1 lut 2024

Projekt denko cz. 125.

Witam,



Wiosno przybywaj już, bo dostaję dużo pozytywnej energii i mam chęć do porządków nie tylko do tych bieżących domowych, ale do tych porządków w pustych opakowaniach po kosmetykach też! Gromadki powiększają się, a to dlatego, że nie wszystkie kosmetyki jakie mam i poznaje, sprawdzają się u mnie dobrze i zużywam je do końca. Dawniej czasami "męczyłam się" z danym kosmetykiem, teraz jeśli mi coś nie pasuje - nie używam! Dzielę się z siostrą, mamą lub po prostu taki kosmetyk ląduje w projekcie denko, gdzie wcześniej pozbywam się konsystencji i pudełeczko/buteleczkę myje, bo nie lubię mieć lepiących, czy tłustych opakowań. Projekt, który dziś przygotowałam był właśnie taki pół na pół... część kosmetyków była ok, część nie da się ukryć dla mnie tragedia.. coraz świadomiej używam dany kosmetyk pod kątem składów, a nie które z nich mają wiele do życzenia. 


1. Serum na przebarwienia Feed skin - zapach tego serum mnie zraził w stosowaniu, jakiś taki dziwny hmm nie wiem nawet jak go opisać, byłam raczej na nie. 

2. Mixa serum Hyalurogel - bardzo przyjemne serum, byłam z niego zadowolona. Szybko się wchłaniało. Ładnie nawilżało skórę, wygodna pompka. Pod makijaż dobrze się spisywało. 

3. Mile antyoksydacja i odżywienie krem do twarzy do każdego typu skóry - krem zużyła moja mama, oddała puste opakowanie, więc krem był w porządku. Posiadał pompkę i był o lekkiej dobrej konsystencji.

4. Mydełko w płynie LPM - wydajne, pięknie pachnące i o aksamitnej konsystencji, kupię ponownie (choć w zapasach mam jeszcze dwa opakowania) lub wkład, który często właśnie wybieram.

5. Make-up Magiv Water Bielenda mgiełka 3w1 - mgiełka także nie dla mnie, choć z początku byłam jej ciekawa, tak po kilkukrotnych użyciach miłości między nami nie było. Moja skóra była lepiąca, wszystko do niej się przyklejało. 

6. Woda Lamelarna Ws Academy - u mnie niestety nie było efektu tafli na włosach jak wspomina o tym producent na opakowaniu, ogólnie stan włosów był "dziwny"? włosy szorstkie, szybko elektryzujące się? Jedynie co to wyczuwałam dłużej zapach na włosach po umyciu.

7. Lirene żel + oliwka Bawełna - jeden z ulubionych żeli pod prysznic jaki poznałam xx lat temu i jak tylko go gdzieś widzę w sklepie to biorę zapas, bo widzę że jest mało już dostępny.

8. Łagodny żel do higieny intymnej do skóry wrażliwej FlosLek - dobry płyn, aczkolwiek miałam wrażenie, że jest bardzo lejący jak na żel. Konsystencja dosłownie przeciekała przez palce tak jakby ktoś do opakowania wlał wodę niż treściwszą konsystencję. Ładnie pachniał. Gdyby nie ten mankament w postaci lejącej konsystencji to był wg. mnie bardzo dobry.

9. Płyn do demakijażu Feedskin - rewelacyjny płyn, który już po pierwszym ruchu z nasączonym wacikiem dobrze zmywał np. czarną kredkę, czy inną kolorówkę z oka. Aplikacja przez pompkę, która niestety mocno potrafiła 'psikać' i rozlewać się na boki, dlatego jeśli zaaplikowało się powoli to nie było takiego rozchlapania wokoło.

10. Stapiz odżywka Sleek Line Total Care - podobał mi się zapach tej odżywki, nawet długo pozostawał on na włosach, a same włosy lepiej się rozczesywały i były miękkie bardzo w dotyku.

11. Peeling do skóry głowy Be Natural oczyszczająco-stymulujący - to moje drugie opakowanie, bardzo go lubię. Oczyszcza świetnie scalp, nie podrażnia skóry głowy. Jedyny minus trzeba go dłużej spłukiwać, bo drobinki są wyczuwalne i mogą pozostawać gdzieś we włosach.

