Witam,
Lubię wyszukane mydełka. Niedawno pisałam o malinkowym w kostce z Oriflame, które do mycia rąk spisuje się całkiem dobrze, dziś nieco o specyficznym Czarnym mydle różanym z olejem arganowym w płynie Savon noir, które stosuję tylko do mycia i oczyszczania buzi. Jak się sprawdza i czy warto myć mydłem twarz? Zapraszam na moje odczucia.
Opis:
"Doskonale oczyszcza pory z toksyn i sebum oraz usuwa martwe komórki naskórka. Skóra odzyskuje miękkość, delikatność i zdrowy wygląd. Jest odżywiona, nawilżona, sprężysta i wygładzona. Czarne mydło pozostawia naskórek natłuszczony, zapewniając długotrwałą ochronę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Savon noir może być stosowane do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery, nawet suchej i trądzikowej. Zwalcza bakterie odpowiedzialne za powstawanie zmian trądzikowych oraz przywraca naturalną równowagę płaszcza hydroplipidowego skóry"
Jest szczególnie polecane do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej oraz naczynkowej. Zawarty w savon noir olej arganowy poprawia ogólną kondycję cery.
Sposób użycia:
Zwilżyć skórę ciepłą wodą, następnie nałożyć mydło i masować do uzyskania delikatnej piany, następnie spłukać. Savon noir może być stosowane do codziennego, regularnego mycia, jak również do wykonania zabiegu oczyszczającego.
Kraj pochodzenia:
Maroko
Moja opinia:
Do oczyszczenia buzi używam żeli, maseczek czy też peelingów co kilka dni, ale gdy wypróbowałam owe czarne mydło na twarz tak już w ostatnim czasie używam tylko jego przy wieczornej pielęgnacji. Mydło to rewelacyjnie oczyszcza tłustą skórę. Czuje różnicę i w dotyku i w wyglądzie. Mydło zarówno dobrze oczyszcza, myje, ale też pielęgnuje i nawilża. Moim zdaniem ma same plusy. Oliwa z oliwek, olej z kwiatów róży damasceńskiej, olej arganowy to baza mydełka. Cieszy mnie, że sebum i martwy naskórek jest usunięty. Po 8 godzinach pracy, gdzie nie mogę sobie poprawić makijażu, moja skóra eksploduje od nadmiaru błyszczenia, dlatego też co wieczór stosując to mydełko mam pewność, że moje oczyszczenie jest w 100% zapewnione jakie mogę dać skórze. Mydło można używać zarówno do mycia ciała czy rąk, ale ja przeznaczyłam go tylko do mycia buzi i dekoltu, lub tam gdzie na skórze mam jakieś niedoskonałości. Myślę, że dobrze się sprawdzi u osób, które mają maleńkie krosteczki czy ogólnie trądzikową skórę, nie tylko na twarzy ale i plecach czy ramionach.
Konsystencja jak widać jest brązowa i może wydawać się lejąca, ale w rzeczywistości przypomina 'zabarwiony' żel. Podoba mi się to, że w opakowaniu jest pompka i dwie aplikacje wystarczą do umycia buzi. Powstaje delikatna piana. Sam zapach jest dość charakterystyczny, przypomina mi sklepy zielarskie i ziołowe herbatki. Lubię takie, więc mi to absolutnie nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie podoba i przyciąga do jakże częstego jego używania. Mydełko spisuje się dobrze, mi pomaga, więc dla cery tłustej sprawdza się i nie mogę na niego narzekać.
Jeśli znacie jakieś takie perełki mniej znane napiszcie o nich chętne je poznam :)
pozdrawiam,
Donna
Chętnie poużywałabym takie mydełko.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że czarne mydło można kupić w płynie.
OdpowiedzUsuńKiedyś stosowałam mydło z nanosrebrem, ale czarnego jeszcze nie miałam przyjemności testować.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiło to mydło.
OdpowiedzUsuńmiałem i uwielbiam
OdpowiedzUsuńjeśli pielęgnuje i nawilża to nawet przy cerze suchej by się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńOjej super mydełko w formie płynu takie lubię, nie miałam jeszcze czarnego mydła w końcu kiedyś muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o takim w kostce, ale czarne płynne jest dla mnie nowością! :) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuń