28 lut 2021

Bref DeLuxe Królewska Orchidea. Luksusowe perfumy dla Twojej toalety.

Witam,



Już nie mogę się doczekać swojej osobistej łazienki na poddaszu, która to znów przechodzi etap postoju, a to ze względu, że mój fachowiec musiał wyjechać za granicę i remont stanął w miejscu. Wiem, że w łazience każdy szczegół będzie dopracowany po mojemu, w końcu to będzie łazienka tylko do mojej dyspozycji, więc nawet takie szczegóły jak porządki, czy czystość toalety też będę musiała sama ogarniać. Lubię też sama kupować nowości i wybierać ładne zapachy do toalety, to też miejsce, które ma być przyjemne do użytkowania. Teraz kiedy korzystam wspólnie z łazienki z pozostałymi domownikami, także na 'mojej głowie' jest dbanie o jej czystość. Na instagramie zapanował szał na pachnące zawieszki Bref DeLuxe o eleganckim zapachu: Królewska Orchidea. To nie wstyd pokazywać produkty do toalety, ten kto sam prowadzi dom wie jak to jest. A im człowiek jest starszy ten bardziej cieszy się nawet z takich produktów jak czystość w toalecie - uwierzcie. Każdy do tego kiedyś dorasta.


Zawieszki Bref znałam już wcześniej, ale te z linii Bref Deluxe jeszcze nie. Zapach Królewska Orchidea jest przepiękna i to ona mnie zachwyciła na tyle, by jeszcze poznać pozostałe zapachy z oferty jak: delikatna mangolia, magiczny kwiat i czarujący jaśmin. Teraz razem z moją rodziną poznajemy Królewską Orchideę, której zapach jest jak luksusowe perfumy, bo to inspiracja i sekret tej linii a mianowicie: kompozycja zapachowa inspirowana ekskluzywnymi perfumami. Zawieszki pasują do każdej łazienki i do każdej toalety. Czyszcząca piana, odświeża toaletę przy każdym spłukaniu. Ma też tą zaletę, że chroni przed brudem i pomaga zapobiegać pojawianiu się nieczystości i tworzeniu się osadu z kamienia. Już od pierwszego użycia zawieszki pojawia się jej ten wspaniały zapach, który naprawdę czuć bardzo długo w łazience. To samo mówi moja siostra, bo razem ze mną poznaje ten zapach. Łazienka jest wypełniona kwiatową świeżością i trochę też jakby morskim aromatem, który mój nos gdzieś w tle wyczuwa, choć w nutach zapachowych nie ma morskiego akcentu. 


Jakie nuty zapachowe ma Królewska Orchidea?
- nuty głowy: limonka, liczi, yuzu
- nuty serca: dzika mięta, jaśmin
- nuty bazowe: kawa, piżmo

Jak stosować Bref DeLuxe?
Krok 1). Wyjmij zawieszkę z opakowania i rozwiń zawieszkę
Krok 2). Umieść zawieszkę pod obrzeżem muszli toaletowej
Krok 3). Dla najlepszych rezultatów, umieść zawieszkę w miejscu maksymalnego przepływu wody podczas spłukiwania


Kochani, a jaki zapach gości w Waszej toalecie?
Czy jest to może elegancki zapach DeLuxe od Bref?



pozdrawiam,
Donna 

27 lut 2021

Moja Farma Urody karmi moją skórę.

Witam,



Moja Farma Urody to marka, którą poznałam na ostatnim świątecznym spotkaniu blogerek. Wcześniej o niej jak sobie tak myślę, nie słyszałam, choć może gdzieś przewinęła mi się na instagramie, więc była ona dla mnie miłą nowością do poznania. Wśród produktów jakie otrzymałam były 3 świetne ziołowe oleje oraz herbatka do picia. Dziś zaprezentuję Wam kochani oleje, ponieważ mają one krótką datę ważności, a jestem właśnie w trakcie ich użytkowania, więc super że na bieżąco mogę je ocenić.

Moje oleje jakie poznałam to:
- Olej ziołowy do ciała,
- Bio Olej z kwiatów stokrotki,
- Bio Olej z płatków słonecznika


Wszystkie 3 oleje można stosować zarówno do ciała, ponieważ mają w sobie wiele właściwości pielęgnacyjnych, jak też są olejami do spożycia i w 100% produktami jadalnymi. Ja, że nie przepadam za olejkami do ciała, bo nie lubię tego uczucia tłustości, zdecydowałam się, aby te oleje spożywać. To mnie też ucieszyło, bo łykając witaminy A, D, E, K - które są one rozpuszczalne w tłuszczach, zanim je zażyje biorę łyżkę oleju przed ową suplementacją. To nie są moje pierwsze oleje do spożycia, więc akurat smak, czy konsystencja mi nie przeszkadza i łyżkę, czy łyżeczkę jestem w stanie normalnie połknąć. Oleje te można dodawać też do ulubionej sałatki, czy koktajlu. Ja spożywam je bezpośrednio z łyżeczki, lub dodaję właśnie do świeżej sałatki. Olej ze stokrotki spróbowałam też na mój wrażliwy i łuszczący skalp za uszami. To miejsca, które mam mocno przesuszone, olej nawilżył je i załagodził sypiący się uciążliwy biały grysik. Szampon bez problemu domył olejowanie włosów i skórę głowy. Być może do tego oleju jeszcze powrócę, bo pomógł mi na łuszczące miejsca, choć jak wiemy łuszczyca lubi powracać i jej proces nawilżania jest ciągły. 

  Poniżej zapraszam na krótkie zaprezentowanie olejów i ich właściwości, bo myślę, że warto je poznać. Oleje te są niesamowite, to naturalny pokarm dla skóry, który można stosować jak wspomniałam zewnętrznie jak i wewnętrznie. Wszystkie składniki firma tworzy na swojej ekologicznej FARMIE na Podlasiu, gdzie pochodzą eko zioła, warzywa i owoce. Wszystko także przepełnione jest prawdziwie naturalnymi witaminami i składnikami odżywczymi. Produkty te tworzy niesamowita rodzina/kobieca manufaktura - 3 wspaniałe kobiety: Marta, Ewa i Monika, więc koniecznie o nich poczytajcie na ich stronie internetowej. Ja bardzo lubię takie rodzinne i sprawdzone firmy, gdzie wiem, że właściciele mają też swoją pasję w tworzeniu tego co kochają robić. 


Olej ziołowy do ciała:
Składniki: olej acmella*, olej nagietkowy*, olej pokrzywowy*, olej kocankowy*.
*macerat na bazie oleju lnianego

ZIOŁOWY BIOLIFTING (Acmella oleracea) ta wspaniała roślina zawiera SPILANTOL który stosowany zewnętrznie zmniejsza napięcie mięśni, przyczyniając się do redukcji zmarszczek, można więc by powiedzieć iż spilantol wprowadza naszą skórę w stan „relaksu”. Hamuje skurcze mięśni podskórnych, działa więc przeciwzmarszczkowo, liftingująco, wygładzająco, regenerująco. Ziołowy botoks ma również działanie ujędrniające, stymuluje fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny. Spilantol jest skuteczny ponieważ bardzo dobrze pokonuje barierę naskórkową i migruje w głąb skóry. Dodatkowo działa przeciwzapalnie i przeciwwirusowo, przyspiesza gojenie się ran. Stosowany regularnie sprawia iż skóra wygląda na wygładzoną, delikatnie napiętą, jest zrelaksowana tak jakbyś wróciła z wakacji. Takie regularne „relaksowanie” twarzy ma w perspektywie czasu bardzo ogromny wpływ na ładny i gładki wygląd skóry.

Olej nagietkowy działa wspaniale na rozstępy, nasze klientki kupują go do smarowania nóg, ud, pośladków, szczególnie korzystają z niego Panie uprawiające sport aby dodatkowo uwidocznić efekt pięknych nóg. Pokrzywa redukuje cellulit i zwiększa jędrność skóry. Kocanka piaskowa wpływa korzystanie na naczynka, tzw. “pajączki na nogach”



BIO OLEJ z kwiatów stokrotki
Składniki: ziołowy macerat olejowy z kwiatów stokrotki na bazie tłoczonego na zimno oleju lnianego*. CERTYFIKOWANY PRODUKT BIO

NAKARM SKÓRĘ OD ZEWNĄTRZ: kilka kropli wmasuj w skórę, możesz również stosować jako dodatek do swoich ulubionych kosmetyków DIY.

NAKARM SKRÓĘ OD WEWNĄTRZ: kilka kropli dodaj do ulubionej sałatki, koktajlu

Masz wrażliwą skórę, która łatwo się czerwieni? STOKROTKA złagodzi wszelkie podrażnienia na Twojej skórze. Stokrotka działa odtruwająco, zapobiega powstawaniu obrzęków. Jest wspaniała dla skóry zanieczyszczonej, zmęczonej, ze zwolnionym metabolizmem, co bardzo często objawia się trądzikiem, stanami zapalnymi, zaczerwienieniem. Polecana jest w egzemach. Idealna do cery zanieczyszczonej codziennym makijażem oraz do skóry głowy zanieczyszczonej środkami pielęgnującymi. Przywraca skórze piękny i promienny wygląd.


BIO OLEJ z płatków słonecznika
Składniki: ziołowy macerat olejowy z płatków słonecznika, na bazie tłoczonego na zimno oleju lnianego*. CERTYFIKOWANY PRODUKT BIO

NAKARM SKÓRĘ OD ZEWNĄTRZ: kilka kropli wmasuj w skórę, możesz również stosować jako dodatek do swoich ulubionych kosmetyków DIY.

NAKARM SKRÓĘ OD WEWNĄTRZ: kilka kropli dodaj do ulubionej sałatki koktajlu


PŁATKI SŁONECZNIKA działają antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie. Regenerują skórę muśniętą słońcem. Są bogate w żółty barwnik luteinę, jego systematyczne stosowanie prowadzi do uelastycznienia skóry oraz poprawy uwodnienia jej tkanek, które zatrzymują wodą. Następuje również normalizacja pracy gruczołów łojowych oraz zwiększenie warstwy lipidowej naskórka. Stanowi to zabezpieczenie przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Jako silny przeciwutleniacz luteina działa również antyrodnikowo w przypadku nadmiernej ekspozycji skóry na słońce (tzw. działanie fotoochronne).



Lubicie stosować oleje do pielęgnacji ciała?
 Ja preferuję je od wewnątrz i olejowanie włosów, do ciała jednak nie przepadam ich używać.


pozdrawiam,
Donna 

24 lut 2021

Ekspresowe odświeżanie włosów. Nowość! Suchy szampon Ultra Fresh Classic Joanna.

Witam,



Z racji, że choruję od dłuższego czasu na łuszczycę skóry głowy i mój skalp zrobił się miejscami bardzo wrażliwy, nie mogę używać suchych szamponów i je muszę niestety unikać. Nawet jest to nie wskazane, bo łuska wtedy bardziej się nasila, a skóra staje się mocniej wysuszona, co powoduje swędzenie i mega jej przesuszenie. Dawniej jeszcze stosowałam takie szampony, bo lubiłam szybki efekt odświeżenia włosów i fryzury, unikałam wtedy te moje chore łuszczące miejsca za uszami, kiedy aplikowałam szampon. Teraz niestety już od jakiegoś czasu, musiałam te suche szampony całkiem wyeliminować z pielęgnacji :( Cóż, czasem trzeba z czegoś zrezygnować dla dobra, niż później nabawić się przykrych efektów.

Kiedy w ofercie marki Joanna, pojawiły się nowe suche szampony Ultra Fresh, chciałam je oczywiście poznać, ale podarowałam je jeden mamie, drugi siostrze, by przedstawiły mi one swoją opinię na ich temat. Jest to wersja Classic, ale w ofercie jest też wersja dla brunetek.


Nowa seria nowoczesnych produktów do odświeżania włosów dla kobiet. Niwelują nieprzyjemny zapach przetłuszczonych włosów. Kosmetyki wegańskie - nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego.

SUCHY SZAMPON CLASSIC 200 ml

Suchy szampon Ultra Fresh CLASSIC skutecznie odświeży Twoje włosy bez użycia wody. Formuła oparta na skrobi ryżowej absorbuje nadmiar sebum i zanieczyszczenia. Po wyczesaniu nie pozostawia białych śladów i nie obciąża fryzury. Włosy stają się jedwabiście miękkie, puszyste i odbite u nasady.


Suche szampony, mają za zadnie odświeżyć nieświeże przetłuszczające się włosy bez użycia wody, odbić je od nasady i sprawić, by fryzura nabrała lekkości i puszystości. Stosowane są najczęściej przez kobiety, które nie mają możliwości umycia szybko włosów, są ciągle zabiegane i zapracowane. Szampony te zabieramy także na wyjazdy, by w razie czego szybko odświeżyć fryzurę. Są jak takie szybkie awaryjne pogotowie, gotowe do użycia. Psikamy, wcieramy i układamy świeżą fryzurę - efekt identyczny jak po umyciu włosów tradycyjnie pod wodą.

