Witam,
W ciepłe dni lubiłam chodzić w krótkich spódniczkach, czy w krótkich spodenkach. Nie wstydzę się chodzić w krótkich ubraniach i odsłaniać np. uda, czy część ud. Chociaż noszę rozmiar xs, s to z racji wieku, nieco moje kształty się zmieniły. W mojej rodzinie są osoby, dla których coś krótkiego to 'tragedia', bo uda, bo cellulit, bo nieopalona skóra. Jak ktoś siedzi całymi dniami w domu, nie wychodzi na słońce, nie wierzy w siebie i nic nie robi, to niech siedzi i narzeka sobie dalej :) Ja nie wyobrażam sobie lata bez krótkich ubrań i opalania się, a także niwelowania swojego cellulitu jaki by nie był.
W słoneczne dni początkiem wakacji zaczęłam używać antycellulitowej maski (reduktor tkanki tłuszczowej) + ręczny masażer. Taki zestaw do masażu miałam od Lirene. Dziś chciałabym podsumować moje wrażenia jak spisał się ten produkt z gadżetem :)
Lirene Antycellulitowy Lipo-Masaż - zestaw do masażu ( masażer ręczny + antycellulitowa maska reduktor tkanki tłuszczowej)
Antycellulitowy Lipo-masaż wykonany przy użyciu antycellulitowej maski - reduktora tkanki tłuszczowej i masażera ręcznego, to innowacja w walce z cellulitem, możliwa do przeprowadzenia w warunkach domowych. Zabieg usprawnia działanie układu limfatycznego, który odpowiada za oczyszczenie organizmu z toksyn i wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej.
Antycellulitowa maska zawiera ultra-modelujący Cellular Activator, który wykazuje działanie pobudzające spalanie tkanki tłuszczowej, w efekcie modelując, wyszczuplając i zmniejszając widoczność cellulitu. Unikalny składnik re-Hydro Protect zapewnia intensywne nawilżenie oraz przywraca skórze jędrność i elastyczność. Antycellulitowa maska została wzbogacona o witaminę E oraz olejek ryżowy i Babassu, które aktywnie wspierają odbudowę skóry, przywracając jej równowagę hydrolipidową, gładkość i miękkość. Prawidłowo wykonany masaż antycellulitowy, przy użyciu antycellulitowej maski i masażera ręcznego, działa detoksykująco i ujędrniająco, poprawiając przepływ limfy i ukrwienie pielęgnowanych partii ciała. Masażer wspiera rozbijanie tkanki tłuszczowej oraz sprawia, że składniki aktywne szybciej wnikają w głąb skóry. Regularne stosowanie zestawu do masażu poprawia wygląd skóry, zapobiega jej wiotczeniu, a także skutecznie wspomaga proces odchudzania i walki z cellulitem.
Nie będę pisała, że pozbycie się cellulitu to nie tylko kosmetyki, ale i zdrowa dieta i ruch. O tym piszę zawsze. Owszem zdarza mi się zjeść nieraz coś ze słodyczy, czy coś 'niezdrowego' ale uwierzcie to jest tylko sporadycznie. Zresztą mój organizm, po kilku takich 'kalorycznych daniach', zaraz domaga się czegoś lekkiego: sałatek, soków, czy warzywnych obiadów. O dietę nie muszę się martwić, bo wiem, że nie zapycham się śmieciowym jedzeniem. Jeśli chodzi o ruch - to tak: jazda na rowerku, w lecie była też skakanka. I choć to wydawać mogło być śmieszne - to tak lubię skakać na skakance :) Ważne, by systematycznie coś spalać i by pracowały nogi. Trzecim krokiem do ładnych nóg są już specjalne produkty kosmetyczne. Do tej pory balsamy jakie używałam działały, ale nie stosowałam wtedy masażeru. Lirene miło mnie zaskoczyło, bo taki ręczy masażer wiele daje i przynosi efekty. Jest on poręczny i choć z początku wygląda na takiego niewinnego to w praktyce potrafi pokazać na co go stać. Skóra po posmarowaniu wybranej partii na ciele (ja stosowałam tylko na uda) balsamem/maską i po użyciu masażeru stawała się czerwona. Czułam, że coś zaczynało się dobrego dziać wooow. Ale też trochę bolało. Nie był to duży ból, tylko zależało to od ucisku. Wszystko było pod kontrolą. Nie mam też jakiegoś dużego tego cellulitu, ale każdy taki domowy zabieg dawał mi dużo frajdy, jak też przede wszystkim piękne wygładzenie i ujędrnienie skóry. Sam cellulit nie zniknął od tak sobie, ale ciężka praca jak i systematyczność to podstawa, by poprawić kondycję skóry. A ona stała się naprawdę inna - wygładzona, taka elastyczna, dodatkowe peelingi dawały efekt miękkiej i nowo narodzonej skóry. Byłam i jestem zadowolona.
Ja wierzę w takie specyfiki i jestem w tym systematyczna jeśli chcę osiągnąć jakiś cel. Balsam jest o lekkiej, ale treściwej konsystencji o pięknym cytrusowym zapachu. Trochę się lepi dlatego lepiej nakładać go mniej. Po wchłonięciu jest już okej.
pozdrawiam,
Donna
Super, że widzisz jakiekolwiek efekty :)
OdpowiedzUsuńTak,skóra zmieniła swoją kondycję :)
UsuńJa na skakance to nie miałabym gdzie skakać, ale chętnie pokręciłabym hula-hopem ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogrodzie mam duzo miejsca to skaczę :D hula hop tez mialam ale sie połamalo :(
UsuńJa raczej nie zauważyłam żadnych efektów. Tyle tylko, że skóra na udach ładnie się wygładziła.
OdpowiedzUsuńWygladzenie to raz, ale jest tez fajnie ujedrniona i elastyczna :)
Usuńmasażere są na prawdę super, choć ja aktualnie skupiam się na bańce chińskiej :)
OdpowiedzUsuńChyba tez w jakims kosmetyku raz od lirene byla bańka :)
UsuńNo tak, kluczem jest systematyczne kompleksowe działanie:)
OdpowiedzUsuńByc systematycznym i miec motywacje :) a efekty widac
UsuńMyślę, że warto spróbować i sprawdzić na sobie jak działa
OdpowiedzUsuńTak, kazdy jest inny, wiec warto sprobować :)
UsuńNigdy nie miałam zaufania do takich specyfików, jednak cieszę się, że u Ciebie widać jakieś efekty :) Może kiedyś się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńJa wierze w takie balsamy, jesli są dobrej firmy ;)
UsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby mi się taki balsam przy moim trybue życia ( dieta i ćwiczenia ). Pewnie możnaby było zaobserować fajne efekty.
OdpowiedzUsuńMam go i od dawna mam w planach testy i jakoś nie mogę się za nie zabrać.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam przekonania do tego niestety. Systematycznośc to chyba podstawa
OdpowiedzUsuńTego produktu akurat nie miałam, ale kusi mnie, żeby wypróbować. :-(
OdpowiedzUsuńJakie by to nie były cuda, trzeba ich używać... a niestety z regularnością mam problem...
OdpowiedzUsuńok
OdpowiedzUsuń