Witam,
Są takie marki kosmetyczne, które poznaje pierwszy raz dzięki boxom od Pure Beauty. Jest to mój taki wachlarz nowinek, dzięki któremu poznaje nieraz naprawdę ciekawe produkty, które zostają później moimi ulubieńcami. Ostatnią taką marką była marka Sensibiomé i krem do rąk Prebiotic skin care. Marka tworzy kosmetyki do pielęgnacji wspierające mikrobiom skóry. Przykłada także wielką uwagę na skład, dbając by był jak najbardziej naturalny. Wykorzystuje prebiotyki, postbiotyki i biofermenty by przywrócić skórze odpowiednią równowagę.
Używam kremy do rąk i jak najbardziej jestem na tak, ale teraz obecnie w letnich dniach przyznam się, że mniej kremuje dłonie, bo nie wymagają one takiej potrzeby jak w zimie. Nie są mocno przesuszone, ale nie mniej jednak dobrze jest schować maleńki krem do torebki, do szuflady, na stoliczek koło łóżka i mieć zawsze gdzieś pod ręką, bo jednak dłonie to nasza wizytówka i tylko dobrze zadbane i nawilżone będą na dłuższy czas w dobrej kondycji.
Zapraszam kochani na dzisiejszy wpis właśnie o wspomnianym kremie od marki Sensibiomé, które pojawił się w edycji Glamour Heaven. Z kremem mam pierwszy raz spotkanie i jakże ono stało się miłe i przyjemne. Krem został polubiony od pierwszego użycia i został ulubieńcem na czerwcowe dni.
Formuła kremu oparta na skuteczności działania prebiotyków, postbiotyków i biofermentu - oleju z kamelii japońskiej. Wspiera, chroni i sprzyja naturalnej mikroflorze skóry, a także odżywia i regeneruje. Pozytywnie wpływa na kondycję paznokci i niweluje uczucie ściągnięcia oraz dyskomfortu.
Aqua*, Glycerin*, Octyldodecanol*, Isopropyl Palmitate*, Glyceryl Stearate SE*, Pentylene Glycol*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Cetearyl Alcohol*, Shea Butter Ethyl Esters*, Butyrospermum Parkii Butter*, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Inulin*, Alpha-Glucan Oligosaccharide*, Niacinamide, Pseudozyma Epicola/ Camellia Japonica Seed Oil Ferment Extract Filtrate*, Lactobacillus Ferment*, Squalane*, Maltodextrin*, Tocopheryl Acetate, Olus Oil*, Decylene Glycol, Xanthan Gum*, Polysorbate 60, Sodium Phytate*, Tocopherol, Sorbitan Isostearate, Citric Acid, o-Cymen-5-ol.
*składniki pochodzenia naturalnego / ingredients of natural origin
Krem posiada pojemność 50 ml, jest więc fajną opcją do torebki, a jego cena to 19,99 zł. Dużo? Mało? Sami oceńcie. Znajduje się w tubce i zamknięciu na tak zwany klik. Konsystencja jest naturalna i bez zapachowa. Jest także biało-kremowa o delikatnej i przyjemnej konsystencji, która dobrze się rozsmarowuje na skórze i po chwili wchłania się otulając troską delikatny naskórek na dłoniach.
Zaletą tego kremu jest to, że wspiera, chroni i sprzyja naturalnej mikroflorze skóry. Odżywia ją także i regeneruje. Na powierzchni tworzy barierę, która zabezpiecza przed czynnikami zewnętrznymi.
Krem natychmiast poprawia kondycję skóry, pięknie ją nawilżając. Jak podaje producent krem należy wmasować na skórę dłoni i paznokcie. One też dzięki nawilżeniu wzmocnią się i zachowają swój zdrowy wygląd.
Nie mam uwag do tego kremu - jest bardzo dobry i wg. mnie zasługuje na miano poznania. Sprawdzi się zarówno w letnich miesiącach jak i chłodniejszych dla wymagającej skóry. Super, że są takie kremy i marki, które wspierają mikrobiom skóry.
Wpis przy współpracy reklamowej z marką Pure Beauty.
#współracareklamowa
Znacie już może markę Sensibiomé i krem do rąk Prebiotic?
pozdrawiam,
Donna
Przyda mi się taki krem, który wspiera mikrobiom skóry. Pozdrawiam Ewa :)
OdpowiedzUsuń