Witam,
Ostatni rok (licząc od maja '14 do połowy maja'15) był dla mnie bardzo ciężki, stresujący. Nie czułam się dobrze ani psychicznie, ani fizycznie. Jak to się mówi, to nie były moje klimaty! Żyłam jakby w innej rzeczywistości w innym świecie. Totalny brak dla rodziny, chorującej babci, moich kociaków czy znajomych. Na blogu pojawiały się cisze, statystyki spadły o ponad 10 tys.
Lubię zmiany, ale żeby zmieniać tryb życia na taki jaki mi nie odpowiada? - nie dziękuję. Nie będę się zmieniać i dostosowywać, bo ktoś mi coś narzuci. A tak było właśnie w tym przypadku - narzucono mi z góry pracę, w której de facto nie umiałam się odnaleźć, nie była związana ani pod moje zainteresowania, ani pod kierunek jaki studiowałam, ani pod zawody, jakie mam wyuczone. Tak wiem, w dzisiejszych czasach nie wybrzydza się z pracą, bo o nią jest trudno, ale dlaczego mam się męczyć i pracować ponad moje siły?
Tak ponad moje siły... bo obciążyłam organizm do tego stopnia, że z początkiem roku zachorowałam na niedoczynność tarczycy.
Cieszę się, że zdobyłam nowe doświadczenie, nauczyłam się kilku nowych rzeczy, miałam kontakt z klientem itp. ale boli mnie to bardzo i nie zdawałam sobie sprawy, że przez ostatni rok bardzo wymęczyłam swój organizm, wyniszczyłam i zaniedbałam! Złożyło się na to wiele czynników m.in długotrwały stres, mało snu, brak regularnych i pożywnych posiłków w ciągu dnia, brak ćwiczeń, jazdy na rowerze i wiele innych rzeczy które normalnie robiłam jak prowadziłam zdrowy i spokojny tryb życia. (jak wracałam po pracy czasami padałam i wyłam, bo nie miałam już siły na nic, wszystko mnie totalnie bolało, mięśnie rąk, nóg od chodzenia, a chodzić i dźwigać to miałam zanadto jeśli chodzi o moją kruchą i delikatną posturę ciała) Czułam się bardzo zmęczona, moja energia słabła, aż któregoś dnia gdy już byłam mega przemęczona i ledwo trzymałam się na nogach poszłam do lekarza o wypisanie skierowania na zwykłe badanie krwi, bo czułam, że coś jest nie tak z moim organizmem. A ja swój organizm i ciało znam bardzo dobrze i wiem, kiedy i jakie mi wysyła sygnały. Miałam racje, wyniki badań wyszły bardzo złe (norma badania, które wykonywałam ma przedział do 4 jednostek a mi wyszło aż 128) Załamałam się :( ale czy to kogoś obchodziło???Usłyszałam nawet, że symuluje! Szok... bez komentarza... Zaczęłam brać leki, z czasem większe dawki, zmieniłam dietę.
Cieszę się, że zdobyłam nowe doświadczenie, nauczyłam się kilku nowych rzeczy, miałam kontakt z klientem itp. ale boli mnie to bardzo i nie zdawałam sobie sprawy, że przez ostatni rok bardzo wymęczyłam swój organizm, wyniszczyłam i zaniedbałam! Złożyło się na to wiele czynników m.in długotrwały stres, mało snu, brak regularnych i pożywnych posiłków w ciągu dnia, brak ćwiczeń, jazdy na rowerze i wiele innych rzeczy które normalnie robiłam jak prowadziłam zdrowy i spokojny tryb życia. (jak wracałam po pracy czasami padałam i wyłam, bo nie miałam już siły na nic, wszystko mnie totalnie bolało, mięśnie rąk, nóg od chodzenia, a chodzić i dźwigać to miałam zanadto jeśli chodzi o moją kruchą i delikatną posturę ciała) Czułam się bardzo zmęczona, moja energia słabła, aż któregoś dnia gdy już byłam mega przemęczona i ledwo trzymałam się na nogach poszłam do lekarza o wypisanie skierowania na zwykłe badanie krwi, bo czułam, że coś jest nie tak z moim organizmem. A ja swój organizm i ciało znam bardzo dobrze i wiem, kiedy i jakie mi wysyła sygnały. Miałam racje, wyniki badań wyszły bardzo złe (norma badania, które wykonywałam ma przedział do 4 jednostek a mi wyszło aż 128) Załamałam się :( ale czy to kogoś obchodziło???Usłyszałam nawet, że symuluje! Szok... bez komentarza... Zaczęłam brać leki, z czasem większe dawki, zmieniłam dietę.
