Witam,
Mój projekt denko znów zrobił się pokaźny i musiałam go podzielić na części, segregując np. różne kategorie pielęgnacyjne. Dziś przygotowałam puste opakowania po żelach pod prysznic i trochę produktów do włosów, znajdzie się też pielęgnacja twarzy, czyli kilka buteleczek po serum. Gromadka kosmetyków zawiera produkty z których w większości byłam zadowolona i chętnie do nich jeszcze chce powrócić... ale moje zapasy są tak spore, więc nie wiem, czy mi się to uda. Chciałabym też zrobić nieco porządek, bo mam aż 3 duże torebki z pustymi opakowaniami zbieranymi razem z mamą, więc zapraszam kochani na podsumowanie.
1. Radical peeling trychologiczny stymulujący wzrost włosów - to moje kolejne opakowanie, lubię go i na pewno do niego jeszcze powrócę. Peeling oczyszcza skórę głowy, jest łatwy w używaniu, szybko się go aplikuje i sprawnie się go spłukuje. Zawsze po jego użyciu, włosy są odbite od nasady, jest ich więcej, mają swoją lepszą objętość. Warto robić nie tylko peelingi na twarzy czy na skórze ciała, ale także na skórę głowy.
2. Wcierka booster intensywnie pobudzająca Onlybio - wcierka przy systematycznym używaniu faktycznie sprawiała, że włosy szybciej rosną, a na pewno pojawiały się baby hair. Chcę do niej jeszcze powrócić.
3. Treaclemon my Coconut island peeling do ciała - jaki on miał cudowny słodki zapach kokosu - uwielbiałam go i chętnie do niego jeszcze chce powrócić. Peeling świetnie oczyszczał skórę i nie pozostawiał żadnej tłustej warstwy. Jestem na tak!
4. Balea żele pod prysznic Glucks - moment i Mandelblute i Magnoile - kolorowe wersje żelków z Balea ach! Co tu dużo pisać, mam teraz szybki dostęp do Dm, więc zawsze żelek w zapasie u mnie teraz się pojawia. Najważniejsze, że żele myją, oczyszczają skórę, ładnie pachną, a do tego mają ładne i kolorowe etykiety.
5. Joanna Natura żel pod prysznic mango i papaja - żelek używany w ciepłe dni szybko odświeżał i orzeźwiał ciało. Miał świeży owocowy zapach, a także ładnie nawilżał on skórę nie wysuszając jej. Pewnie do tej wersji zapachowej jeszcze powrócę w cieplejsze dni.
6. Miya naturalny żel pod prysznic z olejkiem makadamia - żel ten miał bardzo ładny zapach, lubiłam go używać, wytwarzał sporo pachnącej piany, a zapach utrzymywał się dłużej na skórze.
7. Delpos verdelove szampon i maska do włosów wypadających - zestaw fajnie było poznać, jednak znam i lubię inne produkty do włosów wypadających, tutaj małe pojemności po 200 ml były tylko na krótką taką kurację. Maska, która znajdowała się w takim samym opakowaniu jak szampon była zbita, średnio gęsta i źle wydostawała się już pod koniec opakowania. Lubię jak maski są w wygodnych słoiczkach, a nie w butelkach.
8. Equlibra szampon wzmacniający przeciw wypadaniu włosów - ten szampon jest mi już znany i zawsze mogę na nim polegać. Pielęgnuje i wzmacnia włosy, dobrze wpływa też na mój scalp nie podrażniając go. Kupię go ponownie.
9. Garnier Pure Activ nawilżająca emulsja oczyszczająca - jestem tą emulsją zachwycona, mam już kilka nowych opakowań w zapasach. Emulsja jest delikatna w swojej konsystencji, łagodnie ale skutecznie oczyszcza i myje skórę.
10. Garnier Color Sensation kolor ciemny brąz i brąz - świetne rozwiązanie, jeśli nie chcemy farbować włosów farbą, a jedynie odświeżyć sobie szybko kolor włosów w 10 minut. Ja wybieram tonację ciemną i szybko w kilka chwil odświeżam odrosty lub ogólnie pasma włosów.
11. Kilka produktów takich jak: mydło w kostce IL Frutteto od Nesti Dante - mydełko przyjemne, wydajne, jestem na tak. Balea płatki pod oczy dostała w gratisie przy zakupach. Wykorzystałam je rano przed makijażem, aby spojrzenie było bardziej jaśniejsze i wyspane. Opakowanie po patyczkach Isana. Efektima Vege hydrożelowe płatki pod oczy kurkuma i pietruszka - także lubię, bo pielęgnują skórę pod oczami i przynoszą świeże spojrzenie.
12. Ava regenerujące serum modelujące owal twarzy - owalu twarzy u mnie nie zmieniło, ale jakoś lubiłam to serum, mimo że nie miałam po nim efektu wow, to jednak zużyłam do końca. Przy aplikacji serum pozostawiało po sobie taki biały ślad, ale on po chwili się wchłaniał.
13. Garnier Vitamin C serum 3,5% - kolejna buteleczka słynnego serum z wit. C którego pokochałam już od kilku lat. Teraz robię od niego małą przerwę, ale niedługo znów do niego powrócę.
14. Miya Beauty.Lab serum z witaminą C - ogólnie serum w porządku, było nieco płynne i stosowałam go zawsze przed aplikacją kremu.
15. Apivita Tonic shampoo - miniaturka szamponu do włosów - jestem chętna poznać teraz pełnowymiarowe opakowanie tego szamponu, bo zrobił na mnie dobre wrażenie. Czasem dobrze jest poznawać właśnie takie małe miniaturki. Tutaj pojemność 20 ml, starczyła mi na 3 razy.
16. Bielenda serum z peptydami - to serum miało ładny zapach, było o przezroczystej konsystencji, nieco płynne i szybko się skończyło. Fajnie go było poznać, aczkolwiek już do niego nie powrócę.
Znacie coś z mojego denka?
pozdrawiam,
Donna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!