Witam,
Odkąd dowiedziałam się już jakiś czas temu, że wyjeżdżam na wakacje, mega bardzo się ucieszyłam. Tam gdzie jadę, jest zazwyczaj słońce, upał powyżej 30 stopni - więc żyć nie umierać. Miałam też chwile niepewności, czy aby na pewno wyjazd dojdzie do skutku, bo przez panującą sytuację - teraz wszystko jest jakieś nie pewne i takie nie swoje. Nie mniej jednak walizka spakowana, ja z dobrym humorem wyruszam w podróż po Europie. Jednych z celów na wakacjach jest przecież opalenizna - uwielbiam się opalać i wygrzewać na plaży, dlatego też samoopalającą piankę z natychmiastowym efektem opalenizny NKD SKN Natural Gradual Tan Mousse with Carmel Tint postanowiłam zostawić sobie na okres powakacyjny - a była ona upominkiem na spotkaniu blogerek i myślałam, że zaraz się za nią zabiorę za testy, ale w czasie wakacji opaleniznę chcę ze słońca niż z tubki - dlatego jak tylko zrobi się chłodniej lub gdy będzie słabsze słońce - piankę będę miała jak znalazł :)
Dzisiaj tylko kilka słów o niej co to za produkt, oraz jak należy ją stosować. Pianka dostępna jest w perfumerii Douglas, więc jeśli ktoś ma ten sklep u siebie w mieście warto się do niego wybrać. Swoją piankę wybierałam do ciemnej karnacji dark, a dostałam medium :/ trudno....a dodatkowo do aplikowania do niej była też rękawica, więc super.
Dzięki niesamowicie lekkiej formule pianki uzyskasz natychmiastowy efekt idealnej opalenizny w naturalnym złocistym kolorze. Aksamitna konsystencja pianki otula skórę, nadając jej natychmiastowy efekt naturalnej opalenizny pozbawionej smug i nieprzyjemnego zapachu. Idealny produkt dla osób chcących uzyskać natychmiastową zjawiskową i uwodzicielską opaleniznę.
Jak producent zaleca stosować ową piankę?
Należy używać na suchą i oczyszczoną skórę, polecamy wykonać wcześniej peeling. Nie należy nawilżać skóry przed aplikacją. Proponujemy nałożyć 2-3 porcje wyciśniętej pianki na rękawicę i aplikować okrężnymi ruchami, w mniejszej ilości na dłoniach, stopach kolanach oraz łokciach
100% naturalnych DHA – sprawia, że skóra wygląda na naturalnie opaloną
ekstrakt z malin - wygładza zmarszczki, ma właściwości antyoksydacyjne
ekstrakt z aloesu - intensywnie nawilża i odświeża
ekstrakt z melona - pomaga w walce z wolnymi rodnikami
ekstrakt z liczi - nawilża i odmładza skórę
odpowiedni dla wegan
Mam nadzieję, że ja po wakacjach przyjadę z piękną opalenizną, a jak tylko trochę pobladnę, zabieram się za używanie owej pianki. Wtedy pokażę też efekty przed i po. Co wy na to?
pozdrawiam,
Donna
Sama rzadko używam tego typu kosmetyków ale ten wygląda zachęcająco, do tego konsystencja pianki kusi 🙂
OdpowiedzUsuńJa wcześniej miałam juz takie konsystencje piankowe przy samoopalaczach, by produkty spisywały się rewelacyjnie :)
Usuńmiałam ten produkt, świetna pianka dająca ładną, naturalną opaleniznę bez smug
OdpowiedzUsuńmuszę poczytać Twoją recenzję :)
UsuńNie korzystam z takich produktów samoopalających ;)
OdpowiedzUsuńJa korzystam jak jestem blada, najczęściej wtedy jak nie ma lata :D
UsuńCzekam na efekty hehe
OdpowiedzUsuńBędą efekty jak zrobi się chłodniej i nie będzie słoneczka, teraz chcę skorzystać z naturalnego opalania się :)
UsuńJa się z nią nie polubiłam :)
OdpowiedzUsuń