Witam,
Do tej pory poznałam jak i użyłam sporo fluidów do twarzy. Nie wszystkie jednak, czasem kupowane w ciemno, czy te które dostałam były odpowiednio dobrane do mojej skóry, jej odcienia, barwy itp. Zdarzyło się, że miałam czasem za ciemny czy za jasny odcień. W ofercie Lirene mamy natomiast oddzielne odcienie fluidów kryjąco-matujących my Color Code Make Up do każdego typu urody. Czy Wy wiecie jakim typem urody jesteście? Ja na pograniczu lata i zimy - tak mi wyszło w teście jaki raz miałam przeprowadzany pod kątem Pani wizażystki na pewnym szkoleniu. Moje kolory to kolory zimne.
Od marki Lirene już dawno temu dostałam do przetestowania 4 odcienie, czyli każdy typ urody: wiosna, lato, jesień, zima. Niestety jak dałam siostrze odcień Jesień, tak ani słychu, ani widu po fluidzie, po recenzji, czy jej opinii na temat owego produktu. Nic 😒 przykro mi zawiodłam się.
U mnie z fluidami to wygląda tak, że jeżeli mi coś przypasuje, to staram się zużyć to do końca, niż otwierać inny, nowy. Z reguły na fluidach termin używania to 6 miesięcy, więc jakbym pootwierała większość czy wszystko to co mam, to nie zużyłabym tego tak szybko i wszystko w 6 miesięcy. Chyba, że minie te 6 miesięcy, a ja nie zużyje danego fluidu to wtedy otwieram już nowy. Staram się pilnować tych terminów jeśli chodzi o fluidy, niż nakładać coś co zaczyna się rolować, zmieniać barwę czy zapychać. Wiedziałam, że te fluidy czekają na mnie, ale całkiem o nich zapomniałam :D i używałam czegoś innego. W ofercie Lirene fluidy te są cały czas dostępne - więc zawsze można coś wybrać dla siebie, bo ich cena również zachęca - tylko 19,99 zł np. ↬ sklep.lirene.com
Starałam się, aby kolory fluidów pokazać w świetle do słońca i w świetle naturalnym. Poszczególne odcienie różnią się już na pierwszy rzut oka. Jak dla mnie najlepszy okazał się odcień lato. Co prawda jest tutaj najciemniejszy, ale do mojego odcienia skóry okazał się być idealny, choć nie uważam, abym miała zbyt mocną opaloną teraz buźkę (może zjadanie marchewki na surowo daje o sobie znać :D)
Odcień wiosna na twarzy u mnie był za żółty, wpadający też jakby w pomarańcz. Pozostawiał też smugi i plamy - nie, nie dla mnie, nie pasował po prostu. Odcień zima był znowu za blady. To bardzo jasny odcień, zdecydowanie na zimę nadający się super. W ostateczności jako taki krem bb na dzień, gdy nigdzie nie wychodzę mógłby być, ale tak na wyjście poza domem to już za blado bym się w nim czuła. Lato było odpowiednie. Odcień opalony, zakrywający niedoskonałości. Przypudrowany pudrem, razem z różem na polikach ładnie prezentował się w całości już po skończonym makijażu. O jesieni natomiast nie wypowiem się, bo fluid przepadł u siostry.
Co wyróżnia poszczególne typy urody, tak w skrócie, można przeczytać i zapoznać się na opakowaniach. To przydatne informacje jakie umieścił na nich producent. Podoba mi się również to, że fluidy posiadają kartoniki. To większa pewność, że np. w Rossmannach nie są otwierane ich tubki.
Fluidy kryjąco-matujące my color Code są lekkie w swojej konsystencji, ale aplikacja ich wymaga wklepania, bo rozsmarowanie jest nieco dłuższe niż przy innych fluidach. Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucie przy tej aplikacji hmm ;) W moim przypadku używam tylko na stałe lato, bo wiosna z zimą są nie dla mnie. Lato dobrze kryje, ale słabo matowi. Nie wytrzymuje nawet kilku godzin, bo widzę ten błysk na całej twarzy. Choć przy innych fluidach z Lirene, czy Dr Irena Eris jakie mam obecnie otworzone błysk po iluś tam godzinach mam tylko na czole, to w tym przypadku po my Color Code błyszczy się cała twarz. Pozostają jedynie poprawki i częstsze pudrowanie/matowienie.
Fluid kryjąco - matujący WIOSNA cream vanilla
Fluid kryjąco - matujący LATO cool sand
Fluid kryjąco - matujący JESIEŃ warm gold
Fluid kryjąco - matujący ZIMA pink porcelain
Nowe fluidy Lirene my Color Code zostały stworzone w oparciu o koncepcję kolorystycznych typów urody, aby ułatwić znalezienie idealnego odcienia, który podkreśli piękny, nieskazitelny wygląd cery.
Musicie koniecznie zapoznać się i wybrać dla siebie odpowiedni fluid i porę roku :)
pozdrawiam,
Donna
Nie wiem czy bym kupiła. Potrzebuję silnego krycia j zmatowienia :(
OdpowiedzUsuńPóki co, trzymam się z daleka od podkładów płynnych :)
OdpowiedzUsuńWidzieć widziałam produkty ale nie miałam przyjemności używać. :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że Lirene bardzo lubię, zarówno w pielęgnacji jak i kolorówce ! Więc nie ukrywam że jestem ciekawa bardzo mocno !! :D
OdpowiedzUsuńNie lubie za bardzo takich podkladow.
OdpowiedzUsuń