31 sie 2012

Domowe SPA z Tso Moriri - błoto z morza martwego.

Witam,


Przetestowałam błoto z morza martwego Dead Sea Mud, które dostałam w ramach współpracy od firmy Tso Moriri. 

Od producenta:

Czarne błoto kosmetyczne z Morza Martwego jest naturalnym szlamem morskim pozyskiwanym z dna Morza Martwego. Dziś, tak jak za czasów Kleopatry i królowej Saby, w Jordanii błoto wydobywane jest ręcznie, aby nie zanieczyścić go piaskiem i kamieniami.

Błoto z Morza Martwego jest mieszanką pierwiastków i minerałów.
Jest niezastąpione w przypadku różnego rodzaju problemów dermatologicznych (łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, bielactwo), w chorobach reumatycznych (ciepłe i gorące okłady z błota na stawy), w problemach krążenia (błoto znacząco poprawia krążenie krwi).
błoto z Morza Martwego stosuje się również w problemach z trądzikiem i wypryskami skórnymi w formie maseczek i okładów błotnych.
Błoto ze względu na duża zawartość soli może mieć działanie drażniące, dlatego zalecamy przy pierwszym użyciu wykonanie krótkiego testu reakcji skory (po 2-3 minutach proszę zmyć błoto). Lekkie pieczenie jest reakcją naturalną, należy zwróci uwagę na pojawienie się ewentualnych zaczerwień.

Torebka foliowa 100g



Sposób użycia:

Wymieszać odpowiednią ilość błota z wodą mineralną i nałożyć na ciało. 
Po 15 minutach zmyć ciepłą wodą. 



Moja opinia:

Błoto wywarło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Oczywiście nie wyglądamy w błotku ładnie ale produkt ten działa cuda z Nasza skórą. Po nałożeniu na twarz w postaci maseczki - skóra była dobrze oczyszczona, pozbyłam się połowy zaskórników, skóra zmatowiła się i szybko wchłonęła krem. 
Po nałożeniu na ręce, ramiona, dekolt, piersi, brzuch, uda i łydki - skóra odżyła :) zrobiła się bardzo gładka, miękka, widać  gołym okiem, że bardzo się zregenerowała i rozjaśniała. Zrobiła się napięta. 
W moim przypadku opakowanie starczyło na 4 maseczki na twarz i 2 na ciało. (raz duża ilość, za drugim razem cienka warstwa). Błoto jak to błoto nie pachnie ale sprawia że Nasze ciało jest milsze w dotyku i warto taki zabieg przeprowadzić raz na jakiś czas. Oczywiście musimy się liczyć z tym, że jest to zabieg do którego trzeba się przygotować, nie robić na szybko i trochę pobrudzimy miejsce w którym to wykonujemy. (zwłaszcza jak robimy na ciało, bo gdy błoto schnie to zaczyna się kruszyć)
Na twarz najlepiej nakładać jak później będziemy myć włosy, gdyż nawet przy dobrym spłukaniu wodą buzi, czuje się we włosach, które są blisko czoła i uszów, że są takie pozostałości matowe, które nie są komfortowe, czuje się taki mat we włosach. 
Cienka warstwa błota zastyga szybko, gdy nałożymy więcej będzie schło powoli, gdy robi się taka "skorupka" na skórze  czujemy świąd. Mnie błoto nie uczuliło. 


Jeśli ktoś jest zainteresowany błoto można kupić klik :) i do tego jest bardzo tanie 12,50 zł.
W porównaniu do Spa takiego, gdzie pracują kosmetyczki i profesjonaliści za takie zabiegi w błocie, sporo zapłacimy, a torebka z  Tso Moriri 100 g jest taniusia :)


Dziękuję firmie za możliwość poznania i przetestowania tego produktu. Czy będę wracać do takich zabiegów domowych? - myślę, że tak jak tylko czas na to pozwoli i dla większego relaksu czemu nie mrrr ;p 





pozdrawiam,

Donna


9 komentarzy:

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...