Witam,
O kuracji skarpetkowo-złuszczającej stópek pisałam już dobrych kilka tygodni temu - miałam dać znać czy owe skarpetki z Lirene pomogły czy też nie. Zapraszam zatem na drugą część wpisu 😊
Skarpetki były użyte tak jak należy i trzymane w określonym czasie jak podaje producent. Na skarpetki nałożyłam też zwykłe bawełniane, by lepiej się one trzymały na stopach. Samo ich noszenie było takie średnio przyjemne, gdyż stopy były cały czas wilgotne i takie mokre, a to za sprawą środka złuszczającego, który był nasączony w skarpetkach, ale dało się to wytrzymać. Jakie efekty przyniosły skarpetki i czy w ogóle były jakieś efekty? zapraszam poniżej...
Efekty:
Po skarpetkach nie widziałam niestety spektakularnych efektów. Skóra po kilku dniach od domowego zabiegu nie łuszczyła się na tyle, alby schodziły ze stóp płaty skóry i złuszczającego się martwego naskórka. Łuszczenie było może w 10ciu procentach? Bardzo nie wielkie i bardzo znikome. Efekt gładszych pięt uzyskuje po zwyczajnym pumeksie. Tutaj w tym przypadku skarpetki nie zadziałały na tyle by było widać efekty przed i po. Owszem zrobiłam zdjęcia 'przed' ale efektów 'po' nie widziałam, więc podarowałam sobie wrzucać już samych zdjęć przed, bo ja nie widzę żadnej różnicy, ani w wyglądzie, ani w dotyku.
Szkoda, że skarpetki nie zadziałały u mnie tak jakbym tego oczekiwała - trudno, ale nie jest to pierwszy przypadek, bo wcześniej gdy wykonywałam taki zabieg z innymi skarpetkami - również nie było żadnych efektów. Widocznie moja skóra na stopach i ogólnie stopy nie wymagają dużych złuszczeń, bo skóra systematycznie jest pielęgnowana i nie mam, aż tak twardego i zrogowaciałego naskórka. Chociaż miejscami chciałabym tą skórę odświeżyć na stopach i porządnie ją złuszczyć - więc nie wiem czemu, ale kolejny raz na mnie takie skarpetki słabo działają...
A czy u Was są widoczne efekty?
Wykonujecie takie zabiegi z złuszczającymi skarpetkami?
pozdrawiam,
Donna
U mnie sprawdziły się tylko te od L'Biotica. Skóra schodziła jak szalona :D
OdpowiedzUsuńChyba nie kupię tych z lirene.
OdpowiedzUsuńna mnie skarpetki działają doskonale ale tych akurat nie miałam
OdpowiedzUsuńTak, ja wykonuję takie zabiegi, ale korzystam z takich stopek marki Marion. Skarpetki w różowym pudełeczku. Akurat one najlepiej działają na moje stópki ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to bubel.
OdpowiedzUsuńJa miałam skarpetki z Bielendy, ale mało co zeszło. Nawet mój chłopak je próbował, ale u niego też niewiele zdziałały, chociaż nie ma zaciekawych stóp :P
OdpowiedzUsuń