12 lip 2020

Weekendowe Spa z naturalnymi kosmetykami Bosphaera.

Witam,




Produkty marki Bosphaera bardzo lubię. Do tej pory poznałam już kilka świetnych produktów do kąpieli i pielęgnacji ciała, a moim ulubieńcem na początku roku stał się regenerująco-zmiękczający krem do rąk i stóp. W ofercie są też urocze ręcznie robione babeczki do kąpieli i od czasu do czasu pojawiają się one u mnie w domowym spa. Na czerwcowym spotkaniu blogerek, na którym uczestniczyłam, marka ta również była gościem i w upominkach przygotowała same pachnące dobrocie i pielęgnacyjne perełki, które poznałam i oczywiście cieszę się, że moja pielęgnacja staje się coraz częściej naturalna z tymi kosmetykami.

Kochani zapraszam Was serdecznie na moje weekendowe spa razem z wybranymi kosmetykami od marki Bosphaera, które znalazłam w pachnącym upominku, a były to m.in:
- cukrowy peeling do ciała jagody i figi
- masło do ciała czarna orchidea
- mydło mleko migdałowe
- babeczki do kąpieli drzewo sandałowe i waniliowy krem


Cukrowy peeling do ciała jagody i figi:
Olej andiroba nawilża i regeneruje skórę, olej ze słodkich migdałów wygładza ją, a olej z pestek brzoskwiń zmiękcza, odświeża i wzmacnia komórki naskórka. Peeling został wzbogacony o naturalną witaminę E, która niweluje wolne rodniki, działa przeciwstarzeniowo, a także odpowiednio odżywia, łagodzi i nawilża skórę. Skóra po peelingu staje się miękka, gładka i oczyszczona.

Masło do ciała czarna orchidea
Jeśli masz wrażenie, że zwykle balsamy do ciała nie radzą sobie z Twoją przesuszoną skórą, koniecznie wypróbuj masło do ciała Bosphaera. Przyjemny efekt nawilżenia poczujesz już od pierwszej chwili. Masło jest też prawdziwą kopalnią cennych dla skóry substancji, których działanie jest wielokierunkowe. Nawilżające i głęboko regenerujące masło do ciała idealnie sprawdzi się do każdego rodzaju skóry. Oparte jest na bazie maseł – kakaowego i shea. Lekka konsystencja musu sprawia, że bardzo szybko się wchłania, pozostawiając skórę miękką i dogłębnie nawilżoną, bez uczucia tłustości. Olej ze słodkich migdałów i pestek winogron wygładza, nawilża i odżywia skórę. Hydrolat z oczaru wirginijskiego ma silne działanie „anti-aging”. Wosk pszczeli dodatkowo chroni skórę przed utratą wilgoci i działaniem czynników zewnętrznych. Po zastosowaniu masła skóra staje się miękka, gładka i aksamitna w dotyku. Produkt przebadany dermatologicznie.


Jak wiecie uwielbiam peelingi do ciała i wykonuje je systematycznie, czasami aż za często, ale wiem... to jest uzależnienie. Za każdym razem staram się wybierać co innego, a do niektórych lubię powracać. Peeling z jagód i figi to moje drugie opakowanie, wcześniej już miałam tą wersję i cieszę się, że znów przypomniałam sobie jego zapach. 


Jest to peeling cukrowy, po otworzeniu trochę byłam zaskoczona, że w opakowaniu jest jego jakby połowa, myślę że on jakoś musiał opaść stąd takie wrażenie, że było go pół w opakowaniu. Drobinki cukru pod wpływem masażu delikatnie się rozpuszczają, fajnie też tak lekko drapią - podoba mi się ten efekt. Skóra może być też miejscami zaczerwieniona w zależności jak mocno wykonujemy sobie masaż i jak mocno naciskami. Peeling nasączony jest też dobrociami, a w zatopionym cukrze znaleźć możemy kawałki jagód i fig, one przy masażu spadają ze skóry i nieco brudzą wannę, ale to nie problem potem wannę umyć. Po spłukaniu już owego peelingu skóra pokryta jest tłustawą powłoczką, ale delikatnie (zazwyczaj jej nie lubię), to dzięki zawartym w nim kilku olejom. Ja kiedy odczuwam tłustawy dyskomfort, myję ciało dodatkowo żelem pod prysznic, a dla tych co lubią i nie przeszkadza im ta powłoczka to super, bo skóra jest nawilżona i nie ma potrzeby już się balsamować. Końcowy już efekt wypeelingowania skóry mi się podoba, bo naskórek zostaje dobrze usunięty, a skóra jest mięciutka w dotyku, taka odżywiona i zdrowa. 

