26 mar 2020

Balea żel pod prysznic róża i guawa.

Witam,




Pamiętam doskonale okres wakacyjny, gdzie ten kwiatowo-różany żel Balea był razem ze mną. Tak się złożyło, że ponownie zawitał on do mnie, więc pomyślałam, żeby coś o nim więcej napisać, bo prezentując go wcześniej nie wiele o nim napisałam, a jest jednym z nielicznych do którego powróciłam i jakbym miałam go jeszcze dostać, to z chęcią bym go jeszcze przygarnęła. Nie wiem, ale niektóre żele Balea mają to coś w sobie, że bardzo przyciągają do siebie, gdzie pozostałe inne już nie kuszą tym czymś i tak sobą. I choć wybór tych żeli jest przeogromny i chciałabym je wszystkie poznać, tak kilka wyjątkowych perełek nie dają powodów do nudy, jak chociażby ta wersja róża i guawa. 


Żel ze słodko-kwiatowym zapachem róż i guawy. Formuła nawilżająca z AquaCellSoft zapewnia równowagę Twojej skóry i chroni ją przed wysychaniem. Wyjątkowa przyjemność kąpieli pod prysznicem to wspaniała chwila rozpieszczania.


Żel wyróżnia się jasno - różową konsystencja, przez co robi się bardziej 'słitaśno' jak to mówi teraz młodzież. Kolor mi nie przeszkadza, bo to nie oto chodzi, a chodzi już o sam zapach, który jest przepiękny i taki podobny też do pudrowego. Róże wiem jak pachną i lubię je w kosmetykach, natomiast jak pachnie sama guawa już nie wiem, ale w połączeniu w tym żelu ten duet jest niesamowity! Po prostu jest on fantastyczny! Co do konsystencji, to wg. mnie powinna być bardziej gęściejsza i taka kremowa, bo tu szybko żel ubywa, przez co samo opakowanie robi się mało wydajne. Większość jak nie wszystkie żele Balea mają podobną lejącą się konsystencję, więc ich wydajność u mnie nie zawsze jest dobra. Z drugiej strony, żele te należą do tanich, więc można je nabyć za grosze. Mnie w tym żelu zachwyciła też etykieta, więc nie mogłam odpuścić różanej wersji. Gdybym miała ją podobnie wybrać, na pewno bym się po nią jeszcze raz skusiła. Sam żel spełnia swoje zdanie bardzo dobrze, przede wszystkim dobrze myje i odświeża ciało pod prysznicem. Po nałożeniu na dłoń, czy gąbkę i dodaniu trochę wody, zamienia się w przyjemną i delikatną pianę. Dobrze się spłukuje. Nie wysusza skóry - choć ja nawilżam ją zawsze balsamem. Produkty do mycia, nie są do dokładnego nawilżenia, a oczyszczenia skóry z zanieczyszczeń, potu itp. Za tą wersją już tęsknię, choć mam ją może jeszcze na dwa użycia. 


A czy Wy macie swoje ulubione wersje żeli od Balea?

Jak minie obecna sytuacja i granice będą już otworzone, bardzo bym chciała wybrać się do Dm'u i zrobić jakiś zapas tych żeli, więc jeśli coś polecacie to napiszcie mi w komentarzu :)


pozdrawiam,
Donna 

7 komentarzy:

  1. Bardzo lubię różane kosmetyki. Myślę, że ten żel by mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie sięgam po ich żele pod prysznic, ale akurat tej wersji chyba nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie miałam jeszcze okazji przetestować tych żeli, ale bardzo bym chciała. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że żele Isana są do nich bardzo podobne A tych jestem wielką fanką więc to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...