Witam,
Wyjeżdżając na wakacje zawsze zabieram ze sobą podstawową apteczkę. Dzielę ją na produkty opatrunkowe typu plastry na zranienia, plastry na pęcherze (kiedy dużo chodzimy), wodę utlenioną itp. oraz na tabletki przeciwbólowe, jakieś suplementy witaminowe wzmacniające, a także podstawą są preparaty przeciw biegunce, zaparciom i dolegliwościom żołądkowym. Od jakiegoś też czasu są ze mną również suplementy diety Compliflora - znane synbiotyki na odbudowę mikroflory. Poznałam i polecam Wam kochani wersję w saszetkach do rozpuszczania w wodzie, które są bez glutenu i bez laktozy.
Wcześniej ja i moja rodzina poznała te preparaty w formie kapsułek do łykania, ale wersja w saszetkach idealnie sprawdza się właśnie w podróży, na wakacjach ponieważ jest łatwa do rozpoznania wśród innych leków/tabletek to raz, a dwa nie zawsze każdy połknie formę większej tabletki, więc coś co można rozpuścić i wypić jest świetną formą do szybkiego zażycia. Saszetki te mogą być nawet stosowane u niemowląt, więc rodzinne opakowanie, które zawiera w sobie 10 takich saszetek w zupełności wystarczą czy to dla dzieci czy dorosłych na wakacyjne chwile.
Ogólnie uważam też, że bardzo mało mówi się o tego typu synbiotykach. Ten o którym dziś wspominam zawiera aż 6 miliardów CFU: żywe bakterie drożdżowe (Saccharomyces boulardii) oraz dwa mikroenkapsułowane szczepy bakterii kwasu mlekowego, który kolonizują zarówno jelito cienkie (Lactobacillus rhamnosus GG), jak i jelito grube (Bifidobacterium lactis).
Mikroenkapsulacja to innowacyjna opatentowana technologia otoczkowania, która umożliwia pokrycie każdego pojedynczego żywego mikroorganizmu, dzięki czemu mogą one dotrzeć do jelita żywe i aktywne, co warunkuje ich korzystne działanie. Produkt zawiera również oligofruktozę, która jest specjalną odżywką dla bakterii.
Tak więc, Compliflora to synbiotyk przeznaczony dla całej rodziny: niemowląt, dzieci i dorosłych. To właśnie w brzuchu ukryta jest Nasza odporność, nie zależnie w jakim wieku jesteśmy. Najprościej można to ująć tak:
W naszym przewodzie pokarmowym żyją dobre bakterie. Antybiotyki, zła dieta czy stres niszczą je prowadząc do zaburzenia mikroflory bakteryjnej, a to może powodować obniżenie odporności i większą podatność na infekcje, problemy z układem trawiennym, a także rozwój alergii, czy takich chorób jak cukrzyca czy otyłość. Compliflora saszetki dostarcza potężną porcję żywych kultur bakterii. Dodatkowo nie zawierają substancji konserwujących i barwników. A specjalna technologia pakowania saszetek w atmosferze gazu obojętnego oraz mikroenkapsulacja pomaga chronić kultury drożdżowe i szczepy probiotyczne przez cały okres ważności produktu i w sposób znaczący przedłuża żywotność mikroorganizmów zawartych w preparacie.
Gwarantowane aż 6x10⁹ CFU bakterii i drożdżaków
✓ Nie zawiera substancji konserwujących, barwników, glutenu ani laktozy
✓ Oryginalne szczepy
✓ 1 – 2 saszetki dziennie
Kochani jak Wy dbacie o swoją odporność każdego dnia?
Stosujecie synbiotyki w formie tabletek, czy może w formie wygodnych saszetek do rozpuszczenia w wodzie?
pozdrawiam,
Donna
oj nie znam tego cudaka;)
OdpowiedzUsuńNo proszę ciekawy produkt myślę że pożyteczny
OdpowiedzUsuńSynbiotyki zazwyczaj stosuję w postaci tabletek, jakoś łatwiej mi się je tak przyjmuje. Nie znam tego o którym piszesz, ale może się skuszę i kto wie, może przekonam się do takiej formy proszkowej do rozpuszczania w wodzie. :)
OdpowiedzUsuńNie stronię od suplementów, ale tego nie stosowałam. Fajnie, że można go rozpuszczać w wodzie bo taka forma trafia się rzadziej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym synbiotyku. Dzieciom pewnie lepiej tak go przyjmować niż w kapsułkach.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie upewnię się prowadzącego moje zdrowie lekarza, czy potrzebuję tego produktu i czy jest odpowiedni dla mnie. :) Chętnie bym go przetestowała. :)
OdpowiedzUsuńOj ten produkt mega by mi się przydał, właśnie walczę o odbudowę flory jelitowej i ogólną poprawę odporności :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie wersja w saszetkach ułatwia sprawę, sama ostatnio stosuje suplementy ale z Sesdermy
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie tego synbiotyku, ale mysle ze jak nam bedzie porzebny w razie choroby to na pewno go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie stosuję suplementów :)
OdpowiedzUsuńbardzo to interesujące, ostatnio czytałam, że nawet nasz umysł zależy od flory bakteryjnej - jeszcze nie wiem, czy w to wierzyć
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też zaczęłam się suplementować, żeby być zdrowszą i mieć więcej energii.
OdpowiedzUsuńŚwietna rzecz, chętnie przetestuję, jako że dużo jeździmy na pewno zda u nas egzamin!
OdpowiedzUsuńSuplementujemy się symbiotykami, chociaż tego konkretnego jeszcze nie próbowaliśmy.Muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie stosowalam,ale na pewno pomaga A taka forma jest dużo wygodniejsza.
OdpowiedzUsuńGdzieś już widziałam te pudełka. Ogólnie uważam, że nie ma nic zdrowszego niż witaminki z krzaczka i pyszny miodek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam formy do picia zwłaszcza latem.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze go :)
OdpowiedzUsuńNie stosuję tego typu suplementów 😊
OdpowiedzUsuńJa takich rzeczy nie używam i nawet nie znałam
OdpowiedzUsuńSuper post! Dziękuję
OdpowiedzUsuń