Witam,
Kiedy mam taki dzień, gdzie nigdzie się nie wybieram, staram się nie nakładać dużo na twarz i dać skórze odpocząć od nadmiaru kosmetyków, kolorówek, fluidów itp. Wtedy twarz tylko oczyszczam i nawilżam. Produkty, których wtedy używam dostałam w ramach współpracy od firmy Lirene i Pharmaceris. Jest to pianka głęboko oczyszczająca do twarzy Puri - Sebostatic Pharmaceris oraz krem aksamitnie nawilżający cera normalna i mieszana SPF 10 dermoprogram Lirene.
Od producenta:
Wskazania:
Codzienne oczyszczanie skóry trądzikowej, z tendencją do przetłuszczania się oraz ze skłonnością do powstawania zaskórników i z istniejącymi zmianami trądzikowymi. Skutecznie zastępuje tradycyjne środki myjące jak np. mydło.
Działanie:
Skutecznie usuwa zanieczyszczenia oraz makijaż. Łagodzi zmiany trądzikowe dzięki zawartości tamaryndy. Ekstrakt z łopianu posiada właściwości antybakteryjne. Łagodzi zaburzenia czynności skóry łojotokowej, normalizuje wydzielanie łoju i reguluje florę bakteryjną dzięki czemu pomaga zapobiegać powstawaniu zmian trądzikowych i zaskórników. Produkt jest niezwykle delikatny dla skóry oraz przyjemny w użyciu dzięki lekkiej konsystencji w formie pianki.
Efekt:
Oczyszczona, nawilżona i matowa skóra twarzy.
Sposób użycia:
Wydozować niewielką ilość pianki na dłoń i umyć twarz. Dokładnie spłukać wodą. Następnie przemyć tonikiem antybakteryjnym Pharmaceris T i nałożyć odpowiedni krem z tej samej serii. Stosować codziennie rano i wieczorem.
Moja opinia:
Pianka głęboko nie oczyszcza jak zapewnia producent, ale oczyszcza u mnie tak w delikatnym stopniu. Usuwa nadmiar sebum, ale skóra zaczyna się błyszczeć u mnie już po kilku godzinach. Pianka jest bardzo delikatna i przyjemna w stosowaniu. Otula moją twarz w czasie mycia. Mnie nie uczuliła, ani nie podrażniła. Jestem zadowolona, bo po umyciu mam mięciutką skórę i miłą w dotyku. Pianka jest wydajna, pomimo że nakładam ją dwa razy do oczyszczenia - raz nakładam i masuje, spłukuje i czynność powtarzam. Ma super aplikację, bo nie trzeba potrząsać butelki aż do stworzenia piany, tylko piana pojawia się od razu po naciśnięciu dozownika. Zapach pianki jest podobny do toniku i płynu micelarnego z tej serii. Pierwszy raz spotkałam się z tego typu kosmetykiem i przypadł mi do gustu.
Składniki:
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Betaine, Disodium Ricinoleamido MEA-Sulfosuccinate, Methyl Gluceth-20, Propylene Glycol, Hydroxyethylcellulose, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Tamarind (Tamarindus Indica) Extract, Burdock (Arctium Majus) Extract, Zinc PCA, Benzyl Alcohol, Biotin, Methylparaben, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum
Lirene - Krem aksamitnie nawilżający na dzień - cera normalna i mieszana. SPF 10
Od producenta:
"To właściwy kosmetyk dla Ciebie, jeśli Twoja skóra jest normalna lub mieszana i potrzebuje optymalnego nawilżenia, aby przez cały dzień wyglądała świeżo i promiennie. Czynniki zewnętrzne, na jakie jest stale narażona, takie jak ciepło, słońce czy klimatyzacja, mogą powodować utratę naturalnej wilgoci i przesuszenie naskórka. Krem skutecznie likwiduje te objawy, długotrwale nawilża i zabezpiecza naturalny poziom wody w naskórku oraz zapewnia wysoką ochronę przed fotostarzeniem. Doskonale chroniona skóra zachwyca naturalnym blaskiem i świeżością, głębokie nawilżenie sprawia, że staje się niewiarygodnie aksamitna i miękka w dotyku".