Wracając do dzisiejszego tematu jakim jest: Czas na regenerację - postanowiłam zadbać o siebie i wrócić do mojego normalnego trybu życia, a przede wszystkim do spokojniejszego i mam nadzieje już bez takiego stresu, bez wykorzystywania, bez dźwigania czegoś co jest ciężkie dla mnie ;/
Teraz czeka mnie regeneracja włosów, bo mam bardzo zniszczone. Dosłownie pół włosów mi wypadło...
Zakupiłam już do tego celu:
Zakupiłam już do tego celu:
- odżywkę w sprayu wzmacniającą z serii Herbal Care Farmona i wspomagam się suplementacją Belissa.
- Powróciłam do olejowania włosów. Aktualnie stosuję olej kokosowy raz, dwa razy w tygodniu.
Kończę moje zaczęte odżywki i maski:
Regeneracja skóry stóp:
Przez zimę używałam kremu ochrona i regeneracja 4 w 1 z Farmony ale przez ostatni miesiąc skóra bardzo mi się zniszczyła, przesuszyła i pojawiły się jakby czerwone ranki, nie mówiąc już, że dużo chodziłam i zrobiły mi się nieładne odciski. Dlatego teraz kilka razy w tygodniu robię dla stóp mini spa. Moczę stopy w soli, wykonuję delikatny peeling z kwasami aha i wcieram krem do stóp. Co kilka dni stosuję maskę regenerującą i pielęgnującą.
Solanka może być stosowana do kąpieli jak również peelingów.
Solanka może być stosowana do kąpieli jak również peelingów.
Uwielbiam mieć skórę delikatną w dotyku, mięciutką i zadbaną. Przed latem sięgam więcej po peelingi, by wygładzić skórę i choć trochę ją ujędrnić. Do pielęgnacji używam aktualnie peeling z kwasami AHA i na zmianę dwa balsamy nawilżające.
Regeneracja organizmu:
- więcej snu
- więcej wody niegazowanej
- więcej świeżych warzyw i owoców
- suplementacja (witaminy i zioła)
- spacery, wyjazdy i kontakt z naturą
- cisza, spokój, medytacja, dobra książka
- spotkania z przyjaciółmi :)
- spotkania z przyjaciółmi :)
Mam nadzieję, że mój organizm wróci do normy i moje wyniki badań znacznie się poprawią! A ja wrócę do dawnej energii i szaleństwa :)
Dziś np. relaksuje się na gorących źródłach w Bukowinie. Miłego weekendu dla Was :*
Dziś np. relaksuje się na gorących źródłach w Bukowinie. Miłego weekendu dla Was :*
pozdrawiam,
Donna
Tak to czasami jest z tą pracą, potrafi wykończyć ja też coś o tym wiem. Duzi spokoju i zdrowia życzę abyś wróciła do formy. Buziaki :-) �
OdpowiedzUsuńPrzerąbane, ale tak jest w dzisiejszych czasach
OdpowiedzUsuńSama przez to przeszłam
Człowiek był oddany pracy, a po 7 talach, nawet nie usłyszał dziękuję
Nie życzę Ci więcej takiej pracy, a pracodawca to był/jest bez serca dla swoich pracowników! koszmar!
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej regeneracji.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy też mam i bardzo chwalę :)
OdpowiedzUsuńNo to kochana teraz życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w regeneracji. Jesteś doskonałym przykładem na to, jak styl życia i komfort psychiczny wpływa na nasze zdrowie :)
OdpowiedzUsuńTo straszne, kiedy przez pracę niszczymy sobie zdrowie. Tak absolutnie nie powinno być. Trzymam kciuki za wprowadzenie zmian w życiu, oby wpłynęły pozytywnie na wyniki.
OdpowiedzUsuńgdzie kupiłaś olej kokosowy? :)
OdpowiedzUsuńdostałam do testów od manufaktury kosmetycznej ;)
Usuń