12. Biokap szampon do włosów - miniaturka o pojemności 100 ml zabrana na wyjazd. Do kilkukrotnych użyć mi wystarczył i był w porządku, ale na dłuższy czas nie byłabym jednak z niego zadowolona, bo szampon kiedy nie nałożyło się odżywki to plątał włosy, a świeżość była tylko jeden dzień.

13. Miya suchy szampon - puder do stylizacji 2w1 - raczej nie używam suchych szamponów, a taki puder miałam użyty w czasie fryzury na weselu. Produkt był do lutego, więc pewnie w najbliższym czasie nie będę miała potrzeby go używać, to pożegnam się z nim teraz. Nie chce trzymać kosmetyków po terminie.

14. Krem Nivea na noc Q10 Energy - fajna seria na dzień i na noc. Dobrze ogólnie nawilżały skórę, nie lepiły się. Konsystencje świeże i pachnące takie kremowe. Nie zauważyłam jednak jakiś och i ach efektów. Kremy jak kremy, były w porządku na tyle, że mogę jeszcze do nich powrócić.

15. Wkład mydełka w płynie LPM - kolejny ulubieniec i kolejne kupie jak tylko będę we Francji, pewnie już nie długo.

16. Gentle day - mało co pokazuje w denkach opakowania po podpaskach, jednak ta marka jest godna zaufania i warto o niej mówić. Stosuje ją od lat i jak dla mnie jest ona najlepsza pod względem składu i ochrony. Od dawna nie kupuje już "drogeryjnych' tego typu chemicznych produktów.

17. Polny Warkocz micelarny krem pod oczy - rewelacyjny kremik, który był gdzieś schowany w zapasach i za późno go zobaczyłam, bo zbliżała sie data ważności, więc nie długo się nim nacieszyłam.

18. Garnier Pure Active Aha+Bha Charcoal serum 4% - kiedy pisałam o tym serum wspominałam, że serum dobrze się sprawdza. Jednak z czasem mam nieco inne zdanie. Serum brudzi, oblepia, lepi się, nawet kiedy zaczynałam nakładać go mniej pozostawiało ono lepką warstewkę na skórze, która brzydko wyglądała, a mi to przeszkadzało. Zaczynałam się męczyć, może moja skóra się zmieniła? Dlatego odłożyłam to serum na bok, a zapasy jakie mam podzielę się w rodzinie. 

19. Pyunkang Yul szampon i odżywka - tak jak już wspominałam przy poprzednim denko, kiedy pokazywałam dwa inne produkty z tych miniaturek, te również jednym słowem tragedia. Szampon zrobił z włosów siano, odżywka na tyle zbita i gęsta, że nie dało jej się rady wydostać z tej buteleczki. Dobrze, że owych miniaturek nie zabrałam na wyjazd - miałabym na pewno zdenerwowane chwile pod prysznicem w czasie mycia z tymi kosmetykami.

20. Kokosowa pasta do zębów Biomed - pasta taka bez smaku, ale mi to nie przeszkadza, gdyż pasty bez fluoru to dla mnie najlepsze pasty. Zawsze używam tylko takich. Fluor to zło i go unikam!

21. Mydełko Dove wersja Cream oil - jedno z ulubionych wersji. Jest to kolejne opakowanie, nie pamiętam które, bo tak naprawdę już nie liczę. Lubię te kostki, są kremowe, pachnące zawsze pozostawiają skórę delikatną w dotyku. Kocham i kupię ponownie.

22. Próbki Uriage, opakowanie po mydełku, po kuli do kąpieli Balea itp.

23. Maseczka przeciw przebarwieniom w płachcie z niacamidem i cynkiem Skincyclopedia - maska dość mocno nasączona dobrze pasowała na twarz. Efekty jak najbardziej miłe.


Denko dość spore, ale mega się cieszę że zmotywowałam się i zrobiłam podsumowanie. Część jak się okazała nie była dla mnie trafiona - cóż, a do części na pewno powrócę.


pozdrawiam,
Donna

3 komentarze:

  1. Nie wiem po co dodają w płynach micelarnych te pompki, bo więcej się rozlewa niż to wszystko warte :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spore denko z ciekawymi kosmetykami 😀 Niektóre nawet znam 😀

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...