Witam
Dopiero co żegnaliśmy wakacje, a już jesteśmy na półmetku września… Ach, jak ten czas szybko mija! Początek miesiąca stał się dla mnie idealnym momentem, aby wprowadzić do swojej rutyny nową kurację wzmacniającą włosy i jednocześnie jeszcze bardziej zatroszczyć się o skórę. To taki mały rytuał przejścia w stronę jesieni, okresu, kiedy potrzebuję większej uwagi i świadomej troski o swój wygląd oraz dobre samopoczucie.
Sięgnęłam po produkty BioceriQ Pharma, które od razu zwróciły moją uwagę nie tylko składem, ale też obietnicą skutecznego działania. Stawiam na rozwiązania, które wspierają naturalne piękno, wzmacniają włosy od nasady aż po same końce oraz poprawiają kondycję skóry, sprawiając, że staje się bardziej nawilżona, gładka i pełna blasku. Już pierwsze dni stosowania sprawiły, że poczułam różnicę, a to dopiero początek mojej jesiennej pielęgnacyjnej przygody...
Pierwszym z produktów, po który sięgnęłam, jest suplement diety VitaliQ na włosy, skórę i paznokcie w formie wygodnych kapsułek. To naprawdę bogata i przemyślana formuła, w której znalazły się starannie dobrane składniki aktywne, od niezbędnych aminokwasów (L-metionina, L-cysteina, L-lizyna, L-prolina), przez minerały (MSM, cynk, żelazo, mangan, selen, molibden), aż po witaminy, takie jak biotyna, witamina B5 czy witamina E.
Zalecane spożycie to tylko jedna kapsułka dwa razy dziennie, rano i wieczorem, co sprawia, że stosowanie jest proste i łatwe do włączenia w codzienną rutynę. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na tę kurację, bo wiem z doświadczenia, że systematyczność i cierpliwość w suplementacji naprawdę przynoszą efekty. VitaliQ działa kompleksowo, wspiera kondycję włosów, skóry i paznokci, sprzyja gęstości oraz naturalnemu cyklowi wzrostu włosów, a dodatkowo dba o zdrowie skóry głowy. Mam nadzieję, że kuracja przyniesie zauważalne rezultaty, czyli mocniejsze, gęstsze włosy, promienną skórę i zdrowe paznokcie. To dla mnie taki krok w stronę świadomego dbania o siebie od wewnątrz, bo przecież piękno zaczyna się właśnie tam.
Drugim produktem, który na stałe zagościł w mojej codziennej pielęgnacji, to barierowy krem z colostrum ColostriQ. To kosmetyk o wyjątkowej formule, wzbogaconej o proteiny mleczne, laktoferynę oraz odżywczy olej cedrowy. Dzięki takiemu połączeniu składników działa wielokierunkowo, wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, intensywnie nawilża i skutecznie regeneruje nawet najbardziej wymagające partie.
Uwielbiam go przede wszystkim za aksamitną, otulającą konsystencję, która daje uczucie natychmiastowego ukojenia. Skóra po jego użyciu jest miękka, gładka i przyjemnie odżywiona, a efekt ten utrzymuje się naprawdę długo. To krem, który nie tylko przeciwdziała przesuszeniu, ale także łagodzi podrażnienia i przywraca skórze zdrowy, promienny wygląd.
Jego uniwersalność sprawia, że sięgam po niego każdego dnia, świetnie sprawdza się zarówno do twarzy, jak i całego ciała, a szczególnie na te miejsca, które potrzebują intensywnej regeneracji i dodatkowej ochrony, jak stopy, dłonie czy łokcie. To taki produkt, który warto mieć zawsze pod ręką, niezależnie od pory roku.
A Wy, kochani stosujecie jesienne kuracje, które pomagają utrzymać włosy w dobrej kondycji, wzmacniają paznokcie i dbają o zdrowy wygląd skóry? Pamiętacie o codziennym nawilżaniu, które jest absolutną podstawą pięknej i zadbanej cery?
pozdrawiam,
Donna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!