Witam,
Niedawno pisałam o Eco peelingu - masce wygładzającej do twarzy z organiczną białą herbatą od marki Lirene, a dziś chciałam napisać słów kilka o eco żelu myjącym do twarzy z tej samej serii Natura, także z organiczną białą herbata, który posiada 98% składników pochodzenia naturalnego. Bardzo on mnie też ciekawił, więc dołączył do mojej porannej pielęgnacji w duecie właśnie razem z eco-peelingiem.
Delikatna formuła Eco Żelu to 98% składników organicznych i pochodzenia naturalnego. Dokładnie usuwa makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia, nie naruszając bariery ochronnej skóry. Nie powoduje uczucia ściągnięcia oraz pozostawia skórę jedwabiście gładką.
Moc organicznych naturalnych składników:
Organiczna biała herbata - regeneruje oraz nadaje skórze witalność i blask
Aloes - łagodzi oraz wspomaga proces regeneracji
Woda lodowcowa - głęboko nawilża oraz zapobiega utracie wody z naskórka
Olej arganowy - odżywia i nadaje skórze miękkość
89% skutecznie oczyszcza z zanieczyszczeń*
79% usuwa makijaż*
89% odświeża*
*TEST IN VIVO PO 1 APLIKACJI
Stosowanie: Nanieść żel na wilgotną skórę twarzy i szyi, lekko wmasować, a następnie zmyć ciepłą wodą. Do stosowania codziennie rano i wieczorem. Wstrząsnąć przed użyciem. Formuła żelu to 98% składników pochodzenia naturalnego, pozostałe 2% gwarantuje przyjemność stosowania oraz trwałość kosmetyku. Wysokie stężenie naturalnych składników może wpływać na ewentualną zmianę koloru produktu.
Aqua* Sodium, Coco-Sulfate*, Glycerin*, Lauryl Glucoside*, Sodium Chloride, Aloe Barbadensis Leaf Juice**, Caprylyl/Capryl Glucoside*, Pentylene Glycol*, Coco-Glucoside*, Glyceryl Oleate*, Betaine*, Camellia Sinensis Leaf Extract**, Saponaria Officinalis Leaf/Root Extract*, Argania Spinosa Kernel Oil**, Saccharide Isomerate*, Lecithin*, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate*, Tocopherol*, Sodium Citrate*, Sodium Phytate*, Alcohol*, Citric Acid*, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum*, Limonene*
* SKŁADNIK POCHODZENIA NATURALNEGO
** SKŁADNIK ORGANICZNY Z MONITOROWANYCH PLANTACJI
Jest to kolejny naturalny produkt do pielęgnacji/oczyszczania twarzy od marki Lirene, który towarzyszył mi jeszcze w letnich dniach. Jest kilka grup produktów bez których nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji i między innymi w tej grupie znajdują się żele do mycia twarzy. Za każdym razem lubię wybierać i poznawać coś innego. Cieszy mnie to, że Lirene ma swoją gamę naturalnych produktów, dlatego też jeśli szukacie czegoś łagodnego, a zarazem skutecznego warto zapoznać się z obecną ofertą marki. Przechodząc do eco - żelu, znajduje się on w średniej butelce z pompką. Aplikacja jest tu ułatwiona, bo wystarczy kliknięcie i żel wydostaje się na dłoń. Jest on przezroczysty i nieco lejący (porównując go np. do tego co miałam wcześniej). Jego zapach jest podobny do peelingu z tej samej serii, czyli to taka świeża cytrynka, która kojarzy mi się jak pisałam już o peelingu z mleczkiem do mycia wanny. Swoją drogą kiedy jeszcze nie znałam tej serii i jak ona pachnie, wyobrażałam sobie, że będzie pachniała subtelnie białą herbatą. Zapach na szczęście nie czuć długo, tylko w chwili mycia, więc wszystko jest do zaakceptowania.
Żel ten szybko odświeża skórę i ją orzeźwia. Posiada formułę opartą na organicznych i naturalnych składnikach, których źródło pochodzenia potwierdzają certyfikaty. Dlatego też, jest on bardzo łagodny i delikatny przy myciu. Na początku jego używania pamiętam, że oceniałam go, że jest on dla mnie za słaby. Mam tłustą skórę, więc potrzebuje konkretniejszego oczyszczania, zwłaszcza wieczorem, ale razem z peelingiem, którego używam co kilka dni - oceniam, że jest to dobry duet. Żel u mnie nie piecze, ani nie podrażnia, delikatnie myje i oczyszcza. Po lekkim masażu na skórze i spłukaniu go wodą, skóra nie jest przesuszona, ani nie jest ściągnięta. U mnie jest odświeżona i czysta. Lubię go używać rano, czyli po wieczornej pielęgnacji. Cieszę się, że jest to też produkt wegański. Ostatnio te częściej u mnie pojawiają się w pielęgnacji. Jak dla mnie może konsystencja na początku wydawała się być za bardzo rzadka, ale dało się do tego przyzwyczaić.
Jestem ciekawa, czy Wy kochani znacie już serię Natura od Lirene?
pozdrawiam,
Donna
Nie znam tej serii, ale chętnie kiedyś poznam :)
OdpowiedzUsuńOsobiście jeszcze o nim nie słyszałam, ale już sam skład wygląda bardzo zachęcająco :*
OdpowiedzUsuńNie z tej serii, ani marce. Może kiedyś sama sprawdzę ten żel.
OdpowiedzUsuńLirene uwielbiam,choć z tą konkretną serią nie miałam jeszcze do czynienia. Koniecznie muszę to nadrobić i ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwolę bardziej skupione konsystencje, ale jeśli zostawia skórę świeżą i odżywioną to chętnie spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ja bym z miłą chęcią, tak jak piszesz, z duetem czyli z peelingiem wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńLirene kojarzę, ale serii Natura jeszcze nie. Rzadko korzystam z kosmetyków i to pewnie dlatego.
OdpowiedzUsuńChyba z Lirene nie miałam nigdy styczności, tej serii chętnie się przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki żel, a Lirene bardzo sobie cenię.
OdpowiedzUsuń