Witam,
Zabrałam się za wielkie porządki w kosmetykach. Na początku myślałam, że przygotuję jeden wielki projekt denko, ale pewnie wyszedł by z tego niezły tasiemiec. Podzieliłam więc moje pustaczki, które już jakiś czas temu były zużyte i tak sobie leżały, a ja nie miałam kiedy się zmobilizować, aby na bieżąco o tym napisać. Dziś zapraszam na nowy projekt i pierwszą część, bo myślę, że do końca roku pewnie jeszcze zrobię nie jeden taki wpis, gdzie będę chciała wyczyścić puste opakowania, które gdzie tam wszędzie chowają się po kątach.
1. Cd Deo Atomicer grejpfrut i imbir - kolejne opakowanie, produkt może nie zapewnia wielkiej ochrony, ale ma ładny owocowy i świeży zapach, dlatego w lecie traktowałam go jako mgiełkę do ciała.
2. Maska do włosów Serieexpert Gold Quinoa + protein Absolute Repair L'oreal - przepięknie pachniała ta maseczka do włosów. Lubiłam ją używać, włosy były zawsze mięciutkie, nie elektryzowały się.
3. Miya naturalny peeling all-in-one twarz, dekolt, dłonie, ciało - peeling używałam tylko do ciała. W swojej konsystencji był suchy i spadał w czasie masażu - zawsze dawałam do niego odrobine żelu pod prysznic, aby wymieszać i zrobić lepszą konsystencje. Miło było go poznać, bo skóra była oczyszczona i miękka w dotyku. Czy chciałabym powrócić jeszcze to tego peelingu? raczej nie.
4. Joanna szampon Konopie włosy przetłuszczające się, żel pod prysznic Grejpfrut i pomarańcza, peeling drobnoziarnisty malina - wszystkie produkty zużyte jeszcze w czasie wakacji. Piękne letnie i owocowe zapachy zwłaszcza produktów pod prysznic zawsze mnie orzeźwiają. Lubię sięgać po Joanne, to dobre, tanie i sprawdzone kosmetyki.
5. Pianka oczyszczająca enzymatyczna Iwostin - bardzo wydajna pianka o puszystej i lekkiej piankowej konsystencji. Dobrze oczyszczała skórę na twarzy, lubiłam po nią sięgać zwłaszcza przy porannej rutynie pielęgnacyjnej.
6. Mydło w piance Bath & Body Works Fresh Rain & Spearmint with coconut oil - ach co to był za zapach, kocham te mydełka piankowe i choć nie należą do tanich tak od czasu się na jakieś skuszę.
7. Szampon Sleek Line Total Care do włosów z jedwabiem Stapiz - szampon w porządku, czasami tylko miałam wrażenie, że mam nieco obciążone włosy, dlatego nie używałam go do codziennego mycia, tylko robiłam kilku, kilkunastodniowe przerwy.
8. Żel pod prysznic odżywczy Vianek - niby dobry był ten żel, ale traktowałam go tylko do takiego dodatkowego umycia ciała np. po peelingu. Kiedy myłam się tylko nim, czułam że nie do końca skóra jest dobrze oczyszczona. Słabo się pienił i bardziej odżywiał skórę niż ją dokładnie mył.
9. Łagodny żel do mycia ciała i włosów Kids fun Stea - a ten żel sama sobie zużyłam jako produkt pod prysznic. Dobrze mył, oczyszczał był delikatny - daje mu piątkę! Fajnie, że są takie produkty dla najmłodszych. Do buteleczki, dołączone były też naklejki - ja ich nie przyklejałam, ale to świetna zabawa dla dzieci.
10. Equilibra naprawcza odżywka restrukturyzująca Tricologica - jedna z lepszych odżywek jakie lubią moje włosy. Jak dobrze pamiętam było to moje już kolejne opakowanie i chętnie bym jeszcze do niej kiedyś powróciła.
11. Różowa glinkowa maseczka do twarzy All Clean heimish - miała ładny różany zapach i fajnie zmiękczała skórę. Tuba o pojemności 150g starczyła na długo, jednak ponownie już na nią się nie skuszę.
12. Efektima hydrożelowe płatki pod oczy Gold & Collagen - płatki lubię stosować nie tylko od wielkiego wyjścia, ale też na co dzień. Te z Efektimy lubię. Może nie dają spektakularnego efektu wow, ale są bardzo przyjemne i skóra wokół oczu jest nawilżona, rozświetlona i w lepszej kondycji.
13. Biorepair płyn do płukania jamy ustnej - płyn był tak gęsty, że nieraz samego wlewałam sobie trochę na szczoteczkę i nim czyściłam, bo taka forma mi też odpowiadała. Super kupię na pewno duże opakowanie.
14. Apivita żel do mycia twarzy - miniaturka, ale potrafiła mnie tak zauroczyć swoim działaniem, że mam ochotę kupić pełnowymiarowe opakowanie.
15. Weleda krem do twarzy z opuncją - szybko się wchłaniał, był o lekkiej konsystencji. Już raczej się na niego nie skuszę bo miałam kilka opakowań i chcę czegoś innego.
16. Bi-es showe gel żel pod prysznic - jakaś miniaturka 50 ml zabrana i zużyta na wyjeździe. Spełniała dobrze swoje zadanie, więc była ok. Nawet starczyła na kilka pryszniców.
17. Revitalift Filler Water- cream - ujędrniający krem do twarzy L'oreal - krem ulubieniec, nie tylko miał ciekawe opakowanie, to także lubiłam po niego sięgać, bo świetnie nawilżał skórę. W okresie letnim spisywał się rewelacyjnie. Mam już kolejne opakowanie.
18. Canabo krem na dzień nawilżający - słoiczek wykończyła moja mama, ja miałam już kiedyś ten krem i miło wspominam.
19. Pasta bez fluoru Organic Splat - idealna i delikatna pasta do zębów dla wszystkich, którzy unikają toksycznego fluoru. Pasta świetnie czyściła u mnie zęby, pozostawiając je dobrze wyszczotkowane i takie miłe w dotyku kiedy sunęłam po nich językiem.
20. Płatki kosmetyczne z jakiejś niskiej półki kupione na szybko z Auchona - cienkie, słabe nie kupię ich więcej.
pozdrawiam,
Donna
pokaźne denko, widzę parę znajomych produktów :)
OdpowiedzUsuńThis is helpful knowing what you use. I am familiar with naturals
OdpowiedzUsuń