Moja opinia:
Na mojej skórze krem się sprawdza. Jest bardzo delikatny, konsystencja lekka, szybko się wchłania. Dobrze nawilża, skóra jest miękka, odżywiona. Nie pozostawia tłustej warstwy. Pięknie pachnie, nie jest to zapach jakiś mdły, ale świeży i przyjemny. Krem nie zapycha, nie uczulił mnie. Kosmetyk dostajemy w pojemniczku, który jest zabezpieczony w środku dodatkowo sreberkiem. U mnie niestety nie matowi przez cały dzień, ale i tak jestem z niego zadowolona. Daję mu plus za lekką konsystencję, szybkie wchłanianie i nawilżenie :)
Minusów brak.
Skład:
Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Propylene Glycol, Cyclomethicone, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Cetyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate, Dimethicone, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Lactate, Sodium PCA, Sodium Carbonate, Chondrus Crispus (Carrageenan), Sodium Hyaluronate, Silybum Marianum (Lady`s Thistle) Extract, Lactic Acid, Fructose, Niacinamide, Inositol, Urea, Glycine, Methylparaben, Sodium Benzoate, Methylchloroisothiazolino ne, Parfum, Benzyl Alcohol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Lonone, Limonene.
pozdrawiam,
Donna
polowałam na tą piankę ale na dziś oczyszczam się żelem z Ori :) może jak się skończy :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z powyższych produktów, ale oba kosmetyki wydają się być idealne dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńKochana co do początku postu- robię tak samo :)
OdpowiedzUsuńNie lubię pianek do mycia twarzy. Zdecydowanie bardziej wolę zwykłe żele. Obecnie używam żelu do mycia twarzy z Pharmaceris do cery z trądzikiem (taka lekko różowa seria). Fajny produkt, dobrze działa, ale nic nadzwyczajnego. Natomiast do nawilżenia swojej cery dzielnie nadal używam balsamu z Cetaphilu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie zazwyczja weekend jest na odpoczynek skóry- sobota, niedziela( rano makijaż i po powrocie od razu zmywam). Głównie żel, tonik, krem Eva Pollena i nic więcej :)
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów, ja nawilżam Pharmacris a oczyszczam różnie teraz używam Białego Jelenia :D ! fajna ta pianka!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tych dwóch firm i często po nie sięgam,jednak za piankami do mycia twarzy nie przepadam.
OdpowiedzUsuńLubię pianki do twarzy, tą mnie jeszcze bardziej zaciekawiłaś :D
OdpowiedzUsuńJa za tą pianką nie przepadam, wydaje mi się, że nie oczyszcza dostatecznie mojej skóry :(
OdpowiedzUsuńAle mam krem z tej serii z Lirene - Design Your Style 20+ Nawilżający kremowy mus - i jestem nich zachwycona po prostu! :)
Pierwszy raz słyszę o tej piance :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Uwielbiam tą piankę. Powoli mi się kończy, ale na pewno kupię kolejne opakowanie. Zainteresowałaś mnie tym kremem Lirene. Muszę go kiedyś wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do pianek, żeli do oczyszczania twarzy. Peelingi, maseczki, woda micelarna i kremy do twarzy. To mi wystarcza :D
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowała bym tej pianki, ale jakoś nie chcę zdradzać mojego żelu z Biedronki :P
OdpowiedzUsuńMam tą piankę od kilku tygodni i bardzo się polubiłyśmy!
OdpowiedzUsuńpianka!
OdpowiedzUsuńooo jeszcze nigdy nie mialam pianki do twarzy, musze sobie obczaić z której firmy najlepsza:)
potrzebuje czegos łagodnego.