Witam,
Powoli nadrabiam swoje październikowe zaległości wpisowe tutaj na blogu, bo kiedy wypadły mi dni, że nie miałam dostępu do komputera tak potem było mi ciężko nadgonić w tematach, które miałam na ten czas zaplanowane. Lubię mieć wszystko gotowe na czas, ale czasami życie pisze inne scenariusze, do których musimy się dostosować. To tak słowem wstępu :)
Dlatego dziś kochani będzie trochę o kulinariach i smacznych, domowych produktach Vortumnus, które na jesień zagościły w mojej domowej spiżarni. Z racji, że każda pora roku niesie ze sobą swoje dary natury, tak cieszę się, że niektóre z nich skrywane są w pysznych słoikach i można je kosztować na różne sposoby przez cały rok. Jesień to czas przetworów, kiszonek, które uwielbiam, czas jabłek - przecierów, marmolady, powideł, dżemów, czas pysznych zup np. żurek. Te wszystkie przysmaki znajdziecie w ofercie, a do tego tak ślicznie zapakowane poszczególne produkty, że słoiki te można podarować nawet na prezent lub idąc w gości przynosząc coś pysznego i zdrowego do degustacji. Doceniam jak firmy dbają o każdy szczegół, by klient był zawsze zadowolony. Dziękuję :)
Zakład Przetwórstwa Owoców i Warzyw „Vortumnus” został założony przez Marię i Stanisława Wójcik w 1977 roku. Siedziba firmy mieści się w Lisowie – w województwie podkarpackim. Firma posiada dwa zakłady produkcyjne: jeden w Lisowie, drugi trzy kilometry dalej– w Skołyszynie.
Vortumnus jest wiodącym producentem przetworów owocowo-warzywnych konfekcjonowanych w słojach o pojemności od 240 do 4 250 ml. W swojej ofercie, oprócz znanych już ogórków konserwowych, papryki czy pieczarek marynowanych, posiada także m.in. sałatki warzywne, patisony, warzywa w puszkach i pomidory suszone w oleju. Wielbicielom słodkich smaków polecane są: dżemy, owoce deserowe, marmolady, powidła, miód oraz czereśnie koktajlowe w syropie.
Swoją drogą te tereny są mi poniekąd znane, bo niedaleko tam się urodziłam, a w domu rodzinnym zawsze zajadamy marynowane pieczarki z owej firmy, bo są najlepsze. Inne smakołyki jak np. te o słodkim smaku - prażone jabłka miałam okazję zobaczyć pierwszy raz i je kosztować pierwszy raz - powiem Wam, że mistrzostwo! Polecam, bo pyszne :)
Poszczególne łakocie były przeze mnie smacznie zajadane. Np. jeśli chodzi o obiady, to wolę coś szybkiego, ale zarazem pożywnego. Najczęściej wybieram jajko sadzone, gotowaną marchewkę, ziemniaczki i obowiązkowo zestaw surówek. Surówki kiszone te z białej, czy czerwonej kwaśnej kapusty to na jesień idealna propozycja, gdyż tego sezonu mile widziane są wszystkie kiszonki ze względu na dużą zawartość witaminy C, która oczyszcza organizm, poprawia trawienie i wzmacnia odporność. Jest też niskokaloryczna więc, można ją jeść dowoli. Można dodać do niej posiekaną marchewkę, jabłko i cebulkę. Ja lubię solo, a do tego pić sok z kiszonej kapusty, którego w słoiku nie brakowało. Sam sok także ma mnóstwo zalet, więc bardzo polecam co jakiś czas wprowadzić go do swojego menu.
Na szybki lunch, wybieram także proste przepisy, których przygotowanie trwa zaledwie kilka minut. Propozycją, którą dostałam wraz z zamówieniem od firmy była pasta jajeczna z ogórkiem kiszonym i szczypiorkiem. Składniki podam na 4-6 porcji ja użyłam mniej, bo jadłam sama i miałam na ok. 2 porcje. Najlepiej jeść zaraz po przygotowaniu.
- 8 jajek
- 4 łyżki majonezu
- 4 ogórki kiszone vortumnus.pl
- 1 pęczek szczypiorku
- sól, pieprz
- chleb
- kiełki (ja miałam koperek)
1. Jajka ugotuj na twardo, wystudź i obierz. Pokrój w kosteczkę, przełóż do dużej miski.
2. OGÓRKI kiszone Vortumnus pokrój w kosteczkę.
3. Szczypiorek drobno posiekaj. Dodaj do jajek.
4. Wymieszaj z majonezem, dopraw solą i pieprzem.
5. Chleb pokrój na kromki, wyłóż pastę jajeczną oraz plastry ogórków kiszonych i kiełki (koperek)
6. SMACZNEGO
Swoją drogą ogórki kiszone pasują do wszystkiego, do kanapek do pracy, szkoły, na wycieczki. Do sałatek - jarzynowej tzw. "królowej sałatek". Na grilla do kiełbasek, na przyjęcia/imprezy do przekąsek, koreczków itp. Myślę, że każdy w swoim domu ma jakiś słoik kiszonych ogórków, więc to super, móc je jeść nawet prosto same ze słoika.
Jeśli chodzi o desery, pyszną propozycją są te desery z jabłkami pod każdą postacią. Ja lubię domowe ala rogaliki, które sprawiają, że w domu zapach roznosi się dookoła, kiedy są pieczone, a one same szybko znikają, kiedy tylko się upieką. Mój przepis jest banalnie prosty, jeśli macie tylko ciasto francuskie, to do dzieła! Ja do rogalików użyłam oczywiście nadzienia jabłkowego od Vortumnus. W ofercie są różne warianty jabłkowe, więc wybierać można do woli np. jabłka prażone z rodzynkami i cynamonem, same jabłka prażone lub jabłka prażone z brzoskwinią. Dobrze z takim nadzieniem smakuje także szarlotka na kruchym cieście, bo to nadzienie szarlotkowe lub wszelakie tarty i ogólnie ciasta.
Mam nadzieję kochani, że narobiłam Wam ochotę na zdrowe kiszonki, które są bardzo ważne przy odżywianiu, na smaczne kiszone ogórki, które są must have przy kanapkach, sałatkach i dodatkach obiadowych, a także na pyszne desery, gdzie główną rolą odegrają nadzienia szarlotkowe. A i jeszcze został mi żurek, którego myślę zrobić niedługo jako sycącą zupę, która rozgrzeje i nasyci na długo.
pozdrawiam,
Donna
Same smakowitości :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności :)
OdpowiedzUsuń