Witam,
Od zawsze lubiłam ładnie wykańczać makijaż i zarówno róż, bronzer, czy rozświetlacz są u mnie produktami o których nigdy nie zapominam przy malowaniu. Owszem są dni, kiedy ich nie aplikuję, bo wystarczy mi sam podkład, czy krem BB i matujący puder i wtedy już odpuszczam wszystkie inne świecidełka i dodatki, ale kiedy mi zależy na ładnym i zdrowym podkreśleniu skóry na twarzy sięgam po więcej kolorówki. Cieszę się, że po stacjonarnych drogeriach, czy kosmetycznych sklepach on line, jest ich szeroki wachlarz do wyboru, a firm z kolorówką na rynku kosmetycznym cały czas przybywa. Kobiety potrzebują w dzisiejszych czasach dobrej jakości kosmetyków do makijażu. Szybki tryb życia zmusza, aby codzienny makijaż nawet w domowym zaciszu był wykonywany perfekcyjnie i utrzymywał się przez cały dzień.
Wybrane kosmetyki profesjonalne marki Affect są mi już poniekąd znane, ponieważ poznałam już kilka ich perełek, a do grona ulubieńców dołączył także obecnie rozświetlacz prasowany Shine One, który pojawił się w boxie od Pure Beauty z limitowanej edycji z byHUSHAAABYE #5.
Jak sama marka podkreśla:
"W naszej bogatej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie. Palety do makijażu oka i konturowania twarzy, szeroka gama cieni prasowanych, kredki do ust czy sypkie rozświetlające oko pigmenty."
"Twarz w makijażu marki AFFECT będzie Twoją wizytówką każdego dnia"
Mnie zauroczył prasowany rozświetlacz HS-0003 Golden Hour.
Rozświetlacz zapewnia efekt wypoczętej, promiennej cery i dodaje skórze blasku. Zawiera m.in. olej marula, który wzmacnia naturalną barierę ochronną naskórka i stymuluje syntezę włókien kolagenowych. Neutralizuje wolne rodniki, jest cennym źródłem substancji nawilżających i nadaje skórze zdrowy, promienny wygląd.
Skład:
Talc, Mica, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Magnesium Stearate, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Polyethylene, Dimethicone/Vinyl Dimethicone, Crosspolymer (and) Silica, PTFE, Synthetic Wax, Phenoxyethanol & Ethylhexylglycerin, Pearl Powder, Parfum ( Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Lilial, Lyral, Alpha-isomethyl ionone), C.I. 73360, C.I. 77266, C.I. 77491, C.I. 77492, Tin Oxide
Rozświetlacz HS-0003 Golden Hour to niezła petarda! Nadaje on skórze bardzo eleganckiego blasku, a od siły jego aplikacji ten blask się pogłębia. Pigmentacja na najwyższym poziomie. Ja u siebie aplikuję go w niewielkich ilościach, bo kilka muśnięć pędzlem zdecydowanie wystarcza, aby nadać skórze świeżości i ładnego promiennego wyglądu. Kości policzkowe zawsze tak profesjonalnie i ujmująco połyskują, przez co czuję się zawsze wyjątkowo atrakcyjnie. Dobrze też owy rozświetlacz sprawdzi się na łuku kupidyna, czy kiedy nałożymy go w kąciku oka. Jest on przepięknie wykonany, mieści się w opakowaniu z lusterkiem, a tuż po otwarciu delikatnie kremowo pachnie. Ma też miękką formułę, a po nałożeniu go na twarz stapia się ze skórą i utrzymuje w nienaruszonym stanie nawet przez cały dzień. Ja jestem nim oczarowana. Posiada aż 10 g, więc to produkt niekończący się, myślę że będzie bardzo wydajny i starczy na długi czas używania, chociaż producent sugeruje zużyć go w ciągu 12 miesięcy od otwarcia, to wątpię czy uda mi się go wykończyć :)
Rozświetlacz dostępny jest w trzech różnych odcieniach. To must have na zbliżający się sylwester, czy każdą szaloną imprezę. Kto jeszcze nie miał okazji go poznać, a chce oszałamiający i promienny słoneczny efekt na policzkach - warto go mieć!
pozdrawiam,
Donna
U mnie czeka na testy 😀
OdpowiedzUsuńMam ten sam odcień i jestem w nim zakochana. Idealnie rozświetla, nie wygląda tandetnie na twarzy i ma cudowny odcień :)
OdpowiedzUsuń