16 paź 2023

Trychoxin - kompleksowe rozwiązanie i 3 fazy działania dla zdrowych moich włosów.

Witam,



W połowie września rozpoczęłam kurację z produktami Trychoxin na wzmocnienie włosów słabych i wypadających. We wrześniu byłam też u fryzjera pierwszy raz od xx lat na koloryzacji i regeneracji, a później też na upięciu okolicznościowym. Nie ukrywam, ale te wszystkie ciężkie produkty do stylizacji jak lakiery, nabłyszczacze, czy suche szampony/proszki, które dodają objętości, to nie jest nic dobrego dla moich słabych i cienkich włosów i ich na co dzień nie używam, ale tutaj musiałam zrobić wyjątek i poświęcić się dla pięknego upięcia. Dodatkowo też prostownice, loczki, gorące powietrze - to wszystko w pewnym stopniu niszczy włosy, więc z jednej strony fajnie jest się oddać w ręce specjalisty, ale z drugiej to nic do końca dobrego dla moich włosów. Kiedy wróciłam już do 'normalności' - kuracja wzmacniająca włosy była mi potrzebna i bardzo się cieszyłam, że produkty Trychoxin były ze mną. Dodam też, że ta kuracja była moją już kolejną kuracją, bo produkty te były mi już znane, więc wiedziałam, co mogłam się po nie spodziewać. Czy jednak może coś nowego w owej kuracji mnie zaskoczyło, a może lepiej zadziałała ona po okresie wakacyjnym na moje włosy? O moich spostrzeżeniach zapraszam Was kochani na dzisiejszy wpis.


Aby nie powtarzać treści o produktach - zobaczcie mój poprzedni wpis, w którym to zapowiadałam akcję kuracji:

Dziś będzie tylko już moja opinia:
Kuracja Trychoxin z ampułkami to dla mnie strzał w 10tkę! Zauważyłam, że zawsze po takich ala wcierkach, które aplikuje się bezpośrednio na skórę głowy, włosy o wiele szybciej mi rosną, ponieważ widzę to po odrostach, a także pojawiają się małe baby hair. Aplikacja samych ampułek jest wygodna, każda ampułka, która mieści się w opakowaniu jest podzilona ile w danym dniu trzeba jej zużyć, a do tego porcje były podzielona na tygodnie. Zawsze wiedziałam, kiedy i ile mogę użyć. Jedną ampułkę miałam na dwie aplikacje. Po umyciu włosów, kiedy je lekko podsuszyłam psikałam sobie w skórę głowy daną ampułkę. Po chwil odczuwałam niewielkie mrowienie i rozgrzanie, ono też pojawiało się pod wpływem masażu. Konsystencja ampułki była płynna, nie było to nic tłustego, więc po wchłonięciu się w skórę głowy, mogłam od razu związać sobie włosy w kucyk lub rozczesać i pozostawić je rozpuszczone. Czasami miałam tylko wrażenie, że kiedy aplikowałam ampułkę na noc, to rano włosy były takie przyklapane i bez życia.

Co jest jeszcze ważne w czasie kuracji ampułkowej? Najważniejszy punkt, czyli systematyczność. Nie wolno jej przerywać i omijać dni. Ja o tym pamiętałam i byłam systematyczna.


Do kuracji ampułkowej i dla lepszych efektów stosowałam także Szampon Trychoxin przeciw wypadaniu włosów. Nie dawno też pisałam o tym, że sam szampon nie sprawi, że włosy nagle przestaną wypadać. Ja traktuje go zawsze jako pomocnik i uzupełnienie jako jeden z kroków pielęgnacyjnych. Szampon zawiera takie składniki aktywne jak:

- arginina - zapobiega podrażnieniom skóry, zwiększa wchłanianie składników odżywczych, zapobiega wypadaniu włosów oraz odpowiednio je nawilża
- apigenina - ułatwia przenikanie substancji aktywnych, przyspiesza krążenie krwi, dodaje włosom blasku
- kwas oleanolowy - działanie grzybobójcze, zapobiega wypadaniu włosów
- Peptide biotynylo - GHK - poprawia zakotwiczenie włosów dla lepszego "ukorzenienia" na skórze głowy oraz spowalnia wypadanie włosów poprzez wydłużanie fazy anagenowej.

Szampon jest o delikatnej i przezroczystej konsystencji. Pienił się odpowiednio dobrze i ja za każdym razem starałam się trzymać szampon na włosach kilka minut, aby składniki aktywne mogły zadziałać. Szampon domywał włosy z zanieczyszczeń, z sebum czy pozostałości po ampułkach.  Pachniał podobnie jak ampułki. Nie powodował on podrażnień na moim wrażliwym skalpie. Po kuracji ampułkowej szampon dobrze jest jeszcze stosować przez jakiś czas, aby podtrzymać efekty wzmacniające. Ja dodatkowo przy kuracji łykałam też od wewnątrz specjalne suplementy diety na skórę włosy i paznokcie. Dodatkowo dużo witaminy D3+K2Mk7, cynk, selen i inne mikro, makroelementy, które pomagają u mnie nie tylko na włosy, ale ogólnie na niedoczynność tarczycy, która powoduje u mnie przyczynę wypadania włosów.

Efekty po kuracji:
- włosów wypada na pewno mniej, są one wzmocnione, silniejsze,
- skóra głowy jest lepiej dotleniona (nie tylko przez same ampułki, ale i systematyczne masaże skóry głowy, co przyczyniło się ogólnie na lepsze mikrokrążenie),
- pasma włosów są odżywione, pełne blasku,
- minusów u mnie brak, może jedynie to, ze czasami włosy były przyklapnięte, ale nie był to jakiś wielki problem przy związanych włosach w kucyk nie było tego widać. 

Wpis przy współpracy reklamowej z marką Trychoxin.

Czy polecam kurację z ampułkami Trychoxin? Jak najbardziej tak! To jedna specjalizująca się kuracja, w pielęgnacji włosów po której widzę u siebie dobry rezultat w stosowaniu powyższych produktów. Jestem na tak i serdecznie polecam. 



pozdrawiam,
Donna

1 komentarz:

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...