20 maj 2021

Nowość! Panthebiotic+ pianka z pantenolem i prebiotykami mój must have na tegoroczne lato.

Witam,



Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem w tym roku jak zresztą co roku od kilku lat wakacje spędzę na południu Francji, a jak się uda, to być może jeszcze gdzieś się wybiorę indziej w cieplejsze już tropikalne miejsce (ale o tym nie chce na razie nic zdradzać, by nie zapeszyć). W tamtym roku kiedy byłam we Francji w upalne lato - słonce niesamowicie pięknie świeciło i grzało na całego. Południe Francji jest piękne, temperatura powietrza w lecie nie spadała tam poniżej 30 kilku stopni. Non stop było upalnie i gorąco. Słoneczne kąpiele, które tak uwielbiam i leżakowanie na plaży to coś co wspólnie z połówkiem bardzo lubimy w czasie wakacyjnego wypoczynku, kiedy wybieramy się gdzieś w okolice tropikalnej wody, a w około roztacza się przecudowny widok na Alpy. Zawsze wtedy przygotowuje się dobrze jeśli chodzi o ochronę skóry w czasie opalania, bo słońce szybko potrafi spalić delikatny naskórek u mnie na ramionach, aczkolwiek chcę jak najwięcej złapać promieni słonecznych, więc nie zakrywam skóry mocno filtrami UV, tylko robię to umiarkowanie. W tym roku będę już lepiej przygotowana, bo zabieram ze sobą pewną nowość i sprawdzony specyfik Panthebiotic+, czyli piankę z pantenolem i prebiotykami dla regeneracji skóry podrażnionej po zbyt długiej ekspozycji na słońce. Piankę też można stosować po zabiegach kosmetycznych i depilacji.


Panthebiotic to wyjątkowo delikatna pianka, która przynosi natychmiastową ulgę podrażnionej i zniszczonej skóry wspierając jej naturalne procesy regeneracji. Delikatna pianka Phantebiotic to formuła 3 składników aktywnych:
- wysokoprocentowego panthenolu (10%) 
- z innowacyjną formułą Biolin (prebiotyki) 
- oraz opatentowaną formułą Leucidal (postbiotyki). 

Pianka jest idealnym rozwiązaniem dla przyspieszenia naturalnej regeneracji skóry i odbudowy jej naturalnego mikrobiomu zaburzonego zabiegami laserowymi, kosmetycznymi oraz zbyt długą ekspozycją na słońce. Panthebiotic stanowi naturalną odżywkę drobnoustrojów na skórze, które poprzez wzmożone namnażanie szybciej odbudowują uszkodzony mikrobiom.

Skład:
Aqua, Panthenol, Paraffi num Liquidum, Butane, Inulin, Steareth-2, Ceteareth-12, Isobutane, Stearyl Alcohol, Propane, Dimethicone, Phenoxyethanol, Ceteareth-20, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Glycerin, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Lactobacillus Ferment, Distearyl Ether, Lactobacillus, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Tocopherol.


Pianka ta znajduje się w formie sprayu, gdzie wystarczy popsikać skórę, którą chcemy zregenerować.

Sposób użycia:
Przed użyciem energicznie wstrząsnąć. Rozpylać na podrażnioną powierzchnię ciała z odległości min. 15 cm.W przypadku aplikacji na twarz, rozpylać na dłoń, a następnie nałożyć na twarz. Omijać okolice oczu.

Posiada ona kilka zalet, do których m.in należą takie właściwości jak:
- wspiera naturalną odbudowę mikrobiomu,
- koi podrażnioną powierzchnię skóry,
- przywraca optymalny poziom nawilżenia,
- odżywia głębsze warstwy skóry,
- poprawia elastyczność,
- wzmacnia naturalną barierę ochronną,
- tworzy barierę ochronną,
- daje przyjemne uczucie chłodzenia.


Cieszę się, że ta pianka pojawiła się w mojej pielęgnacji. Będzie przydatna, bo pomoże mi kiedy będę tego potrzebowała. Przy domowej depilacji, kiedy skóra czasami staje się podrażniona i piecze, ta pianka załagodzi to uczucie i szybko zregeneruje czerwoną skórę. Kiedyś miałam już pewien podobny specyfik, który łagodził skórę po depilacji, ale oddałam go siostrze, która tego bardziej potrzebowała - niestety dowiedziałam się, że sprzedała produkt na aukcji, więc niefajna to była sytuacja dla mnie :/ Gdybym wiedziała, że tak się zachowa na pewno bym jej nie dała tego produktu, a sama dalej używała. Cóż...

