25 lut 2015

Porównanie dwóch fluidów Pharmaceris F do skór problemowych.

Witam,


Dzisiaj krótka prezentacja dwóch fluidów Pharmaceris F do skór problemowych, które otrzymałam do testów, by ocenić pod kątem jak dopasowują się do mojej cery.




Słowem wstępu, czyli mój typ cery: 

Mieszana w kierunku tłustej, gdzie najczulszym punktem jest bardzo świecące czoło. Potrzebuję więc dobrego matu i czegoś kryjącego co zakryje moje drobne mankamenty i niedoskonałości, ponieważ nos i policzki mają rozszerzone pory. Oba fluidy wybrałam w odcieniach 02 (sand i natural)

Moje wrażenia:



Delikatny fluid intensywnie kryjący - na skórze rozprowadza się bez zarzutów. Od razu zauważyłam, że nie robi efektu maski. Wystarczy odrobina by wyrównać koloryt skóry i zakryć wszelki niedoskonałości na mojej buźce. Fluid pokrywa twarz niczym delikatne muśnięcie słonka, bo skóra nabiera promiennego blasku i wygląda na wypoczętą. Nie podkreśla suchych skórek, nie roluje się na twarzy. Pod kątem krycia jest w porządku, jednak moja twarz lubi się szybko świecić i tutaj niestety makijaż musiał dostać poprawkę w ciągu dnia, wystarczyła bibułka matująca lub kilka ruchów pędzelkiem z pudrem ryżowym. Pomimo tego jednego minusu uważam, że fluid kryjący jest OKej!




Fluid matujący zwężający pory - jeśli fluid ma być matujący myślałam, że będzie to strzał w 10tke, jednak z matowieniem średnio to wyszło. Po ok. 3-4 h moja twarz zaczynała przypominać mi, że jestem posiadaczką skóry tłustej - niestety, oj bardzo tego nie lubię. Zawiodłam się, bo na opakowaniu czytamy m.in "długotrwały 10-godzinny makijaż z natychmiastowym efektem pudrowego zmatowienia" - zdecydowanie tak nie jest! Fluid jednak ma też kilka zalet. Ładnie pachnie, jest lekki. Odcień do mojej skóry pasuje i z tego powodu się cieszę, ma też wysokie filtry UVA i UVB. Matowienie zawiodło :(



 Podsumowując:

WYBIERAM! 

I miejsce: Delikatny fluid intensywnie kryjący - bo okazał się być lepszy dla mojej skóry, dlatego że dobrze kryje, co prawda wymaga poprawek w ciągu dnia, ale przede wszystkim z krycia jestem zadowolona, a oto chodzi przy makijażu by zakryć mankamenty i nadać twarzy idealnego i wyjątkowego wyglądu nawet w zwykły szary, ponury dzień... by zarażać dookoła swoją pozytywną energią, a gdy kobieta ma idealny makijaż to świetnie się czuje :)



II miejsce: Fluid matujący zwężający pory za słabo matowił i twarz szybko się przetłuszczała. 10cio godzinny makijaż z tym fluidem u mnie się absolutnie nie sprawdził, ale na kilka godzin dopóki nie zaczynam produkować sebum ewentualnie może być.


Dziękuję firmie Pharmaceris za możliwość poznania i przetestowania powyższych fluidów.



pozdrawiam,

Donna

24 lut 2015

Refresh Relaxing Rituals.

Witam,


Wosk Aroma SPA Yankee Candle z serii Relaxing Rituals. Wyczuwalne aromaty: 
- mandarynka, 
- eukaliptus 
- szałwia.



Moja opinia:
Gdy ostatnio nie czuje się najlepiej i moje samopoczucie totalnie zbija mnie z nóg - czas umilają mi zapachy wosków YC, które często zapalam by pokój nabrał trochę magicznego aromatu i umilał mi te dni i wieczory. Gdy zapaliłam wosk z serii Relaxing Rituals - odleciałam. Tak to zdecydowanie mój zapach :) Mój nos przez papierek czuł, że to będzie przyjemny zapach i taki właśnie był po odpaleniu. Świeży, orzeźwiający, pasujący wręcz do relaxu i wyciszenia umysłu, nabrania pozytywnych sił i energii, która gdzieś z nas uleciała. Wystarczy odrobina wrzucona do kominka, bo inaczej może wydać się za intensywny i trochę mdlący. Najbardziej wyczuwałam eukaliptus, a za nim mandarynka ciekawie współgrała z szałwią, bo nadawała takiej orzeźwiającej nuty całemu aromatowi. Gdy po jakimś czasie wchodziłam do pokoju, a w kominku palił się wosk, to czułam delikatnie męskie perfumy oraz hmm powiew wakacyjnego lata nad morzem :) 



Jeśli znacie ten wosk napiszcie jak Wam się podoba :)
Ja zdecydowanie kupię go ponownie <3




Do kupienia: tutaj :) 



pozdrawiam,

Donna

22 lut 2015

Kilka ostatnich kosmetycznych nowości i nie tylko.

Witam,


Nadaję z łóżka, jak to dobrze, że można zabrać laptop wszędzie i wszedzie popracować nawet w łóżku. Czas zacząć nadrabiać zaległości, a muszę sie przyznać, że recenzje kosmetyczne mam takie co powinny być napisane jeszcze 2014 r. ale cóż mam nadzieję, że to szybko nadrobię.

***

Z nowości kosmetycznych i nie tylko jakie ostatnio u mnie się pojawiły jest kilka balsamów, świeczka i mgiełka z Bath & Body Works, żelek anielski z Isany i coś na łuszczącą się skórę z Pharmaceris oraz kilka wosków YC i nowy perfum z Ori.




Po kolei..







Jakiś czas temu dostałam też dwie paczuszki od:
- Pharmaceris (do wyboru mogłam sobie wybrać dwa fluidy)
- Oleofarm, gdzie dostałam dalszą kontynuację i kurację ze suplementami...





***

Na koniec podam wyniki konkursu walentynkowego. Niestety nie zgłosiło sie wiele osób, a i tak miałam ciężki wybór co do wyboru. Podobały mi się Wasze historie te napisane jak i kilka podesłane w formie zdjęć.
Przy wyborze pomogła mi mała Antosia, której najbardziej spodobała sie inspiracja Magdy, która na e-maila podesłała kolaż :))) gratulujemy. Mam nadzieję, że czekoladkowy upominek od Chocolissimo dotrze do Ciebie jak tylko dostaniemy Twoje dane kontaktowe.



A jak u Was z nowościami, co Wam przybyło nowego?



pozdrawiam,

Donna

18 lut 2015

Kusząca gruszka od Lirene.

Witam,


Nie wiem, jak to się stało, ale żelek o którym napiszę, Kusząca gruszka od Lirene tak szybko mi się skończył, że sama nie wiem kiedy. Miałam go może niecałe dwa tygodnie, ale ja często biorę prysznic, więc może dlatego tak szybko go wykończyłam. Jego zapach owszem bardzo ładny, ale reszta tak sobie średnio wypadła. 


Moja opinia:
Nie narzekam na żelki od Lirene, są dobre, ale w tym żelku coś mi zabrało, żeby mi się tak naprawdę mógł w 100% spodobać. Zapach jak wspomniałam ładny, bo uwielbiam zajadać się gruszkami :D i ten zapach właśnie gruszke przypominał, ale po myciu nim nie czułam takiego dobrego odświeżenia jak przy innych wersjach zapachowych. Pienił sie, mył ale był mało wydajny, bo nabierałam go w sumie dużo. Skórę pozostawiał przez chwile pachnącą, ale i tak zapach szybko się z niej ulatniał. Gdy po prysznicu nie posmarowałam skóry balsamem - w sumie nic sie nie działo, ale czułam że ciało mam takie 'niedopieszczone' ;)


Być może jeszcze sięgnę kiedyś po tą wersje zapachową, ale tylko ze względu na zapach gruszkowy ;) bo reszta wypadła wg. mnie na taką średnią ocenę. 



Czy ta gruszka kusi?
hmm...
oceńcie sami :) 




pozdrawiam,

Donna

16 lut 2015

Szybki i dietetyczny pomysł na obiad.

Witam,


Uwielbiam pichcić, więc postanowiłam w końcu coś pokazać co zajadam, bo dawno tego typu wpisu nie było. Przede wszystkim ma być zdrowo i kolorowo jak to mówi pewien mój brzdąc :D 



- Dużo świeżej sałaty z ziołami 
- Grilowane warzywa i pieczone ziemniaczki 
- Chude mięso 



Tak więc smacznego :)




pozdrawiam,

Donna

15 lut 2015

Maseczki White Flower's błoto z Morza Martwego.

