Witam,
W jesienny weekend października wybrałam się na moje pierwsze spotkanie blogerek do Tarnowa. Fajnie było poznać nowe dziewczyny z tego miasta i okolic, tym bardziej, że jeszcze żadnej z nich nie znałam. A na nowe znajomości w blogosferze jestem zawsze otwarta, więc miło było poznać nowe blogerki, które znałam tylko wirtualnie...
Spotkanie to odbyło się w restauracji Jani Sushi. Było ono bardzo przytulne, ale nieco ciasne jak na event blogerek. Chyba dlatego, że ja jestem przyzwyczajona do przestrzeni i to miejsce odebrałam za bardzo małe i ciasne. Ale tak naprawdę nie ważne co jest duże, co jest małe, ważne że można się spotkać i spędzić miło czas. W restauracji tej natomiast podobało mi się to, że można było podpatrzeć jak kucharze wykonują na żywo pizze czy sushi.
Celem Naszego spotkania była pomoc dla schroniska #tarnowskiazyl. Każda blogerka, która uczestniczyła w spotkaniu przyniosła ze sobą pyszne karmy dla psów i kotów. Taki był warunek spotkania. Sama mam dwa czarne koty, więc wiem ile taki pupil potrafi okazać serca człowiekowi swoim mruczeniem, mizianiem i swoją obecnością dostając dobry posiłek! Dzięki Nam brzuchy zwierzaków z Tarnowa będą/są teraz pełne i nakarmione :)))
Zapraszam też na wpis Ewelinki (smutny, ale szczęśliwy dla zwierzaków)
Ale to nie wszystko, bo w czasie spotkania odbyła się również licytacja wybranych produktów przekazanych przez partnerów spotkania, a pieniążki przekazane właśnie na to schronisko. Ja tym razem postawiłam na coś zdrowego i wylicytowałam duży bio sok z aloesu i kilogramową witaminę C, która na czas jesienno-zimowy przyda się nie tylko dla mnie. Pochodzą one ze sklepu natvita.pl.
Cały pomysł z tym spotkaniem, licytacją i karmą to zasługa organizatorki evikomentuje. Przy spotkaniu pomagała również Kasia. Dziewczyny okazały się bardzo sympatyczne i mega szalone, zwariowane i dobrze bo humory każdej dopisywały przez całe spotkanie. Jedna zarażała drugą dobrym nastrojem i uśmiechem. Dawno się tak nie śmiałam, a że na takich spotkaniach jak zawsze czas szybko mija, więc po części wstępnej i krótkim przemówieniu organizatorki, każda z Nas opowiedziała coś o sobie, o swoim blogu, by lepiej się poznać.
eveline455, inesska199, evikomentuje, kobietastylowa, natalie_forever_blogerka, stanczyk_kasia, i ja :)
W spotkaniu wzięło udział 7 (8) blogerek, jak widać na zdjęciu powyżej. Szkoda, że wszystkie nie załapałyśmy się do wspólnej fotki, ponieważ jedna uczestniczka dojechała na spotkanie wtedy kiedy mnie już nie było, bo ja opuściłam dziewczynki ok. 16:40, a Natalia ok. 15:00 więc grupka się nieco zmniejszała, a najwytrwalsze siedziały jeszcze z 2 godzinki razem z Gosią, której nie poznałam.
Był też czas na zapoznanie się z nowościami kosmetycznymi, które dla Nas przygotowali liczni partnerzy spotkania. Z tego miejsca bardzo serdecznie wszystkim dziękuję ❤ Niektóre produkty są mi już znane, niektóre widzę pierwszy raz jak np. te kolorowe maseczki od marion :)
Desire-art podarowało Nam piękną biżu i brelok. Słabo widać, co jest w środku, ale będzie foto na insta.
Później przyszedł czas na pyszne jedzonko, które dla Nas było z -30% rabatem (na pizze i sushi) Choć ja całej pizzy bym nie zjadła, więc zamówiłam sobie sajgonki. Pozostałe dziewczyny zaszalały z pizzą, rogalem czy zupą. Niestety ja już po jedzeniu opuściłam krejzolki, ale zapraszam na pozostałe blogi, na których jest dalsza cześć zdjęć, kiedy mnie już nie było...
