Witam,
U mnie projekty denko zawsze są duże - a nie są to produkty, które zużyłam w jednym miesiącu, tylko wtedy kiedy skończę dane opakowanie. Zawsze torebka wypełniona jest po brzegi. Ostatnio też częściej zdarza mi się nie skończyć czegoś i już ląduje w denku, a to dlatego, że albo data ważności jest już bliska, albo chcę używać czegoś innego, a nie chce się męczyć z kolejnym kremem, bo wiem że w zapasach mam coś lepszego. Przygotowałam kolejne podsumowanie i tutaj właśnie jest dużo produktów do twarzy. Nadrabiam więc zaległości i zapraszam na projekt denko.
1. Odpowiednik perfum (nie pamiętam już jakich) N214 - flakonik pusty więc wrzuciłam do denka. W planach mam zrobić specjalny projekt denko z samymi pustymi flakonikami, ale perfumy powoli się zużywa, kiedyś nad tym pomyślę.
2. Kilka serum do twarzy m.in: upiększające serum z efektem glow witamina C Soraya - początkowo mi się to serum podobało, pięknie się mieniło i lubię witaminę C w kosmetykach. Seboom punktowy lotion na niedoskonałości - do skóry tłustej i nie tylko, kiedy coś pojawi się niespodziewanego taki lotion może być przydatny, oraz olejek regenerujący All-in-one cbd Biotaniqe - za olejkami zwłaszcza do twarzy mało przepadam - ten ratował mnie kiedy miałam mocno przesuszoną skórę i faktycznie przynosił miłe ukojenie.
3. Cykliczny krem do twarzy Hagi 1 początek cyklu - krem niestety bielił u mnie skórę i był jak dla mojej skóry taki ciężki. Niestety nie zużyłam do końca opakowania, nie dałam rady się z nim męczyć. Wcześniej miałam nr 3 i też podobnie bielił on skórę u mnie.
4. Ujędrniający krem do dekoltu i biustu Amvi - fajny krem, dobrze nawilżał delikatną skórę na biuście. Kiedyś używałam takich produktów częściej i faktycznie skóra była lepiej ujędrniona. Obecnie mniej u mnie już takiej pielęgnacji, ale chcę to zmienić i zacząć używać dobre kremy i balsamy do biustu.
5. Nawilżający żel do mycia rąk Sylveco - była to zimowa wersja do mycia rąk, bardzo przyjemna i nie przeszkadzało mi, że wersja zimowa używana teraz. Zapach cynamonu czy sosnowy lubię, więc tutaj żel jak i jego zapach bardzo mi się podobały.
6. Peeling do twarzy każdy typ cery Nutka - fajny przyjemniaczek, ale nie był to peeling, który był takim zdzieraczkiem, raczej delikatnym peelingiem, którego mogłam używać nawet codziennie. Drobinki delikatne, prawie nie wyczuwalne, zatopione w takim myjącym żelu. Czy powrócę? Raczej nie - wolę coś bardziej ostrego.
7. Lavish Jare Rescue Me maska do włosów - opakowanie bym powiedziała takie wyjazdowe i właśnie na wyjazd je zabrałam. Dobrze rozczesywały się włosy po ten masce i były odżywione.
8. Owsiany krem na dzień Soraya do cery wrażliwej - mega przyjemny kremik, który został u mnie ulubieńcem, ładnie on matowił moją tłustą skórę, idealnie pasował pod makijaż. Gdyby nie zapas kremów, na pewno bym do niego jeszcze powróciła.
9. Fitodozujący wieczorny krem Uzdrovisco - także przyjemny krem na noc o ślicznym kwiatowym zapachu. Jego zadaniem miało być redukcja zmarszczek hmm no z tym to już było gorzej, ale sam w sobie krem przyjemny.
10. Czarne mydło arganove do mycia i golenia 100% naturalne ArgaNove - oj jak ja bardzo lubię takie produkty. Mydło czarne idealnie sprawdza się u mnie na tłustej skórze, lubiłam nim myć także całe ciało razem ze specjalną rękawicą. Jestem na tak i chętnie kupie go ponownie. Mydło może mieć dla niektórych minus, gdyż jego zapach nie jest pachnący a taki dość mało przyjemny, jednak on mi wcale nie przeszkadza.
11. Krem do rąk i paznokci Canabo Kumkwat - krem, który nawilżał i regenerował skórę. Nawilżenie na okres lata było w porządku, na chłodniejsze dni myślę, że ten krem byłby za słaby.
12. Jantar medica odżywka z wyciągiem z bursztynu - jest to moje "x" opakowanie, jedna z najlepszych wcierek do skóry głowy, zawsze mi pomaga. Kupię ponownie, w zapasie juz tylko jedno opakowanie.
13. Szczoteczka Ultra Care Splat - nigdy nie pokazywałam opakowań po szczoteczkach, bo takie manualne wymieniam bardzo często, a ostatnio używam szczoteczki sonicznej. Tej ze Splat byłam zadowolona. Dokładnie czyściła zęby, a także pielęgnowała dziąsła. Jestem na tak.
14. Biorepair plus pasta do zębów - jedna z najlepszych past bez fluoru jakie miałam. Chętnie do niej jeszcze powrócę. Zęby były idealnie wyczyszczone, świeży zapach. Pasta sama w sobie delikatna, ale efekty mi się podobały.
15. Wkład mydła w płynie Balea o zapachu kremowego mleka i miodu - takie mydełka w płynie są tanie i dobre. Jak na codzienne mycie rąk taki wkład lepiej się opłaca kupić. Opakowanie jest wydajne. Już kupiłam inny wariant zapachowy z wanilią.
16. BoodyBoom peeling solny ujędrniająco-detokskujący i cukrowy antycellulitowo-stymulujący - obie wersje bardzo dobre, które od razu polubiłam. Były one nie tylko ostre w swoim oczyszczaniu martwego naskórka, ale też ładnie pachniały. Jestem na tak i chętnie do nich powrócę.
17. Próbki Gliss Night Elixir - bardzo ciekawy produkt do włosów na noc, ładnie je nawilżał - daje plusik, oraz maseczka nawilżająco-kojąca Eco Sorbet Bielenda także miły przyjemniaczek dla skóry i przy domowym Spa.
18. Mydło fiołkowe z pyłkiem pszczelim Flore Sensuel - mydełko już bardzo dawno temu zużyte, opakowanie miałam do zdjęć. Kocham mydełka w kostkach, a do tego chętnie jeszcze powrócę.
19. Krem nawilżający z opuncją Weleda - szybko wchłaniający się i lekki w swojej konsystencji krem. Na lato do pielęgnacji jestem na tak.
20. Skin Food Light Weleda - krem nadawał się do skóry suchej, także był o lekkiej konsystencji, po nim skóra od razu robiła się miękka w dotyku.
21. Olejowy mus do ciała o zapachu różowego lotosu Hempking - przyjemniaczek o niesamowitym zapachu, którego zawsze miałam ochotę zjeść. Mus, który natłuszczał skórę i pięknie ją nawilżał. Produkt miał dobry skład, więc kiedyś do niego ponownie chcę powrócić.
pozdrawiam,
Donna
sporo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuń