Witam,
Aktualnie do mycia i oczyszczania twarzy zużywam zaległe i pootwierane produkty, ale niektóre z nich powoli mnie nudzą. Chciałam poznać coś nowego i wprowadzić do pielęgnacji coś z produktów, które czekają na swoją kolej już od dłuższego czasu. Z racji na jesienną już aurę wybór padł na coś kremowego, czyli migdałowy kremowy żel myjący z D-panthenolem Lirene. Kosmetyki Lirene są u mnie zawsze mile widziane i zazwyczaj dobrze się u mnie sprawdzają, jak było tym razem? Zapraszam na krótką recenzję.
Kremowy żel myjący zawiera łagodzącą bio-formułę, która skutecznie i delikatnie oczyszcza skórę z makijażu oraz wszelkich zanieczyszczeń, pozostawiając ją jedwabiście gładką i miękką w dotyku. Naturalne składniki aktywne sprawiają, że pielęgnacja jest przyjemnością, a efekty stosowania są widoczne od pierwszego użycia. Odpowiedni dla każdego typu skóry, szczególnie wrażliwej, suchej i naczynkowej.
Składniki aktywne:
Olej migdałowy – bogaty w kwas oleinowy i linolenowy skutecznie wzmacnia barierę lipidową skóry chroniąc ją przed podrażnieniami oraz utratą nawilżenia. Intensywnie wygładza skórę, która odzyskuje świeżość i zdrowy wygląd.
D-Panthenol – koi i łagodzi podrażnienia skóry wywołane przez czynniki zewnętrzne. Pozostawia skórę delikatną i miękką w dotyku.
DuoMoist Complex – połączenie niezwykle skutecznych składników nawilżających, które wiążąc wodę w skórze, intensywnie i długotrwale ją nawilżają. Skóra staje się elastyczna, delikatna i świeża.
Udowodniona skuteczność*:
oczyszczenie z makijażu i zanieczyszczeń – 97%
odświeżenie – 100%
wygładzenie i nawilżenie – 87%
*Test IN VIVO – ocena w grupie kobiet z cerą suchą, wrażliwą i naczynkową po 1 tygodniu stosowania.
Z opakowania już możemy się dowiedzieć, że jest to kremowy żel myjący do każdego typu cery, w tym również do wrażliwej, suchej i naczynkowej. Akurat u mnie jest odwrotnie, bo jestem posiadaczką skóry tłustej i mieszanej, ale kiedy pojawiają się chłodniejsze dni jak teraz, skóra także się miejscami przesusza. Znam ją już dobrze i wiem, jakie produkty u mnie się sprawdzą najlepiej o jakiej porze roku, dlatego też dobrze, że produkty u mnie czekają na właściwy czas.
Produkt jest bardzo delikatny i łagodny. Oczyszcza skórę z wszelakich zanieczyszczeń jakie nagromadziły się w ciągu dnia. Do zmywania makijażu jest on dla mnie za słaby, ale używam go jako taki dodatek. Polubiłam go za to, że nie podrażnia on skóry i chroni jej warstwę lipiodową. Czasem przy mocniejszym peelingu, czuję że skóra piecze, ten kremowy żel koi wszystkie podrażnienia i łagodzi zaczerwienienia. Konsystencje ma kremowo-perłową, próbowałam ją uchwycić na zdjęciu, ale tego dnia przy robieniu zdjęć, wszystko się prześwietlało i zamiast jasno różowej wychodziła biało przezroczysta, więc odpuściłam. Przy kontakcie z wodą żel ten delikatnie się pieni i przyjemnie pachnie, ale nie migdałem, a szkoda bo tego zapachu się spodziewałam. Jego zaletą jest to, że jest mega wydajny, choć wydaje się, że jego tuba jest średnio mała.
Używacie kremowych żeli do oczyszczania twarzy?
Lubicie produkty Lirene do buźki?
pozdrawiam,
Donna
Produkty Lirene lubię. Ten żel znam z widzenia, ale nie miałam okazji go testować. :)
OdpowiedzUsuńJa tez bardzo lubie produkty Lirene, z widzenia tez znam sporo :)
UsuńŻele uwielbiam, ale po te kremowe sięgam rzadko. Zazwyczaj słabiej się u mnie pienią a tego nie lubię. Szkoda, że ten nie pachnie migdałem.
OdpowiedzUsuńU mnie kremowe zele to taki dodatek do oczyszczania, tez lubie bardziej konkretniejsze, ale lubie je za to, że są lagodne :)
UsuńBardzo lubię produkty Lirene, choć akurat tego jeszcze nie testowałam. Do mycia twarzy używam ostatnio żelu z drobinkami peelingującymi albo "galaretki" :)
OdpowiedzUsuńA co to za "galaretka"? ;)
UsuńTo są od lat flagowe produkty Lirene, z których marka jest najbardziej znana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Lirene znane jest zarówno z kosmetyków do ciała jak i właśnie z twarzy :)
UsuńNie stosowałam nigdy produktów Lirene ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo często coś z Lirene poznaje i lubię :)
UsuńBardzo lubię ten żel :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńStrasznie dawno nie miałam nic z Lirene i w sumie sama nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńU często gości coś z Lirene :)
UsuńCo prawda z tej firmy żelu nie mieliśmy ale wszystkie kosmetyki z panthenolem są u nas mile widziane
OdpowiedzUsuńPanthenol dobrze łagodzi i nawilża, też go lubię w kosmetykach :)
UsuńCzasem sięgam po kremowe żele, a ten mnie dość zaciekawił.
OdpowiedzUsuńO to tak jak ja, przy tłustej skórze u mnie wybieram zazwyczaj coś innego, ale kremowe też lubie ;)
UsuńJak skończą mi się moje aktualne kosmetyki do twarzy, zastanowię się czy nie sprawdzić czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja też mam jeszcze całą gromadkę produktów do twarzy i jak pokończe to wybiorę coś nowego :)
UsuńJeszcze nie korzystałam z marki Lirene, na razie u mnie króluje Tołpa i jej produkty ;) Może kiedyś skuszę się na coś innego ;)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków Lirene, ale ten żel zrobił na mnie zaciekawił. Intryguje mnie jego zapach i konsystencja.
OdpowiedzUsuń