Kiedy wracałam do domu ten dzień był pełen emocji, szaleństwa, śmiechu i radości, ale kiedy piszę tą relację i spoglądam na los tych biednych zwierzaków ze schroniska to naprawdę czuję się smutna :((( pomagajmy... karma wraca :)
A teraz zapraszam kochani Was na drugą część wpisu, czyli partnerzy spotkania. Za wszystko bardzo, bardzo serdecznie i ślicznie dziękuję. Razem z mamą i z siostrą będziemy testować produkty. Wybrane z nich pojawią się w recenzjach na blogu lub na instagramie. Część z nich już znam jak np. suplementy diety, pasta do zębów, produkty Equilibry, fixer z Bielendy (o nim już pisałam kiedyś recenzję tu na blogu) Oczywiście posprawdzam też daty ważności i za koleją powoli będę poznawać poszczególne perełki.
Od elarto dostałyśmy świetny plakat z kociakiem - jakże to prawdziwe :P oliwkę do skórek i paznokci o zapachu egzotycznego ananasa i kilka gadżetów jak notes, długopis.
Kolorówka od Revolution to piękna paleta, pomadki, rozświetlacze, akcesoria - czyli wszystko co potrzebne jest do makijażu. Sporo tego.
Upominek od marion kosmetyki był bardzo kolorowy. Ciekawe te maseczki widzę je pierwszy raz, na początku zastanawiałam się co to jest. Chusteczki micelarne już znam. Szkoda, że farba nie jest pod moje włoski, ani jedna ani druga pod względem koloru, chyba że zrobię się na czerwono :D
Z kosmetykami CD podzieliłam się już z moją mamą, ponieważ tą serię już mam, mama od kilku dni jest z dezodorantu zadowolona. Od Equilibra dostałam kilka saszetek (one są świetne na wyjazdy, zawsze je ze sobą zabieram) oraz aloesowy żel. Lubię bardzo te kosmetyki. Revitacell podarował maseczkę do twarzy, będę musiała się spieszyć ponieważ ważna jest tylko do lutego 2019 r. ale dam radę. Lazell podarował piękną perfumetkę, której zapach naprawdę mi się podoba. Coś małego i pachnącego podarowała luksja to mydełko do rąk - mój zapach to róża i proteiny mleka jest ładny, róże uwielbiam.
Piękny upominek od Bielendaprofessional czyli, coś do ciałka, buźki, maseczki, coś na usteczka - super.
Sklep mbgonline podarowało Nam kilka profesjonalnych produktów Trind - tą markę widzę pierwszy raz, więc bardzo jestem jej ciekawa. Recenzja na pewno pojawi się na blogu lub Ig. Biofemina podarowała płyn micelarny do twarzy, kredkę oraz kilka saszetek.
Avon podarował dwie próbki zapaszków, dla mnie trafił się żel pod prysznic migdały i konwalia oraz do upominku dołączony był też kupon na bezpłatny zabieg kosmetyczny dla 2 osób w Tarnowie. Jeszcze nie wiem kogo zaproszę, wiem że siostra nie będzie zainteresowana, ale na pewno ktoś się znajdzie.
Upominek od luxure to piękny zapach, wow naprawdę mi się spodobał i mała kosmetyczka oraz długopis.
Od coloris była wypełniona po brzegi kosmetyczka z kilkoma fajnymi produktami do paznokci i ust od Laura Conti. Teraz widzę, że nie umieściłam tej kosmetyczki na zdjęciu - gafa ze mnie.
Od aflofarm był szampon wzmacniający Piloxidil, muszę go szybko zużyć bo ma tylko kilka miesięcy ważności. O ząbki zadbało Rapidwhite to pasta wybielająca, którą już znam i cieszę się, bo ją bardzo lubię. Biolonica podarowała krem do twarzy, tym razem na noc - super, bo jego jeszcze nie miałam. Nie mogę podlinkować strony, bo aktualnie nie działa :( Od Bandi dostałam dwa kremy do skóry wokół oczu - kremów takich nigdy dość, a okolice oczu już w moim wieku są wymagające, więc kremy chętnie poznam. Gąbeczka nanshy do makijażu - jeszcze jej nie miałam, więc chętnie przetestuje. Feminum zadbało o żele nawilżające kobiecych miejsc intymnych. A Zapach ciszy podarowało krem w płynie.
Różności od Nails silcare to magazyn do poczytania, krem do rąk, olejek lakiery.
Akademia paznokcia podarowała przepiękny kobiecy kalendarz na 2019 rok wraz z długopisem - świetnie na pewno się przyda i będzie na zapiski, oraz katalogi, których było więcej do zdj. zaprezentowałam tylko dwa z nich. Były też ozdobne dwa pyłki do paznokci, ale one bardzo się sypały brokatem, jeśli je wykorzystam na pazurkach to pokażę na Ig.
Kosmetyki o3zone.pl to ozonowy sekret długowieczności - ładnie zapakowany upominek to coś do stóp i twarzy. Chętnie zapoznam się z tymi kosmetykami, bo pierwszy raz je widzę.
Przypinki/przypinki producent podarowało Nam kilka fajnych gadżetów: m.in notes i kalendarz z magnesem na lodówkę, magnesy reklamowe, czyściki do telefonów. Przypinkowo to czarna przypinka z napisem Spotkanie blogerek Tarnów 2018. Od Rubensdesign mamy ciekawe derwniane breloczki z hasłem Naszego spotkania "blogerki pomagają Azylowi" oraz to turkusowe piórko również jako brelok. Smycze od bankbps oraz kilka drobnostek od prezydenta miasta tarnow jak folder o Tarnowie, długopis, ogrzewacz i korale (one są na ostatnim zdjęciu, nie wiedziałam od kogo to było :P)
Ta jesień jest mi nie straszna, ponieważ wzmacniam się od środka Acerolą C od Avetpharma, jest to moje już drugie opakowanie oraz nadal wzmacniam włoski suplementami od grinday na włosy, skórę i paznokcie.
Teraz coś pachnącego na jesienne wieczory. Bispol podarował pachnące świeczuszki o zapachu wanilii i pomarańczy oraz dużą świecę, a Molio Candle to dla mnie zupełna nowość wśród zapachów kokos i limonka przez ozdobny papier pachnie obłędnie, więc niedługo zapalę i napiszę moje wrażenia na temat tej świecy.
O zdrowe śniadania i przekąski zadbało mixit - smaczne i zdrowe musli mmm oraz inne smakołyki.
O Nasze poranki zadbało mycoffee, czyli coś co Nas będzie budziło pyszną aromatyczną kawą - jak ona pachnie!!! Szkoda, że nie piję ziarnistej, tylko rozpuszczalną, ale na pewno znajdzie smakosza i kawę podaruję mojemu tacie, ciekawy jaki z niej byłby kawowy peeling do ciała? hmm z fusów muszę to sprawdzić. A na coś słodkiego do kawki będą cukrowki.
Farmailuzji zaprosiła Nas już na nowy sezon 2019 - szkoda, że to jest tak daleko, bo to nie są moje tereny, i nie moje okolice, ale że jest to bilet 4 osobowy rodzinny, więc może uda mi się namówić kogoś i zrobimy sobie wspólną wycieczkę w sezonie letnim na odkrywanie przygód.
Od Chocholowskie termy otrzymałam tylko piłeczki do dmuchania - podobnie jak z książeczkami poniżej będą wykorzystane do zabaw z najmłodszymi. Kiedyś moje dzieciaki się ucieszą z takich piłek - jestem tego pewna.
Piękne książeczki dla najmłodszych podarowało Nam msz.com.pl - ja jeszcze nie mam swoich dzieciaków, ale może nie długo też zostanę mamą, więc książeczki będą na pewno przeczytane. Co prawda, mam w sąsiedztwie, czy w rodzinie małe dzieci, ale z doświadczenia już wiem, że dzieciaki te na 5 minut są czymś zainteresowane, po czym rzucają w kąt zabawki czy książeczki, więc uznałam że nie warto dawać coś co i tak będzie zniszczone, a na pewno kiedyś moje dziecko bardziej doceni to, że ma od mamy coś ze spotkania blogerek :) Także i za te piękne książeczki dziękuję. No i korale od Pana Prezydenta.
artepoint podarowało jeszcze dużą ramkę, zupełnie o niej zapomniałam, bo widzę że nie zrobiłam jej zdjęcia, ale jak zrobię to podeślę do wpisu.
Uff to już koniec tej długiej fotorelacji ze spotkania. A na koniec jeszcze mój prezent dla zwierzaków - 2 kg karmy dla kociaków i 2480 kg dla psiaków + kasa z licytacji
pozdrawiam,
Donna
Takie spotkanie blogerek to musi być świetna sprawa! :)
OdpowiedzUsuńhttps://agarecenzuje.blogspot.com/
Bardzo świetna sprawa :) zawsze można kogoś poznać nowego, porozmawiać :)
UsuńCzasami takie znajomości przeradzają się w przyjaźnie na długie lata :)
Świetnie, że można połączyć przyjemne spotkanie z pożytecznym celem :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, wcześniej kilka lat temu również byłam na takim spotkaniu co pomagałyśmy dzieciakom, a to było pierwsze spotkanie co pomagałam schronisku :)
Usuń