Witam,
Dziś, jak to w niedzielę na moim stole nie mogło zabraknąć tradycyjnego, ciepłego domowego rosołu - tej klasycznej, polskiej zupy, którą zna i kocha chyba każdy. Dla mnie rosół to absolutny symbol niedzieli, bez niego ten dzień nie miałby już takiego klimatu. Ma być aromatyczny, pełen głębokiego smaku, z obowiązkową marchewką, która nadaje słodyczy i solidną garścią świeżej, zielonej pietruszki, która pięknie podkreśla całość. Największą radość sprawia mi to, że mogę przygotować go z własnych warzyw, prosto z mojego ogrodu. Taka domowa baza sprawia, że smak jest jeszcze bardziej intensywny i naturalny. Każda łyżka przypomina mi dzieciństwo i niedziele spędzane w rodzinnym domu, kiedy zapach rosołu unosił się po całym mieszkaniu.
To prosta potrawa, ale ma w sobie coś magicznego, ponieważ rozgrzewa, syci i daje ogromny komfort. Dla mnie to prawdziwa kwintesencja domowego ciepła.
Do mojego niedzielnego rosołu wybrałam Czaniecki Makaron tym razem padło na „nitkę krótką walcowaną”, czyli delikatny, tradycyjny makaron 5-jajeczny. Jego sprężysta, cienka forma i subtelny smak sprawiają, że doskonale łączy się z esencjonalnym bulionem, nie dominując go, a jedynie podkreślając całą kompozycję. Makaron pięknie chłonie aromat rosołu, pozostając jednocześnie lekki i przyjemny w konsystencji. To właśnie on nadaje tej klasycznej zupie pełnię bo czym byłby rosół bez dobrej „nitki” smakującej jak domowa?
Psst… Kochani, jeśli jeszcze nie mieliście okazji, koniecznie zerknijcie na bogatą ofertę makaronów Czanieckich. To marka, która od lat gości na moim stole i nigdy mnie nie zawiodła. Znajdziecie tam naprawdę ogromny wybór - od klasyki, która zawsze się sprawdza, po bardziej nietypowe propozycje, dzięki którym można urozmaicić codzienne posiłki. Od drobnych kształtów, idealnych do jesiennych, rozgrzewających zup kokardka mała, w kształcie ryżu, gwiazdka czy literki, aż po makarony na dania bardziej sycące, jak klasyczne spaghetti, spaghetti długie, łazanka czy durum wstążka, które świetnie sprawdzą się np. z kurczakiem w sosie. Dzięki takiej różnorodności każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno do tradycyjnego, niedzielnego rosołu, jak i do bardziej wyszukanych dań obiadowych na co dzień.
A Wy? Macie swój ulubiony kształt makaronu, po który sięgacie najczęściej i powiedzcie szczerze, czy u Was też niedziela nie może obejść się bez domowego rosołku?
pozdrawiam,
Donna





musi być pyszny :D
OdpowiedzUsuńmakaron do rosołku to must have
OdpowiedzUsuń