardzo lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa musze w koncu peeling poznać, bo biedak czeka :D w kolejce.
UsuńTo serum byłoby dla mnie wybawieniem! Tak czuję!
OdpowiedzUsuńMa dobry skład :)
UsuńCiekawie się zapowiadają te kosmetyki, marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńW ofercie tej marki są też pachnące babeczki do kąpieli :)
UsuńKochana może go też użyć do demakijażu oczu? Olejki dobrze rozpuszczą tusz, choć niektóre mogą mglić oczy :)
OdpowiedzUsuńZ Bosphaera poluję na ich jesienną nowość - serum pod oczy z kawą, fajne z kuleczką na końcu i gdyby nie fakt że kilka chwil wcześniej kupiłam bardzo podobne innej firmy, pewnie bym się skusiła :)
Typowym olejkiem nie zmywałam jeszcze oczu, az spróbuje. O nowym serum z kawą i kuleczką nie słyszałam :) to może być coś dobrego!
UsuńKojarzę tą markę z blogów, jednak sama jeszcze nic nie miałam. Szkoda, że to serum pozostawia na cerze tłustą warstwę, też tego nie lubię. :)
OdpowiedzUsuńU mnie pozostawiało :( mocno się świeciłam
UsuńMarka dla mnie jest nowością, ale przyznam, że kremem bym się zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńKrem mi bardzo pomógł, polecam :)
UsuńWłaśnie szukam jakiegoś dobrego przeciwzmarszczkowego serum, więc tym wpisem idealnie trafiłaś w moje potrzeby :)
OdpowiedzUsuńOby się u Ciebie sprawdziło :)
Usuńtakie tłuste produkty stosuje jedynie na noc :)albo gdy mam czas i robię sobie detox :)
OdpowiedzUsuńJa tez wolę na noc, ale czasami ta tłustość już mnie zniechęca :(
UsuńSerum może być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńdla mnie nieco za tłuste :( ale ma dobry skład! :)
UsuńJa te owocowe właśnie skończyłam używać ;) Ogromny plus dla peelingu. Natomiast tych nie znam...
OdpowiedzUsuńpeelingu jeszcze nie używałam :)
Usuńten krem do stóp używałabym pewnie do całego ciała. wcześniej nie słyszałam o marce bosphaera
OdpowiedzUsuńDobrze nawilża i regeneruje skórę :) bardzo pomaga przy suchej skórze :)
Usuń