Witam,


Maseczki do buźki bardzo lubię i lubię w nich eksperymentować :) O cerę w szczególności powinniśmy dbać, a regularne stosowanie maseczek naprawdę potrafi zdziałać cuda - bo twarz promienieje, a skóra staje się zadbana, zdrowsza - przez co my sami mamy lepszy nastrój.




Maseczki Błoto z Morza Martwego White Flowers były dla mnie nowością, jakiś czas temu zużyłam kilka ich saszetek. Moje wrażenia? Błoto lubię, bo dobrze oczyszcza tłustą skórę, matowi i pozbywa się nagromadzonego sebum. Maseczki nie zachwycają kolorem, zapachem ale są bardzo skuteczne.



Pomimo, że maseczki są w saszetkach są wydaje, bo jedno opakowanie spokojnie starczyło mi na kilka użyć.




Moja cera w ostatnim czasie stawała się szara, zaniedbana, twarz wygladała na zmęczoną. Kilka domowych zabiegów z maskeczkami błotnymi sprawiło, że skóra zaczeła 'oddychać' i lepiej wchłaniała nawilżający krem, znikneły zaskórniki, których bardzo nie lubię, a takowe się u mnie czasami pojawiają. Z maseczek jestem raczej zadowolona i polecam jeśli, ktoś lubi błotko, które przy zmywaniu czasem brudzi ale to drobny szczegół ;)



Jedna z powyższych maseczek w użyciu...

Uwaga - będę straszyć :)



A jak u Was z maseczkami co polecacie dobrego?



pozdrawiam,

Donna

12 lut 2015

Czasami jestem poza zasięgiem...

Witam,


A no tak... 

"...czasami jestem poza zasięgiem całego świata ludzkich spraw... wtedy przez chwile wiem po co żyje i tylko cisza przy mnie jest..."

żródło: internet

Na blogu powstała tygodniowa cisza - ale jak tylko siły mi na to pozwolą to ruszam z pisaniem recenzji kosmetyków i blogowym życiem. Co prawda mam kilka recenzji w zapasie, więc może coś tam dopracuje w weekend i pokażę, ale niestety tak to czasem jest, że dopada Nas jakieś choróbsko i zwala z nóg praktycznie z dnia na dzień i nie możemy normlanie funkcjonować. Ja od tygodnia tylko bym spała i ciągle jestem zmęczona, osłabiona i brakuje mi koncentracji do tego stopnia, że najprostrza czynność sprawia mi trudności... moja twarz opuchnięta, ciągle mi zimno ehhh... mam nadzieje, że to szybko minie i zacznę nabierać energii i wrócę szybko do formy..

Tymczasem przypominam o konkursie

! KLIK !



pozdrawiam,

Donna

6 lut 2015

Konkurs Walentynkowy do wygrania zestaw słodkości od Chocolissimo.

Witam,


Dziś zapraszam Was na:
 ♥ Konkurs Walentynkowy ♥ 



Zasady konkursu:
Warunkiem jest być publicznym obserwatorem mojego bloga.
Miło mi będzie jeśli umieścisz również baner na pasku bocznym
oraz odpowiesz na pytanie:

 " Twoja inspiracja walentynkowa" 
- czyli jak spędzisz/spędziłaś dzień zakochanych.

(odpowiedź może być w formie pisemnej w komentarzu lub w formie zdjęciowej i wysłanej na e-maila goldonna@o2.pl)

- najciekawszą odpowiedź wybiorę osobiście i to ona dostanie 
nagrodę prezent od Chocolissimo - zestaw słodkości :)))


Wzór zgłoszenia:
 - obserwuje jako:
- baner/pasek boczny -  tak/nie
- twój e-mail 
- odp. 


Regulamin:
1. W rozdaniu wygrywa 1 osoba. 
2. Rozdanie przeznaczone jest dla osób pełnoletnich (lub za zgodą rodziców). Nie przyjmuję blogów tylko założonych na rozdania!
3. Zgłoszenia są przyjmowane od 5.02. 2015 - 16.02. 2015 po upływie terminu zgłoszenia nie będą brane już pod uwagę. 
4. Wyniki zostaną ogłoszone w terminie do 5 dni od zakończenia rozdania. 
5. Na adres do wysyłki osoby, która zostanie wybrana czekam 3 dni. Jeżeli zwycięzca się nie zgłosi do mnie na adres goldonna@o2.pl wybieram następną osobę.
6. Nagroda zostanie wysłana przez Chocolissimo.
7. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).


Dodatkowo zapraszam na walentynkową noc wyprzedaży:






pozdrawiam,

Donna

2 lut 2015

Wiesiołek esencja natury dla Twojego organizmu.


Witam,



Chciałabym się podzielić suplementem diety jaki łykałam i jaki miałam okazje poznać, a mianowicie Wiesiołek OleVitum od Oleofarm. 


Wiesiołek to dość niepozorna i pospolita roślina, która rośnie na polach, łąkach i nieużytkach, ma jednak całkiem niepospolite właściwości, wysoko cenione przez przemysł farmaceutyczny i kosmetyczny. Olej z wiesiołka wykorzystuje się w leczeniu chorób skórnych, nadwadze i niepłodności. Ponad to wiesiołek wzmacnia odporność i obniża cholesterol - Źródło: poradnikzdrowie


Źródło: galeria.swiatkwiatow.pl

Opis suplementu:
"Olej z nasion wiesiołka charakteryzuje się wysoką zawartością tłuszczów wielonienasyconych, do których należą kwasy omega-6. Kwasami z rodziny omega-6 są:
- kwas linolowy (LA) oraz kwas gamma-linolenowy (GLA) zawarte w oleju z wiesiołka. 
- Kwas linolowy pomaga w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi. Korzystne działanie występuje w przypadku spożywania 10 g LA dziennie. 
- Witamina E pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym"


Zastosowanie:

Preparat polecany jest dla dzieci powyżej 6-go roku życia i osób dorosłych w celu uzupełniania codziennej diety w kwasy omega-6: kwas linolowy i kwas gamma-linolenowy.

Zalecane spożycie:
Dzieci powyżej 6-go roku życia: 1 kapsułka dwa razy dziennie, dorośli: 2 kapsułki dwa razy dziennie w trakcie posiłku. Nie należy przekraczać zalecanej porcji do spożycia w ciągu dnia. Suplementy diety nie mogą być stosowane jako substytut (zamiennik) zróżnicowanej diety. Utrzymanie prawidłowego stanu zdrowia wymaga zrównoważonego odżywiania i prowadzenia zdrowego trybu życia.

Składniki: 
Olej z nasion wiesiołka tłoczony na zimno (82,7%), żelatyna (składnik otoczki), octan DL-alfa-tokoferylu, emulgator: monolaurynian polioksyetylenosorbitolu (polisorbat 20).


Dzienna porcja dla dzieci (2 kapsułki) zawiera: 0,82 g wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym 0,81 g kwasów tłuszczowych omega-6, z czego 0,71 g kwasu linolowego oraz 0,1 g kwasu gamma-linolenowego, 6 mg ekwiwalentu alfa-tokoferolu - witaminy E (50%*).


Dzienna porcja dla dorosłych (4 kapsułki) zawiera: 1,64 g wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym: 1,62 g kwasów tłuszczowych omega-6, z czego 1,42 g kwasu linolowego oraz 0,2 g kwasu gamma-linolenowego, 12 mg ekwiwalentu alfa-tokoferolu - witaminy E (100%*). * %zalecanego dziennego spożycia.




Moja opinia:

Wygodne choć duże tabletki łatwo się połykają. Nie miałam trudności z ich połknięciem. Po testach z Wiesiołkiem OleoVitum zauważyłam jedną zaletę :) Moja cera zdecydowanie się poprawiła, a szczególnie stan jej nawilżenie.  Stała się gładka w dotyku i nie mam żadnych suchych skórek np. koło nosa. Innych efektów nie zauważyłam ale i tak myślę, że kiedyś do tego suplementu jeszcze powrócę, by stan mojej skóry na buzi był odpowiednio nawilżony, nie tylko przez kremy nawilżajace na zewnątrz, ale też czymś od wewnątrz. 

Łykałyście kiedyś wiesiołek w kapsułkach?
Jestem ciekawa Waszej opinii :)



pozdrawiam,

Donna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...