Witam,
Jesień to zdecydowanie czas na moje włosowe kuracje. To już kolejna kuracja, po którą sięgam w tym okresie, ponieważ moje włosy przechodzą teraz gorszy moment, a mianowicie wypada ich więcej niż zwykle… I chyba nie tylko ja to zauważam, bo coraz częściej słyszę od znajomych, że mają ten sam problem. Spadek kondycji włosów jesienią to chyba coś, co dotyka wiele z nas i choć jest to naturalny proces, lubię wspierać swoje włosy, żeby wyglądały jak najlepiej i czuły się zdrowo.
Tym razem postawiłam na Kerabione SHOTS kurację do picia o wegańskiej formule, stworzoną z myślą o wsparciu włosów i paznokci. Ta kuracja trafiła do mnie dzięki uprzejmości wp_kobieta i Klubu Świadomej Konsumentki. Bardzo dziękuję :)
Już na samym początku ujęła mnie praktyczna forma. W opakowaniu znajdują się 3 zestawy, a w każdym po 14 fiolek po 25 ml, co pozwala na wygodną, jednodniową dawkę.
Może to nie jest długa kuracja, która natychmiast przyniesie widoczne efekty, ale traktuję ją jako dobry początek i wstęp do czegoś, co być może warto będzie potem kontynuować. Jestem ciekawa efektów i liczę na to, że regularne stosowanie pomoże przywrócić włosom ich blask i siłę.
Co znajdziemy w składzie Kerabione SHOTS?
- Borówka czarna, pokrzywa, selen i cynk wspierają zdrowie włosów i paznokci, a także chronią komórki przed stresem oksydacyjnym. To ważne, bo jesienią organizm potrzebuje wsparcia w walce z codziennym stresem, który wpływa na kondycję włosów.
- Biotyna pomaga utrzymać włosy w dobrej kondycji i wspiera ich wzrost, co w tym okresie jest szczególnie istotne.
- Miedź odpowiada za prawidłową pigmentację włosów, co pomaga zachować ich naturalny kolor i blask.
Uwielbiam, kiedy kuracje są proste w stosowaniu i mają jednocześnie przemyślany skład. Dla mnie najważniejsze jest to, że mogę wspierać włosy od środka, dostarczając im składników, które realnie działają na ich kondycję i wygląd.
Cieszę się też, że forma produktu jest wygodna i łatwa w codziennym stosowaniu. Nie trzeba pamiętać o wielu tabletkach, wystarczy sięgnąć po fiolkę, wypić ją i po chwili już wiemy, że zadbaliśmy o siebie w prosty sposób. To dla mnie bardzo ważne, bo codzienność bywa zabiegana i szukam produktów, które naprawdę ułatwiają życie.
A Wy kochani, kto ze mną jest w trakcie takiej kuracji z marką Kerabione? Jakie macie doświadczenia z tego typu produktami? Czy też zauważacie, że jesienią włosy potrzebują dodatkowego wsparcia i troski?
pozdrawiam,
Donna



testowałam i jestem bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuń