Witam,
To już kolejna maska do włosów z Bingo Spa, która jest przeze mnie testowana i bliżej poznawana. Tym razem postanowiłam bliżej przyjżeć się masce z glinką Ghassoul.
Opis produktu:
"Glinka Ghassoul (Rassoul lub Rhassoul) występuje tylko w jednym miejscu na świecie, w północno-zachodniej części Maroka w rejonie miasta Fez. Glinka Ghassoul zawiera unikalne bogactwo krzemu, magnezu i wapnia, które remineralizują i odbudowują włosy. Glinka charakteryzuje się wysoką zawartością składników mineralnych, zwłaszcza krzemionki, która ma bardzo ważny wpływ na wygląd skóry, włosów i paznokci. Krzemionka zwiększa gładkość i sprężystość włosów.Bardzo dobry współczynnik absorbcji i stosunek wymiany jonowej powoduje, że Ghassoul w oczyszczaniu, odtruwaniu i leczeniu skóry głowy jest bardziej skuteczna niż większość innych glinek. Skutecznie myje włosy i skórę głowy, nie uszkadzając łuski włosowej i włókien keratynowych. Chroni przed zanikiem warstwę lipidową skóry głowy. Po zastosowaniu maski BingoSpa z glinką Ghassoul włosy stają się błyszczące, miękkie i sprężyste".
Sposób użycia:
maskę BingoSpa równomiernie rozprowadzić na umytych, wilgotnych włosach. Po ok. 2 min. dokładnie spłukać.
Moja opinia:
Standardowo jak przy innych maskach tak i przy tej dostajemy ją w dużym plastikowym opakowaniu o pojemności 500 g. Jest odkręcana, a w środku ma zabezpieczenie.
Konsystenacja równiez bardzo podobna jak przy innych maskach od Bingo, czyli biała, kremowa nie spadająca z włosów i łatwo się ją nabiera z pojemniczka. Właśnie to lubię w maskach Bingo, że są w dużych pojemnościach i można je nakładać od serca, a nie oszczędnie (jak np. mamy maskę 200ml). Do tego te maski są też wydajne, jeśli ktoś ma krótkie włosy.
Trzymałam ją dłużej niż pisze na opakowaniu, dwa razy w tygodniu. Maska dobrze się spłukuje i łatwo rozczesują się po niej włosy. Zapach jej coś mi przypomina, ale nie wiem co, chyba już gdzieś ten zapach czułam w kosmetykach, albo w innej masce bingo hmm. Jest przyjemny i nie drażni nosa. Pachnie wg. mnie tak rześko.
W moim przypadku maska nie obciążyła włosów i nie powoduje ich szybszego przetłuszczania. Włosy są po niej takie lekkie i mięciutkie, dobrze je też wygładza. Maska nie robi krzywdy ale też nie zachwyca, że muszę ją już mieć w zapasach jak mi się ta skończy. Jest Okej. Być może kiedyś do niej powrócę, ale najpierw chce poznać pozostałe maski z Bingo, których jeszcze nie miałam :)
Co myślicie o maskach do włosów z Bingo Spa?
Donna
pozdrawiam,
Muszę wypróbować jakąś maskę do włosów z tej firmy.
OdpowiedzUsuńLubię maski Bingo,ale ta którą opisałaś jest moją ulubioną-reszta ma podobne działanie(oczywiście dobre),podobny zapach,ta z glinką najbardziej wygładza i najładniej pachnie.Również planuje jej recenzję.
OdpowiedzUsuńTą akurat widzę pierwszy raz. Ostatnio kupiłam tą z drożdżami.
OdpowiedzUsuńnie mialam jej, pierwszy raz sie z nia spotykam :D
OdpowiedzUsuńnigdy o niej nie słyszałam
OdpowiedzUsuńTej akurat nie miałam, ale miałam inną maskę z Bingo i się z nią polubiłam.
OdpowiedzUsuńjeszcze zadnej nie probowalam niestety:(
OdpowiedzUsuńJa lubię ich maski do twarzy.
OdpowiedzUsuńNie miałam :) Ale nic straconego, bo chętnie ją wypróbuję :D
OdpowiedzUsuń