15 gru 2021

Projekt denko cz. 102.

Witam,



Dalej zabrałam się za porządki i dalej przygotowałam kolejne denko z tymi produktami, które już zużyłam, albo były przy końcówce na kilka zużyć i też pojawiły się w projekcie. Fajnie jest tak posprzątać 'kosmetycznie' i od razu jakoś tak lżej, że bez wyrzutów można otworzyć coś nowego mając świadomość tego, że nie mam zaczętych po kilka produktów z tej samej kategorii. Co prawda mam kilka kremów, czy szamponów do włosów otworzonych, ale to używam codziennie (jeśli chodzi o kremy), więc zużywanie na bieżąco krok po kroku idzie powoli do przodu. Jak zawsze standardowa pielęgnacja i jeszcze dorzuciłam kilka pustych flakoników po zapachach, bo zazwyczaj je od razu wyrzucam, a nigdy nie pokazuje w denku, a to przecież też denko.


1. Różne pojemniki po zapachach, odpowiednikach, miniaturkach perfum - może nie będę się nad każdym rozdrabniać, pokażę zbiorowo co mniej więcej mi się pokończyło.

2. Masło do ciała biała herbata z lotosem i czarna orchidea Bosphaera - oba masła o dość gęstej konsystencji. Lubię ogólnie masła, ale te wyjątkowo kiedy nakładam je więcej - rolują się. Wolę jak masło się wchłonie i nie roluje się.

3. Mleczko do ciała nawilżająco, wygładzające hialuronowe Eveline - bardzo dobre mleczko, którego chętnie używałam, delikatne w konsystencji, szybko wchłaniające się, ładnie nawilżające i wygodna pompka. Mleczko na plus.

4. Maść świerkowa z ekstraktem z arniki i mikroelementami wody leczniczej Gorvita - maść łagodziła naskórek i go regenerowała. Dobrze działała na okolice stawów łagodząc obrzmienia oraz uczucie dyskomfortu wywołanego zmęczeniem fizycznym i różnymi czynnikami zewnętrznymi.

5. Peeling błotny do twarzy z kwasami mlekowym i AHA Bingo Spa i cynamonowo - kofeinowe serum do skóry z olejem morelowym i masłem kakaowym - peeling używałam do ciała a nie do twarzy z racji, że źle się wydostawał z tej buteleczki, dlatego przy odkręceniu wieczka, miała większą porcje takiego solidnego peelingu, który sam w sobie nie był może ostry, ale fajnie oczyszczał i mył skórę ciała. Serum natomiast miało całkiem przyjemny zapach jak takie owocowe cukierki. Niby fajnie, że była tu pompka, ale przy połowie zużycia, zaczęło się zacinać i ta konsystencja kremowa nie chciała się wydostawać jak należy.

6. Regenerujący krem do rąk Black Rose z ekstraktem z czarnej róży Joanna - bardzo zmysłowy i sodki był ten kremik, zapach tu mi się podobał. fajnie wygładzał skórę, nie powodował przesuszenia, odpowiednio nawilżał. Byłam i jestem na tak.

7. Mydłeko Dove cream oil - must have, używam cały czas i na pewno powrócę do tej wersji, którą mam w zapasach.

8. Krem przeciwzmarszczkowy z ekstraktem z pereł BioDermic - kolejne opakowanie kremu, które często u mnie gości, jestem na tak jeśli chodzi o produkty z tej marki.

9. Miniaturki produktów Polli, które po skończeniu zabierałam sobie na krótkie wyjazdy przelewając tonik, czy płyn micelarny. Wyrzucam je już, bo za dużo tego wszystkiego u mnie :D

10. Kilka próbek, maseczek

11. Balsam do ust Bielenda i pomadka Laura Conti vegan - oba produkty niezbyt mnie zachwyciły - zostawiały lepką warstwę, posmak także jakiś chemiczny, raczej jestem na nie.

12. Sebio BB krem matujący korygujący tołpa - krem był właśnie ważny do końca roku, więc wylądował już w denku. Używałam go kilkakrotnie nie był zły, ale u mnie nie matowił skóry więc nie chciałam się z nim męczyć, natomiast dobrze krył male niedoskonałości, wyrównywał koloryt, pod tym względem był na plus.

13. Krem pod oczy przeciw cieniom i obrzękom CBD 99% organiczny olej z konopi Botanique - przyjemny kremik o delikatnej konsystencji, nie robił może wielkie wow, ale nawilżał i pielęgnował skórę pod oczami. Coś mi się szybko skończył, ale często go używałam i systematycznie. Lubiłam go.

14. Serum do twarzy Apigen Royal - ostatnie serum jakie miałam w pielęgnacji, ta pojemność 15 ml jakoś mi szybko zniknęła choć produkt był bardzo wydajny. Serum dawało porządną dawkę nawilżającą i fajnie napinało skórę.

15.Ultra wygładzający krem do rąk Minerały z Morza martwego Lirene - tutaj nieco się spóźniłam z jego używaniem do końca, bo pojawiła się data ważności, nie mniej jednak lubię tą wersję, za jej piękny, świeży morski zapach. Za dobrą pielęgnację skóry na dłoniach. To moje kolejne już opakowanie, ale myślę że ponownie go kupię, bo to jeden z najlepszych kremów jakie ostatnio przez kilka lat miałam do rąk.


To by było na tyle jeśli chodzi o projekty denko w tym roku. Ostatnio częściej je robiłam, bo tak jakoś to denko szybko się pojawiało z produktów. Kolejne pojawi się już po nowym roku i myślę, że też nagromadzi mi się spora gromadka. 


pozdrawiam,
Donna


5 komentarzy:

  1. Sporo flakonów po perfumach, u mnie zazwyczaj nie kończy się więcej niż jeden w tym samym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. czytając o maśle biała herbata myślałam że będzie to coś dla mnie....jednak też nie lubię gdy masło czy też inny kosmetyk się roluje

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...