Witam,
Pisząc pierwszy wpis dotyczący projektu denko, ok 10 lat temu, nie myślałam, że dziś napiszę setny projekt. Jestem z siebie dumna, za moją wytrwałość, za to że systematycznie zużywam produkty i za poznanie tylu wspaniałych kosmetyków. Lubię projekty robić sama jak i oglądać je u Was. Uważam, że częściej powinny one pojawiać się na innych kosmetycznych typowo beauty blogach, ze względu chociażby na to, że wiele blogerek niestety sprzedaje kosmetyki, które dostały na współpracy. Pisząc recenzje nie otwierając danego produktu, lub tylko otworzyć by zrobić zdjęcie? Łatwo jest to zauważyć zwłaszcza u niektórych dziewczyn. Na moich projektach zawsze pojawiają się puste opakowania, lub czasami te którym skończył się już termin przydatności, a produktu nie zdążyłam zużyć. Czasem coś się nie sprawdziło - to normalne, że mogło się tak zdarzyć, ale otworzyłam, sprawdziłam i napisałam chociaż kilka szczerych zdań.
Dziś projekt to kolejna część ostatniego projektu, w którym nie pomieściłam tego co chciałam pokazać naraz, a w planach już czekają kolejne torebki wypełnione po brzegi. Myślę, że przed świętami zrobię jeszcze gruntowne porządki w kosmetykach, by wraz z nowym rokiem wejść w typowo nowe kosmetyki, a te które są ku końcowi, zużyć i zaprezentować w projekcie.
1. Oriflame balsam/krem Miss Giordani intense był w takiej samej tonacji co perfumy z tej samej serii. Dla mnie zapach trochę za mocny. Lubię perfumowane balsamy, czy mleczka do ciała jeśli przypasuje mi zapach. Ten kosmetyk dobrze się sprawdzał np. na wyjścia, czy spotkania, gdzie chciałam, aby skóra ładniej i dłużej pachniała.
2. Pure Green Cofffe company - body scrub - dwa produkty, czyli żel do mycia twarzy i peeling. Tutaj daty zdecydowanie były już po czasie, zanim produkty skończyłam. Zapach był nadal dobrze wyczuwalny pomarańczowy i świeży. Lubiłam bardziej scrub, bo fajnie drapał i drobinki cukru szybko się rozpuszczały pozostawiając gładką skórę. Żel początkowo sprawił u mnie czerwoną skórę na twarzy, więc posłużył mi jako żel do ciała pod prysznic.
3. Isana suchy szampon do włosów - suche szampony używam bardzo sporadycznie, niestety przy łuszczącej i wrażliwej skórze głowy nasilają problem. Nieraz sobie psiknę dla zapachu nie wcierając go w skórę głowy. To tej wersji z Isany już nie wrócę.
4. Emulsja do mycia/kąpieli Dermedic Linum Emolient - bardzo przyjemny i pomocny produkt - pomógł mi kiedy tylko tego moja skóra potrzebowała. Czasem kiedy chce odpocząć od pachnących żeli pod prysznicem, lubię coś bez zapachu, łagodnego i coś co koi skórę.
5. Pianka do włosów Botanique Tresemme - piankę nieraz używam jako odżywki zaraz po myciu, nakładam dużo pianki, trzymam przez chwile i spłukuję. Tak idzie mi zużywanie właśnie takich pianek, bo bezpośrednio na włosy ich już nie nakładam jak to było kilkanaście lat temu. Nieco oblepiają mi włosy, które mam cienkie.
6. Lekki mus do pielęgnacji ciała Nivea, świeży ogórek i herbata matcha - mus fajny na lato, tutaj pianka już przy końcówce produktu była taka lejąca, więc zaprzestałam używać. Nie powrócę już do tych musów.
7. Maska błotna do twarzy z kolagenem Bingo Spa - maska początkowo piecze, ale przy kolejnych razach jest już wszystko w porządku. Wolałabym aby była ona w innym opakowaniu, gdyż nie do końca wydostaje się produkt pomimo, że ma pompkę.
8. Peeling Naturia Joanna drobnoziarnisty konopie - to są fajne małe miniaturki peelingów, które lubię i zabieram najczęściej na wyjazdy. Peelingi nie są może bardzo ostre, ale fajnie odświeżają i myją skórę. Jestem na tak i chętnie je będę nadal używać
9. Intensywne nawilżająca esencja-hydrator 3w1 pod lub na makijaż Eveline - esencja ta bardzo lepiła mi skórę, pozostawiała ją lepką, mokrą jednak u mnie do końca się nie sprawdziła. Raczej jestem na nie.
10. Hydrolat z ylang ylang Lirene - super, extra na pewno do niego jeszcze powrócę. Świetnie odświeżał i oczyszczał buzię, delikatny i łagodny. Jestem na tak.
11. Bielenda nawilżająca maska z arbuzem i aloesem - przyjemna żelowa maseczka w formie takie galaretki, miło mi się ją używało, fajna na cieplejsze dnie ze względu na owocowy zapach. Dobrze nawilżała i odżywiała skórę. Po niech zawsze miałam taką mięciutką i wygładzoną skórę.
12. BioDermic krem na dzień z kwasem hialuronowym i krem do szyi i dekoltu z ekstraktem z pereł (kilka saszetek) - dobre produkty, które dobrze nawilżają, kremy sprawdzają się pod makijaż, mają ładne i wygodne opakowania. Jestem na tak.
13. Krem Perfecta - bardzo mocno naperfumowany, jego zapach nieco mnie drażnił, ale samo działanie było dobre. Konsystencja taka żelowo-kremowa wchłaniała się ok i pozostawiała taki przyjemny nie tłusty film na skórze.
14. Body Boom kawowy scrub do ciała - mega ostry peeling o cudownym kawowym zapachu, lubię kawowe wersje, idealnie wygładzają i mocno oczyszczają skórę, zapach kawy jaki potem pozostaje na skórze uwielbiam! Chętnie powrócę do tej wersji cannabis oil, lub może do innej.
15. Krem mus w piance Merz spezial - mega nawilżał, ciekawa piankowa forma, jestem na tak. Chętnie powrócę, ale obecnie mam dużo produktów do pielęgnacji twarzy, więc pozostawię go na późniejszy czas.
16. Jantar odżywka z wyciągiem z bursztynu - to moje kolejne już któreś tam opakowanie, nawet nie liczę, bo tego było naprawdę już bardzo dużo. Ta wersja to medica, dobra jest, aczkolwiek lepiej lubię wersję klasyczną.
17. Trivagin żel do okolic intymnych - pomagał przy infekcjach, super się sprawdzał, przynosił natychmiast ulgę, łagodził wszelkie podrażnienia, pieczenia i świąd. Chętnie do niego jeszcze powrócę, jeśli będę miała taką potrzebę.
18. Krem pod oczy Nuxe Merveillance Expert - nawilżał i wygładzał okolicę oczu, ładnie rozjaśniał, ale ogólnie nie było spektakularnego efektu wow jeśli chodzi o lifting.
pozdrawiam,
Donna
Fajne denko :)
OdpowiedzUsuńtrochę sie nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluję, że wytrwałaś tyle w tym projekcie denkowym :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje za wytrwałość! W sumie nigdy nie pomyślałam o podejściu do projektu denko w taki sposób... Masz dużo racji z tym co napisałaś, ale u mnie zawsze kończy się tak, że wyrzucam zużyte opakowania, bo nie mam ich gdzie przechowywać ;)
OdpowiedzUsuń