Witam,
Powoli... powoli zaczynam nadrabiać pisanie recenzji produktów, które miałam w planach napisać jeszcze w wakacje. Ale wyszło jak wyszło, że więcej czasu spędzałam poza blogowaniem (i nie żałuję tego, choć bardzo mi tego brakowało, czyli pisania). W tym czasie poznałam fantastyczne produkty m.in do twarzy i nieco mi się ich nazbierało, więc dziś zapraszam Was kochani na recenzję dwóch naturalnych kremów z marki Uzdrovisco. To marka, którą pierwszy raz poznałam i usłyszałam, ponad rok temu na spotkaniu blogerek w Krakowie, gdzie miałam okazję poznać miłe Panie reprezentującą tą markę. Wtedy też poznałam misję marki, jej historię od podstaw oraz wiele cennych wiadomości na temat produktów, półproduktów, surowców wykorzystywanych do produkcji owych kremów jakie są w ofercie. Ja osobiście jak wspomniałam poznałam dwa kremy do twarzy. Mam jeszcze serum, ale jego w późniejszym czasie sobie otworzę i też coś o nim postaram się napisać, bo uważam, że te produkty są wart poznania i polecenia. Przede wszystkim są naturalne, o niesamowitych składach! Jakie poznałam kremy? Zapraszam!
Całodniowy krem nawadniający – rokitnik.
Intensywnie nawilża, wygładza, ujędrnia wzmacniając struktury skórne, daje miękkość. Naturalnie!
Selektywny ekstrakt z rokitnika (100% zalecanej dawki) – standaryzowany, pozyskiwany z nasion. Wpływa na poprawę spójności włókien białkowych skóry, jej gęstości i jędrności. Działa głęboko, aby na nowo zdefiniować harmonię twarzy. Przywraca skórze dobry stan, poprawia wygląd, zapewnia komfort oraz przeciwdziała wiotczeniu.
Selektywne mikroalgi (100% zalecanej dawki) – ultranawilżające, zaawansowane reaktywatory epidermalnego kwasu hialuronowego. Przywracają prawidłowe nawilżenie, wpływają na dobre funkcjonowanie skóry, stymulują produkcję ceramidów i odbudowują NMF (naturalny czynnik nawilżający). Silnie, wielopoziomowo nawilżają.
Trehaloza (100% działającej dawki) – naturalny disacharyd, który silnie ochroni proteiny przed uszkodzeniami, utrzymuje prawidłowe nawilżenie i hamuje degradację lipidów. Wzmacnia barierę naskórkową i indukuje proces sprzątania komórkowego (odkrycie uhonorowane nagrodą Nobla), przedłużając życie komórek.
Kwas hialuronowy – naturalnie występuje w skórze. Jest niczym „zbiornik” na wodę. Silnie ją zatrzymuje, dba o prawidłowe uwodnienie białek, wpływa na jędrność, elastyczność, miękkość i wygładzenie.
W kremie znajdziesz także: skwalan, masło Shea i inne naturalne emolienty
Ten krem był ze mną na wakacyjnym zagranicznym wyjeździe. Smarowałam się nim codziennie - czasami jak zapomniałam kremu do rąk, czy chciałam posmarować sobie ramiona - trochę sobie go podbierałam, ale niewiele, bo chciałam go mieć jak najdłużej tylko do pielęgnacji twarzy. Świetnie nadawał się pod lekki wakacyjny makijaż. Wchłaniał się, ale u mnie przy tłustej skórze miałam wrażenie, że świecę się po nim szybko. W sumie nie przeszkadzało mi to, bo w lecie i tak skóra szybciej się poci i świeci, więc dawka nawilżająca sprawiała po prostu świecącą się skórę. Krem był bardzo leciutki i dodawał skórze subtelnej lekkości. O nawilżeniu już pisałam, a to było fenomenalne! Skóra stawała się po prostu zdrowa i promienna. Zapach także na wielki plus - raczej świeży i letni. Pod koniec kończącego się słoiczka, krem jakby na moją skórę nieco źle zaczął działać, może przez opalanie skóry i ogólnie dużego przebywania na słońcu? nie wiem, być może - bo krem na twarzy zachowywał się w sposób odwrotny jak na początku go poznania, a mianowicie bardzo wysuszał on naskórek, zwłaszcza w okolicach nosa i brody. Stało się to dosłownie przy samej końcówce, więc na noc ratowałam się silnie nawilżającymi maseczkami. Drugi krem natomiast już takiej niespodzianki mi nie zrobił, bo do końca zachowywał się dobrze na skórze.
Poranny krem przeciwzmarszczkowy – czarny tulipan. Redukuje zmarszczki, ujędrnia, wygładza, wzmacnia naskórek, nawilża. Naturalnie!
Czarny tulipan (100% zalecanej dawki) – ekstrakt standaryzowany na dwa flowonoidy: astragalinę i populninę. Redukuje stres oksydacyjny (nawet o 70%), odbudowuje ceramidy w naskórku, poprawia nawilżenie, przywraca naskórkowi własności ochronne, stymuluje i odnawia struktury skórne oraz zwiększa produkcję kwasu hialuronowego, aby skutecznie wpływać na redukcję zmarszczek. Efekt? Odmłodzona, jędrniejsza i wygładzona skóra.
Lipa – wykazuje działanie łagodzące, antyutleniające, wzmacniające naczynia krwionośne, nawilżające, zmiękczające i rozjaśniające. Własności te zawdzięcza obecności m.in. flawonoidów, tanin, garbników i śluzów.
Masło Shea i skwalan – odżywcze, zmiękczające, wzmacniające i wygładzające lipidy. Skwalan naturalnie buduje płaszcz wodno-lipidowy naszej skóry, dlatego tak skutecznie zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody i potęguje nawilżenie.
W kremie znajdziesz także: fermenty olejowe, przeciwstarzeniową witaminę B3, dwa biocukry ujędrniająco-nawilżające
Ten krem różnił się od poprzednika zdecydowanie i z pewnością zapachem jak i składnikami. Jego słodszy zapach, tak go odbierałam lepiej moim zdaniem pasowałby do wieczornej pielęgnacji niż porannej. Nie przeszkadzał mi on, ale na tle z zapachem rokitnika, ten był o wiele cięższy, słodki i zmysłowy. Samo działanie kremu mi odpowiadało. Także dobrze nawilżał i ujędrniał. Skóra dostawała porządnej dawki takiego zregenerowania się. Jak pisze producent, jest to krem przeciwzmarszczkowy - nie wiem, czy coś udało mu się z moimi podziałać, ponieważ nie widzę widocznych efektów, więc to tak średnio, ale posiada on przeciwstarzeniową witaminę B3, więc coś na pewno tam udało się wniknąć i wchłonąć w moją skórę.
Z poznanych naturalnych kremów Uzdrovisco jestem zadowolona. Obie wersje były lekkie w konsystencji, nie tłuste - na lato w sam raz. Krem z rokitnikiem trochę pod koniec wysuszył mi skórę, ale mimo to polubiłam go!
Kochani, znacie produkty do pielęgnacji z marki Uzdrovisco?
pozdrawiam,
Donna
Zupełnie nie znam, ale muszę przyznać, że są interesujące.
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie ich kosmetyki, nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńooo dla mnie to całkowite nowości, chętnie poznałabym te kremy .
OdpowiedzUsuńUzdrovisko jest mi znane jedynie z blogów, ale bardzo ciekawią mnie ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZnam tą markę i podoba mi się jej nazwa, hehe. Jednak nie miałam nic od niej i na razie nie zakupię, bo potrzebuję czego wOw.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń