Witam,
Całkiem inaczej wyobrażałam sobie wosk i zapach o którym dziś napiszę. A jest to Wild sea grass. Spodziewałam się czegoś świeżego z czystym powietrzem i świeżą trawką, polaną, zapachem jaki spotykam na wakacjach, gdzie robię sobie przejażdżkę rowerową w okolicach domu mojej siostry, a spotkałam typowo trawiasty zapach, który mnie męczył sama nie wiem czemu.
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Aromat traw morskich, porastających piaszczyste wydmy.
Miłośnicy morskiej trawy i takich zapachów mogą być zadowoleni. Ja niestety nie byłam, a lubię tego typu aromaty. Ten widocznie nie jest 'mój' Przy niewielkim ułamaniu jak na zdjęciu zapach był słabo wyczuwalny, musiałam więc dodać wosku by nabrał bardziej intensywniejszych mocy. Gdy już nabrał to podobał mi się, ale jak napisałam nie jest to mój typ. Tym razem moje małe rozczarowanie wśród wosków YC :) A Wy co o nim myślicie?
pozdrawiam,
Donna
Kurcze, ciekawa jestem jak pachnie :) trudno jest mi to sobie wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńJa za tego typu zapachami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńmiałam go i pamiętam, że mnie się podobał ten zapach . to prawda, nie jest bardzo intensywny
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach, choć z tej serii bardziej do gustu przypadł mi Beach Holiday.
OdpowiedzUsuń