Witam,
Tegoroczne słoneczne lato i wakacje, to cudowny czas z marką Garnier! A to dlatego, że obchodzi ona swój jubileusz i święto, czyli 120-lecie swojej działalności. Z tej wyjątkowej okazji wyruszyła ona w Polskę, by każdy mógł przekonać się na własnej skórze i włosach o właściwościach i skutecznościach polecanych produktów z oferty marki.
W 6 największych miastach w Polsce (Warszawa, Łódź, Kraków, Poznań, Wrocław, Gdańsk) odbyły się lub odbędą jeszcze Eventy. Kiedy nastał 22-23 czerwiec ta data w kalendarzu należała do miasta Krakowa i to właśnie tam na tradycyjnych Wiankach na Bulwarze Czerwieńskim, odbył się w plenerze wspaniały dwu dniowy deszczowo-słoneczny Event z marką. Ja miałam zaproszenie od marki Pure Beauty, a dzięki temu zaproszeniu miałam także miłe korzyści o których wspomnę w dalszej części relacji. Ogólnie wydarzenie to miało wstęp wolny dla wszystkich, tylko nieliczni mogli otrzymać coś więcej. Dziękuję pięknie z całego serca z tego miejsca za zaproszenie, że mogłam i ja uczestniczyć w tym spotkaniu i miło spędzić niedzielny czas, pogłębiając swoją kosmetyczną wiedzę, poznać nowości z portfolio marki i poszerzać tym samym swój wachlarz wiadomości z dziedziny beauty, która jest moją pasją. Dla mnie każda taka wiedza jest cenna. Chętnie uczę się od innych jak jeszcze lepiej i świadomie dbać o pielęgnację zarówno twarzy, ciała i włosów. Jednym słowem atmosfera była cały czas pozytywna i nie chciało się szybko opuszczać tego miejsca.
Zapraszam kochani na moją relację blogową oraz relację na moim profilu na instagramie - jak spędziłam czas na evencie Garnier GREEN ON!
Do Krakowa mam ok. 2,5h jazdy i z wielką przyjemnością się tam wybrałam. Nie ma dla mnie wymówek, jeśli mam tylko możliwość dojazdu i czas - chętnie to czynię. Kraków zawsze miło wspominam i często odwiedzam. Tu studiowałam, tu mam rodzinę i tu mam coś swojego osobistego :)
Tu mam także przyjaźnie blogowe, które istnieją od lat, ale tylko nieliczne szczere przetrwały do dziś.
Weekend w którym odbywał się Event miał pogodę w kratkę, w sobotę przelotne burze, za to niedziela była pełna pięknego słońca! I to właśnie w niedzielę wybrałam się spacerkiem na Bulwary... wzdłuż Wisły. Plener był wspaniały: rejsy na wodzie, loty balonem, w oddali Wawel, przyjezdni spacerujący turyści - taki klimat Krakowa jest mi pozytywnie zawsze zapamiętany.
Zielona strefa Garniera nie była duża. Ładnie z gustem zaprojektowana, gdzie można było czuć się swobodnie i dobrze. Dominował kolor zielono-żółty, czyli typowe barwy dla marki Garnier. Miejsca do siedzenia na leżakach, wygodnych poduchach można było wykorzystać do odpoczynku. Było mnóstwo atrakcji, z których każdy mógł skorzystać, a cieszyły się one dużym zainteresowaniem, gdyż wszędzie były kolejki.
Najważniejszymi punktami był m.in.
- kącik gdzie można było zbadać stan swojej skóry, czyli bezpłatne badanie dermatologiczne,
- kącik z badaniem trychologicznym, czyli zbadać swoją skórę głowy,
- kącik z doświadczeniami chemicznymi i ekologiczne warsztaty z mnóstwem przekazanej świetnej wiedzy,
- dodatkowo chętnie też poznałam historię marki, która przyznam się była dla mnie fascynująca, a co ciekawe ta historia cały czas się rozwija i jest na bieżąco jak to nazwać hmm "aktualizowana"? Przykładem jest tu np. to, że w ofercie marki jest coraz więcej naturalnych produktów, co mnie osobiście cieszy, kiedy wokół i wszędzie jest wszystko takie "chemiczne" i nie naturalne.
Można było też otrzymać gratisy i nowości kosmetyczne za krótkie zadania w postaci napisania komentarza na profilu marki, czy zapisanie się do newslettera. Oczywiście skorzystałam z tego i chętnie wykonałam zadania. Dodatkowo jako blogerka na zaproszenie Pure Beauty, otrzymałam również miły Gift Bag w postaci produktów, które sama mogłam sobie wybrać, a były to dla mnie nowości kosmetyczne jak: odżywczy krem do dłoni z awokado Super Food 48h, aloesowy krem-żel intensywnie nawilżający na noc 48h, kojący krem do ciała Body Super Food 48h, odżywcza maska do włosów Banana Food, rewitalizujący szampon do włosów Watermelon Hair Food i maska do włosów Watermelon Hair Food. Obdarowana i uśmiechnięta powoli kończyłam ten wspaniały Event i dzień pełen emocji.
Miło było także spotkać Magdę, z którą od lat mam piękną i szczerą przyjaźń z blogosfery. Spotykamy się nie tylko na Eventach w Krakowie, ale zawsze jak tylko mamy wolny czas. I choć codziennie piszemy on linie to i tak ten wspólny dzień szybko nam razem minął. Jestem zachwycona jej włosami :)
Podsumowując: Markę Garnier odkryłam na nowo, wróciłam naładowana uśmiechem, pozytywną energią, wspaniałymi wspomnieniami i z pięknymi pachnącymi nowościami kosmetycznymi. Dziękuję za ten dzień! Dziękuję za zaproszenie! Mam mnóstwo nowej pielęgnacji - merci :)
pozdrawiam,
Donna
Świetne są takie eventy na świeżym powietrzu. Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńAldona, dziękuję za towarzystwo na evencie Garniera. Jak zwykle miło było cię spotkać. Masz rację, prawdziwe przyjaźnie pojawiły się po czasie i ciesze się, że padło na Ciebie, bo cudowna z Ciebie osoba, pełna uroku, zrozumienia i nie ma takiej drugiej Goldony :)
OdpowiedzUsuńświetne wydarzenie ja spedziałam w warszawie, on był na początku
OdpowiedzUsuńByłam we Wrocławiu :)
OdpowiedzUsuńFajne wydarzanie w sumie to fajna promocja dla marki, że pojawia się w całej Polsce i ma kontakt ze swoimi odbiorcami/Kasia.
OdpowiedzUsuń