Witam,
Z racji, że mam ograniczony czas na blogowanie, postanowiłam w jednym wpisie pokazać jakich szamponów do włosów używałam tego lata. Było ich w sumie 5 ale jeden się już 'zdenkował' i powędrował do pustych opakowań. Niedługo będzie kolejny big projekt denko :D z całych wakacji.
Przedstawiam zatem cztery szampony po które najczęściej sięgałam. Hmm myłam głowe dość często, jak to w lecie lubię czuć świeżą fryzurę i mycie z rana przed pracą nie sprawia mi żadnych problemów. Na lato wybieram lekkie szampony i te w sumie takie były.
Przedstawiam zatem cztery szampony po które najczęściej sięgałam. Hmm myłam głowe dość często, jak to w lecie lubię czuć świeżą fryzurę i mycie z rana przed pracą nie sprawia mi żadnych problemów. Na lato wybieram lekkie szampony i te w sumie takie były.
Venita Henna Color szampon do włosów czarnych - jego konsystencja również jest czarna, ale gdy tylko ma kontakt z wodą i zaczynamy nim masować mokre włosy to tworzy się biała piana. Szampon jak dla mnie bardzo słaby. Co mam na myśli? hm nie robi z włosami praktycznie nic. Jego plusem jest, że ma ładny zapach. Pieni się dobrze, odświeża włosy i są miłe w dotyku, ale już na drugi dzień włosy wymagają ponownego mycia, bo stają sie przyklapane. Drugi raz po niego nie sięgne.
Herbal Care szampon pokrzywowy Farmona - dobrze zmywa olejki z włosów, wystarczy odrobina i robi się dużo piany :) Zapach bardzo przyjemny, ziołowy i lubię go. Z racji, że szampon jest mi znany, bo to moje już któreś opakowanie, chętnie do niego powracam. Jest bardzo wydajny. Włosy po nim są mięciutkie, nawilżone i dobrze rozczesują się na mokro.
Jantar z wyciągiem z bursztynu Farmona - różni się od pokrzywowego, jest jakby bardziej rzadszy i przez to mniej wydajny, słabiej się pieni i jest bardziej delikatny dla włosów. Zapach ma fajny, podoba mi się. Może kiedyś do niego znów powrócę, nie jest zły, ale zdecydowanie wolę wersję pokrzywową, jakbym miała wybierać z tych dwóch. Oba szampony mają przezroczystą konsystencję.
O rosyjskim szamponie będzie osobna recenzja :) Powiem tylko, że ta butla 500ml jest mega wydajna i pewnie szybko mi się nie skończy. Nie myję nim często, ale co jakiś czas.
pozdrawiam,
Donna
Trochę tego było ;]
OdpowiedzUsuńTak sobie właśnie uwiadomiłam ze chyba nigdy nie miałam szamponu z Farmony :-)
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam żadnego z nich :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest szampon Jantar. Zaciekawił mnie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego, chlip :(
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów ;]
OdpowiedzUsuńfarmona mnie podrażniała :(
OdpowiedzUsuńteż używam kilki szamponów bo jednak z jednym to skóra nie reaguje za dobrze , przyzwyczaja się
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam kupić jakiś szampon z Farmony i na pewno się w końcu na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten szampon jantar jednak ja go nie pokochałam. i na pewno więcej nie kupię. a tej drugiej wersji nie miałam.
OdpowiedzUsuńnie używałąm żadnego z nich , szampon Kallos u mnie na razie super sie sprawdza :D
OdpowiedzUsuńja teraz intensywnie regeneruje włosy, więc chętnie przeglądam wszystkie włosowe recenzje :)
OdpowiedzUsuńduzo ich, zadnego jeszcze nie spotkalam a szkoda :)
OdpowiedzUsuń