Witam,
Nie wyobrażam sobie pielęgnacji ciała bez peelingów. Peeling dla mnie to podstawa! Bardzo lubię peeling z kawy, cynamonu - te domowe.... ale od dwóch tygodni używam gotowca. Do tej pory nie miałam peelingu z Green Pharmacy więc dla mnie to nowość i co o nim sądzę? Zapraszam do wpisu.
Przedstawiam peeling solny Rumianek i Imbir
0% parabens, silicones, sles, sls
Opis od producenta:
"Peeling solny Rumianek i Imbir. Naturalne kryształki soli. Oczyszczanie, pielęgnacja, orzeźwienie, aromat, relaks dla ciała i zmysłów. Delikatne złuszczanie naskórka, poprawa mikrokrążenia. Gładka i miękka skóra. Ekstrakt z rumianku łagodzi, pobudza regenerację. Ekstrakt z imbiru poprawia ukrwienie, chroni młodość skóry".
Pojemnoć: 300 ml
Sposób użycia:
Niewielką ilością masować zwilżoną skórę, po czym spłukać ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
Moja opinia:
Pudełeczko ładne, kolorowe, przyciąga wzrok, informacje na opakowaniu w języku polskim i angielskim. Na peeling opakowanie jest super, bo wszystko ładnie można zużyć i wydostać do końca bez problemu. Lecz jego pojemność to 300 ml i wg. mnie jest mało wydajny. Żeby dobrze oczyścić ciało z obumarłego naskórka, trzeba dużo tego peelingu zużyć na raz, do tego jest drobnoziarnisty. Kryształki soli wręcz rozpuszczają się gdy mamy ciepłe dłonie i zwilżone ciało wodą, dlatego szybko trzeba wykonywać masaż. Zabezpieczone jest sreberkiem, więc dostajemy produkt bez naruszenia przez inne osoby (gdy np. chcemy w sklepie powąchać). Zapach mi się podoba, przypomina mi herbatkę rumiankową, nie jest mdły. Zapach i tak długo nie utrzymuje się na skórze. Gdy już zrobiliśmy masaż i przechodzimy do spłukania ciała, wtedy widzę że woda, która po mnie spływa jest jakby mleczna, a na skórze pozostaje takie jakby coś tłustego (domyślam się że to coś ma wspólnego ze solą). Ale po osuszeniu, ciało jest bardzo delikatne, przyjemne uczucie gładkości i miękkości. Martwy naskórek zostaje w zupełności usunięty - skóra jest odnowiona i oczyszczona. Peeling bardzo dobrze poradził sobie u mnie, gdy chciałam pozbyć się resztek balsamu brązującego, usunął mi takie plamy z rąk (samo by to zeszło, po dwóch, trzech prysznicach, ale peeling zrobił to szybciej)
Spodziewałam się, że będzie lepszy.
- jest mało wydajny! :(
Lepsze efekty w wyglądzie, miękkości i oczyszczeniu skóry po tym peelingu będziemy mieć jak użyjemy go częściej niż 1-2 razy w tygodniu jak podane jest na opakowaniu. Ja używałam co drugi dzień, czasem codziennie, bo dla mnie jest zbyt delikatny. W opakowaniu już nie wiele zostało (zdjęcia i tak robiłam wcześniej żeby pokazać konsystencje). Dla mnie taki średniaczek, krzywdy nie robił, ale mało wydajny.
Znacie ten peeling?
pozdrawiam,
Donna
Drobiny faktycznie wydają się drobniutkie, ale mimo to chyba się na niego skuszę. Jakoś to połączenie zapachów mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńJak skończę te, które mam otwarte (o ile skończę ;)) to otworzę ten :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego peelingu :) Ale rumiankowy zapach by nie odpowiadał raczej :P Imbir prędzej :P
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się WIELKOŚCIĄ KRYSZTAŁKÓW :D
OdpowiedzUsuńW sumie lubię delikatne peelingi :)
OdpowiedzUsuńfajne produkty, z tej firmy miałam tylko śmierdzący szampon z dziegciem
OdpowiedzUsuńjak dla mnie on strasznie śmierdzi :D zresztą wersja miodowa też:D
OdpowiedzUsuńA mnie mimo wszystko kusi ten peeling :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, fajnie wygląda, szkoda, że mało wydajny...;/
OdpowiedzUsuńwidziałam go w sprzedaży, ale się zawahałam .....:)))
OdpowiedzUsuńNie znam, ale peelingów mam chyba na długi długi czas ;P wystarczy na kilka ładnych miesięcy :D stąd też na ten się nie pokuszę w najbliższym czasie ;P
OdpowiedzUsuńrzeczywiście opakowanie ma piękne i kryształki są bardzo drobne - lubię drobne peelingi :)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że kosmetyk jest mało wydajny ..
Nie znam, ale chyba nie jest dla mnie. Mam bardzo suchą skórę, więc solny peeling mógłby mi ją jeszcze bardziej wysuszyć.
OdpowiedzUsuńZ tej serii peelingów jeszcze nie widziałam, choć masła bardzo mnie kuszą i czytam każdą recenzję tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń