3 paź 2021

Wspomnienie lata z nawilżającą maską do twarzy arbuz i aloes od Bielendy z serii Juicy Jelly Mask.

Witam,


Przez okres wakacyjny przewinęło się u mnie całkiem sporo fajnych kosmetyków. Jak to było u Was z maseczkami do twarzy w lecie? Często je robiłyście, czy może tylko raz na jakiś czas? Ja od czasu do czasu robiłam jakieś jednorazowe w zwykłych saszetkach na wyjazdach, ale miałam też takie w słoiczkach, czy tubkach więc one już były na kilkakrotne użycie.

Dziś u mnie wspomnienie lata z nawilżającą maseczką do twarzy arbuz i aloes od Bielendy z serii Juicy Jelly Mask. Miło ją wspominam za bardzo dobre nawilżanie i może nie była typowo do mojej tłustej skóry, tak ceniłam ją właśnie za nawilżenie, którego tłusta skóra także potrzebuje, a zwłaszcza latem, kiedy staje się przesuszona od słońca.


Innowacyjna maseczka o świeżej, pełnej dobroczynnych składników, żelowej konsystencji, przypomina apetyczną galaretkę. Formuła na bazie kwasu hialuronowego zapewnia skuteczne nawilżenie cery suchej, odwodnionej, również wrażliwej.

Efekt: Doskonale nawilżona, miękka, gładka, pełna blasku cera.

Maseczka zapobiega utracie wody z naskórka, dzięki czemu wyjątkowo intensywnie nawilża. Rewitalizuje, odżywia i wzmacnia skórę, poprawia jej kondycję oraz koloryt, ujędrnia. Usuwa widoczne na twarzy ślady zmęczenia i stresu, przywracając skórze witalność i blask. Błyskawicznie likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, koi, łagodzi podrażnienia.


Ekstrakt z arbuza to bogate źródło antyoksydantów, minerałów, witaminy A oraz kwasów o delikatnym działaniu złuszczającym. Dodaje cerze blasku, rozświetla ją, pozostawia skórę promienną i zadbaną. Odżywia, tonizuje, ściąga pory, chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem.

Miąższ z aloesu posiada niezwykłe właściwości nawilżające i odżywcze. Aloes to skoncentrowany koktajl witamin A, C i E oraz minerałów, który długotrwale i głęboko nawilża, tworzy na powierzchni skóry barierę ochronną dzięki czemu zapobiega utracie wody. Poprawia jędrność i elastyczność skóry, koi, łagodzi podrażnienia.

100% przyjemności stosowania dla poprawy jakości cery:
- hydrożelowa konsystencja galaretki
- soczysty kolor i zapach
- owocowe składniki aktywne

Stosowanie: maseczkę nałożyć na twarz, masować kolistymi ruchami przez około 1 minutę, zostawić na skórze. Po 15 minutach zmyć ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu.

Wystarcza na około 12 aplikacji.

Aqua (Water),Glycerin,Panthenol,Citrullus Lanatus (Watermelon) Fruit Juice,Salvia Hispanica (Chia) Seed Extract,Sodium Hyaluronate,Allantoin,Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder,Carbomer,Polysorbate 20,Benzyl Alcohol,Mannitol,Tocopheryl Acetate,Cellulose,Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder,Hydroxypropyl Methylcellulose, Potassium Hydroxide, Phenoxyethanol,Ethylhexylglycerin,Sodium Benzoate,Potassium Sorbate,Benzyl Alcohol,Parfum (Fragrance),CI 77491,CI 14700,CI 17200


Wygodny słoiczek podobał mi się, jeśli chodzi o aplikację, bo mogłam bez problemu wydostawać maseczkę ze środka. Robiłam to specjalnym pędzelkiem, jaki mam przeznaczony właśnie do takich maseczek. Myślę, że gdyby ta forma maseczki była w saszetce to mogło by dużo zostawać na ściankach w środku papieru, gdyż konsystencja maseczki przypomina cos żelowego i coś galaretkowego. Może do końca nie jest to moja ulubiona forma konsystencji, ale tą maseczkę bardzo przyjemnie mi się używało. Nie spadała ona z twarzy, a jej kolor i już sam owocowy zapach umilał stosowanie. Z efektów byłam zadowolona! Fantastycznie ta maseczka nawilżała i sprawiała bardzo miękką skórę. Jej kondycja znacznie się poprawiała. Kiedy po słońcu czułam czerwoną skórę, na wieczór do kąpieli lubiłam ją nałożyć na ok. 15 minut jak zaleca producent i zmyć ciepłą wodą. Lubiłam to uczucie zaraz po zmyciu. Nawilżający krem wchłaniał się wtedy błyskawicznie. Maseczka nie podrażniała, ładnie koiła, a owocowy zapach myślę, że na lato jest idealny do takich maseczek. Być może wrócę do niej jeszcze, ale obecnie nie, ponieważ mam inne maski do zużycia. Maskę oceniam na plus, a Wam kochani polecam, bo warto poznać. 


Czy u Was zużywanie maseczek idzie Wam systematycznie, czy musicie się do tego mobilizować? Lubicie kochane arbuzowe maseczki do twarzy, lub jakieś inne owocowe? Dajcie znać!




pozdrawiam,
Donna

4 komentarze:

  1. Coś dla mnie, bardzo fajna wydaje się ta maseczka 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wariant zapachowy zupełnie nie dla mnie, nie cierpię arbuza i melona w kosmetykach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas temu miałam maseczki z tej serii i bardzo miło je wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam wersję ananasową, lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...