Witam,
Odwiedziny u mojej babci w dzieciństwie zawsze kojarzyły mi się z wyjątkowymi deserami, a wśród nich królowały bezy - delikatne, chrupiące z wierzchu, a w środku cudownie miękkie i słodkie. Babcia najczęściej serwowała je w towarzystwie świeżych sezonowych owoców - truskawek, malin czy borówek, które doskonale przełamywały intensywną słodycz bezy. Ten smak, ta tekstura i ten zapach pozostały w mojej pamięci na zawsze, jako symbol domowego ciepła i kulinarnej miłości.
Mimo tej pięknej kulinarnej historii sama nigdy nie odważyłam się upiec bezy, bo wydawało mi się to zbyt skomplikowane, wymagające precyzji i cierpliwości. Choć wszyscy powtarzają, że przepis jest prosty, ot, ubite białka z cukrem i odrobina cierpliwości przy pieczeniu, to ja jednak wolałam podziwiać je na talerzu niż próbować je stworzyć.
Na szczęście z pomocą przychodzą gotowe wypieki, które można mieć zawsze pod ręką, idealne na nagłe zachcianki, niespodziewanych gości czy deserową chwilę przy kawie. Ostatnio miałam przyjemność spróbować gotowych bez od marki "MAKO", która od lat specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości wyrobów cukierniczych, w tym właśnie bez. To, co mnie ujęło, to ich smak... no naprawdę zbliżony do domowego. Bezy PAVLOVA są lekkie, kruche, odpowiednio słodkie i mają ten charakterystyczny, lekko ciągnący środek, który tak bardzo kojarzy mi się z wypiekami mojej babci.
Jak można przeczytać na stronie producenta:
„Najprostszy przepis na bezę to oczywiście ubita na sztywno piana z białek jaj z dodatkiem cukru. W zależności od temperatury pieczenia można uzyskać bezę kruchą i pustą w środku (wysoka temperatura pieczenia) lub lekko ciągliwą (niższa temperatura pieczenia). Ten wyrób można spożywać pod wieloma postaciami. Doskonale komponuje się z wszelkiego typu masami i kremami.”
I rzeczywiście gotowe bezy od "MAKO" dają ogromną swobodę w tworzeniu deserów. Można je podać klasycznie z bitą śmietaną i owocami, wykorzystać jako dekorację do tortów czy ciast, albo przygotować mini Pavlovy na przyjęcie. Są piękne, efektowne i przede wszystkim pyszne. Dla mnie to idealne połączenie tradycji i wygody. Dodatkowo też ze względu na wysoką zawartość cukru, bezy nie są dla mnie codziennym deserem, ale od czasu do czasu, na małe „co nieco” w dobrym towarzystwie, z przyjemnością po nie sięgam. Najbardziej lubię bezę Pavlova w duecie z gorzką, czarną kawą, bo to połączenie idealnie równoważy słodycz, która w nadmiarze mogłaby szybko zasłodzić moje podniebienie.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji spróbować kochani gotowych bez od "MAKO", to serdecznie Was do tego zachęcam! To idealne rozwiązanie, gdy marzy się o słodkim deserze bez spędzania godzin w kuchni. Szczególnie polecam opakowanie zawierające aż 34 sztuki. Jest to świetna ilość na domową imprezę, rodzinne spotkanie czy wizytę niespodziewanych gości. Bezy w takim pudełku są zawsze świeże, chrupiące i mają długą datę ważności, więc można je spokojnie przechowywać i sięgać po nie wtedy, gdy najdzie nas ochota na coś wyjątkowego.
Ja podaje bezy Pavlova solo.
Wpis przy współpracy reklamowej z marką "MAKO"
A u Was co dziś dobrego na deser do kawy? Dajcie znać, po co najchętniej sięgacie, gdy przychodzi Was ochota na coś słodkiego. :D
pozdrawiam,
Donna
mają pyszne słodkości :)
OdpowiedzUsuń