Wracając do powyższej nowości piankę można kupić w aptekach internetowych, myślę że w stacjonarnych także, oraz w niektórych drogeriach, więc jest łatwo dostępna. Ja zabieram ją na tegoroczne wakacje ze sobą, a w chwilach kiedy będę się opalała u siebie w ogrodzie i złapie mi szybko ramiona i nosek na czerwono (bo przeważnie te części ciała najszybciej mi się opalają), to na pewno będę ją miała też pod ręką, bo kiedy przebywam na słońcu koło domu nie używam mocnych filtrów, z racji że słońce nie jest aż tak mocne jak nad wodą zagranicą. Z drugiej strony łapanie witaminy D3 w lecie powinno odbywać się w sposób naturalny, a nie wtedy kiedy zakryjemy się filtrami od stóp po głowę, nie dając skórze swobodnie oddychać. 


Kochani, czy w waszych kosmetyczkach pojawiają się powoli produkty na lato? Korzystacie z pianek z pantenolem? Jeśli tak to w jakich sytuacjach? Czy jest to po zabiegach depilacji, zabiegach kosmetycznych a może po opalaniu, kiedy Wasza skóra wymaga ukojenia i szybkiej regeneracji, kiedy za dużo się spiekła na słońcu?


pozdrawiam,
Donna

33 komentarze:

  1. Ja nigdzie nie wyjeżdżam, a na lato mam na razie tylko krem z Spf 50. Ale filtry i tak stosuję cały rok. Pianka może być fajna. Na razie mamy taką pogodę, że niestety nie ma jak tego sprawdzić. A tu już ponad połowa maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie stosuje filtrów przez cały rok. Faktycznie pogoda coś kiepska jak na połowę maja :(

      Usuń
  2. ciekawy must have na tegoroczne lato

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej piance, ale widzę, że warto się w nią zaopatrzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowość, ja również o niej niedawno się dowiedziałam :)

      Usuń
  4. W tamtym roku zużyłam kilka podobnych pianek, niestety słońce dało nam w kość. W tym roku stosuje dużo filtrów ale i ta pianka jest u mnie w razie "w"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dokładnie w razie "w" warto mieć takie pomocne produkty :)

      Usuń
  5. Widzę, że warto mieć taką piankę. Dziękuję za jej polecenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pianka nie tylko na oparzenia słoneczne, ale przyda się też po depilacji i zabiegach kosmetycznych :)

      Usuń
  6. Zapisuję do listy zakupowej na wyjazd :) przyda się z pewnością

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też już powoli robię listę przydatnych kosmetyków na lato :)

      Usuń
  7. Ma panthenol w piance, w aptece kupiłam na lato jakby co :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wakacje we Francji muszą być fantastyczne, aż Ci zazdroszczę. tą piankę też muszę sobie kupić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja przygoda z Francją trwa już kilka ładnych lat - często tam jeżdżę :)
      Piankę nawet w Hebe można nabyć :)

      Usuń
  9. oj tak, to zdecydowanie niezbędnik, pamiętam jak kiedyś się miałam oparzenia słoneczne, taka pianka bardzo mi pomogła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory miałam inne specyfiki na oparzenia, myśle że ta pianka sprawdzi się rewelacyjnie :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) myślę że na południu Europy będzie upalne lato, więc tam pianka zdecydowanie się przyda i sprawdzi :)

      Usuń
  11. Taka pianka to mój must have w kosmetyczce i apteczce, na każdym wyjeździe, ale i na co dzień, w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wyjazdy świetnie się sprawdza taka pianka, która pomoże od razu załagodzić pieczenie, zaczerwienienie itp. :)

      Usuń
  12. Pianka z panthenolem na lato to dla mnie też kosmetyk must have na lato. Zawsze mam jakąś (tej nie znałam), bo najlepiej się sprawdza na skórę po słońcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również poznałam wspaniałą moc tego produktu. Pianki z panthenolem świetnie sobie radzą przy łagodzeniu zaczerwienienia :)

      Usuń
  13. Produkt niezbędny na zbliżające się lato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja już powoli się zaopatruje w tego typu pielęgnacyjne i ochronne kosmetyki na lato :)

      Usuń
  14. Mam tę piankę u siebie, bo nigdy nie wiadomo kiedy może sie przydać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna pianka, muszę się w coś takiego zaopatrzyć. Ja też kiedy spędzam czas w ogrodzie rzadko używam filtrów innych niż te na twarz. I zdarza się, że za mocno złapie mi ramiona, wtedy pianka by się przydała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet na twarz nie uzywam jak jestem w ogrodzie. A ramiona często u mnie łapie.

      Usuń
  16. Lubię pianki, ale tej konkretnej nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rzeczywiście warto mieć taki produkt pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...