Witam,
Z letniego wypoczynku kilka miesięcy temu przywiozłam sobie dwa otulające zapachy z myślą na jesienno-ziomowy czas. Mój ulubieniec ambre i vanille. Zapachy są w wersji kieszonkowej po 12 ml pojemności, ale są na tyle intensywne i trwałe, że nie potrzebujemy ich dużo aplikować. Perfumy mają swoją stronkę - jeśli ktoś zna francuski lub angielski to zapraszam - klik i klik
Ambre to mój ulubieniec - wiem, że niektórych odstrasza i nie przepada za takim mocnym, konkretnym aromatem ja natomiast uwielbiam go na sobie czuć. Tak samo jak ciepła, słodka wanilia, ale tylko okresie zimowym. Nie są to zapachy duszące, czy powodujące ból głowy. Mnie na pewno nie.
Poręczne, małe opakowania można nosić w torebce, w kieszonce. To mi się podoba, że Nasz ukochany zapach jest ze mną zawsze i wszędzie.
Jeśli ktoś lubi takie orientalne, zapachy przypominające kadzidełka jak np. ambre to polecam.
Mnie ten zapach oczarował. Jest magiczny i tajemniczy, zmysłowy. Jeśli tylko będę miała okazje jeszcze gdzieś na te zapaszki natrafić z pewnością je zakupię. Wszędzie je rozpoznam nawet z zamkniętymi oczami.
Lubicie ambre lub vanille w okresie świątecznym? Mnie właśnie takie zapachy najbardziej się podobają w zimie lub wieczorami do małej czarnej przy jakiejś uroczystości czy imprezie.
pozdrawiam,
Donna
Nie lubię mocnych zapachów i miałabym nieco oporów przed tymi wersjami. Wanilia zazwyczaj mnie mdli.
OdpowiedzUsuńJa lubię takie delikatniejsze zapachy :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym powąchała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciężkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńCiężkie z nutami słodyczy lub owoców :)
Zapraszam https://natalie-forever.blogspot.com
Ciekawe całkiem.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu.
OdpowiedzUsuń