Co do masła do ciała, to także jestem na tak. Co prawda w lecie nie bardzo sięgam po treściwe masła, ale porządna dawka nawilżająca skóry, zwłaszcza przy opalaniu to zbawienie dla przesuszonych partii. Ja jestem już po kilkukrotnych dawkach opalania się i czuje jak skóra miejscami daje o sobie znać, że potrzebuje nawilżenia. Masło to dobry wybór bo zdecydowanie lepiej nawilży i odżywi skórę, niż lekki balsam, który trzeba aplikować co chwilę. Masło daje mi pewność, że skóra szybko się nie przesuszy. Lubię efekt posmarowania się na noc masłem, a rano czuję nadal dobre nawilżenie. Co wyróżnia masło czarną orchideę? Piękny, kwiatowy zapach, który w czasie aplikacji ładnie pachnie. Masło jest jak taki mus, który pod wpływem ciepłych dłoni mięknie i sunie po skórze. Uwielbiam takie masła, które porządnie nawilżają. Chwilę dłużej trzeba poczekać aż się wchłonie, ale warto, bo efekt miękkiej skóry jest gwarantowany przez cały dzień. Masło nie pozostawia tłustości, nie lepi się. Ja zazwyczaj już to zauważyłam (też przy innych masłach), że jak nałożę produktu za dużo i próbuje masować, czasami (ale nie zawsze) produkt potrafi się rolować. Znów to chyba jest uzależnienie, jak przy peelingach, że masła po prostu pochłaniam :D 


Mydło mleko migdałowe:
Naturalne, ręcznie wykonane mydełko przeznaczone jest do codziennej pielęgnacji ciała. Zostało ono stworzone w oparciu o starannie wyselekcjonowane składniki. Wytwarzane jest metodą „na zimno”, przez co oleje zachowują swoje drogocenne właściwości odżywcze. Czas leżakowania mydła wynosi kilka tygodni. Dzięki niemu staje się ono twarde i bardzo delikatne dla każdego rodzaju skóry.

Olej z pestek winogron, otrębów ryżowych, słonecznikowy i kokosowy pielęgnują skórę oraz dbają o jej kondycję. Oliwa z oliwek nawilża, wygładza, zmiękcza, a także koi skórę. Masło shea regeneruje i odżywia skórę suchą oraz poprawia jej elastyczność. Masło kakaowe natłuszcza i regeneruje skórę nadając jej połysk i gładkość.


Naturalne mydełka w kostce to także produkty, które są u mnie mile widziane. Sama bym chciała kiedyś stworzyć takie mydełko, bo zawsze ciekawił mnie proces tworzenia takich ręcznych mydeł. Naturalne mydełka wykorzystuje nie tylko do mycia rąk, ale czasami do mycia twarzy, bo są delikatne i łagodne. Podoba mi się to, że w ofercie mydełka są tworzone nie tylko w formie kostki na płasko, ale też w formie babeczek. 


Babeczki do kąpieli drzewo sandałowe i waniliowy krem

Babeczka do kąpieli to niepowtarzalne źródło dobroczynnych olejów i maseł, a także idealny sposób na odprężającą kąpiel po ciężkim dniu. Jej subtelny i bogaty aromat będzie prawdziwą pieszczotą dla zmysłów. Przeznaczona jest do pielęgnacji każdego rodzaju skóry.


To co najlepsze zostawiłam na koniec, czyli przeurocze małe babeczki do kąpieli. Każda taka babeczka zapakowana jest w przezroczystą folię i jest zawiązana. Nawet przez papier, aromat potrafi się przebić i przepięknie pachnieć. Dodatkowo babeczki posiadają etykiety z czego każda jest wykonana. Moje mini wersje są super! Uwielbiam drzewo sandałowe, a o wanilii już nie wspomnę. Ten zapach cały czas jest ze mną w miesiącach chłodniejszych, bo jest słodki i otulający. Babeczki są ciekawym umilaczem do kąpieli. Fajnie sprawdzą się też na prezent, bo są przepięknie wykonane i myślę, że każdemu się spodobają.



Kochani znacie te naturalne kosmetyki?
Co Was najbardziej zainteresowało?
Lubicie domowe weekendowe Spa?




pozdrawiam,

Donna

13 komentarzy:

  1. Nie miałam tych produktów, ale chciałabym je wszystkie wypróbować, głównie te babeczki hehe. Mialam robić sobie takie spa co weekend, ale nie udało mi się :( Postaram się poprawić w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie wypróbowałabym ten peeling do ciała. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie wypróbowałabym masło i babeczkę do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Peeling cukrowy oraz masełko chętnie bym wyprobowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej zainteresowały mnie te babeczki i peeling :D Chociaż bardziej peeling, bo mój się niedawno skończył i szukałam czegoś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię masła do ciała, ale nie mam jeszcze swojego ulubionego.

    OdpowiedzUsuń
  7. w moim opakowaniu peelingu tez jest jakby pół wiec to chyba domena tych peelingów

    OdpowiedzUsuń
  8. peeling z wielką przyjemnością bym wypróbowałam. Jak skończę swój zapas

    OdpowiedzUsuń
  9. Weekendowe spa u mnie jest obowiązkowe, markę kojarzę, stosowałam jej kosmetyki parę miesięcy temu.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znałam do tej pory takiej serii/. miłego dnia Izabela

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam ich kosmetyki, są idealne do wieczornego spa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chciałabym wypróbować te kosmetyki, brzmią nader kusząco, ciekawa jestem, jak moja wrażliwa i wymagająca skóra je odbierze. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...