Jak nowe suche szampony Ultra Fresh od Joanny oceniła moja rodzinka? Zarówno mama jak i siostra były zadowolone z efektów. Siostra ma włosy długie do pasa i czasami nie chce jej się myć włosów. Przy takiej długości mówi, że ma sporo pracy, więc ucieszyła się, że może poznać nowość od Joanny. Szampon ten jak mi powiedziała, szybko odświeżył jej włosy, a dodatkowo sprawił jej większą objętość. Mama natomiast ma już krótką fryzurkę i ona myje raczej włosy codziennie, lub zdarza się że co drugi dzień. Namówiłam ją na spróbowanie suchego szamponu - była bardzo zadowolona z efektów i nie mogła uwierzyć, że tak suchy szampon może zmienić i odświeżyć fryzurę w szybki sposób.


Suchy szampon od Joanny, to produkt do włosów, który występują pod postacią aerozolu w formie pudru na bazie skrobi ryżowej. Przed zastosowaniem należy spray wstrząsnąć. W środku jest pewnie jakaś kuleczka, którą przy poruszaniu słychać. Przy aplikowaniu na włosy należy zachować 20-30 cm odległości. Szampon ten przepięknie egzotycznie kwiatowo pachnie. Zaraz po użyciu należy rękami szampon tak rozprowadzić po włosach. Po wyczesaniu go nie pozostawia białego nalotu. Pochłania on nadmiar sebum i w szybki ekspresowy sposób odświeża on fryzurę. Należy pamiętać, by suche szampony nie używać codziennie - bo potrafią także zniszczyć włosy, oblepić je i zamiast pozytywnego efektu, będziemy mieć włosy w gorszym stanie. 


Kochani znacie już suche szampony - nowości od Joanny?
Który wariant wybierzecie dla siebie? Klasyczny, czy dla brunetek?



pozdrawiam,
Donna 

23 lut 2021

Jak wzmocnić odporność na okres przedwiośnia. Syrop z bzu czarnego Sambucus kids.

Witam,



Nadchodzące przedwiośnie, które zbliża się już do Nas, to okres na styku zimy i wiosny, w którym średnie temperatury powietrza wahają się pomiędzy 0 a 5 °C z tendencją wzrostową. To także okres, w którym najłatwiej złapać przeziębienie, czy infekcję gardła u dzieciaków. Dorośli też mogą sami nie wiedząc kiedy złapać coś co sprawi, że poczują się gorzej. Szybciej ściągamy czapki, rozpinamy kurtki, kiedy tylko pojawi się więcej słońca - czasem to są ryzykowne chwile, bo zazwyczaj po kilku dniach pojawiają się pierwsze oznaki przeziębienia. By mieć silny organizm, warto od środka wcześniej wzmacniać się, a kiedy dopadnie nas jakieś choróbsko, wybierać te produkty, które są sprawdzone i polecane.


SAMBUCUS KIDS to naturalny syrop z czarnego bzu wspierający odporność dzieci i dorosłych. W aptekach jest spory wybór tego typu produktów na odporność, ale wiele z nich ma w sobie mnóstwo niepotrzebnych dodatków takich jak: konserwanty, wzmacniacze smaku, barwniki, syrop glukozowo-fruktozowy. To co wyróżnia Sambucus Kids to przede wszystkim, że ma dobry skład i jest bez zbędnych dodatków. Osobiście wzmacniałam się nim w porze jesiennej, był on na tyle dobry i skuteczny, że przez cały zimowy sezon nie chorowałam, ba nawet nie miałam kataru. Obecnie kiedy przed Nami przedwiośnie i nadchodzące upragnione pierwsze cieplejsze dni wiosny, powróciłam do niego podobnie w formie profilaktycznej. Dzieciaki w rodzinie także, go bardzo polubiły, ze względu na pyszny malinowy i słodki smak, więc razem pijemy go codziennie. 


Opakowanie jak i nazwa syropu jest typowa dla dzieci, ale spokojnie dorośli także mogą go pić, tylko w większej dawce niż maluchy. Taka informacja jest napisana z tył na kartoniku.

Dawka dla dzieciaków od 1-6 lat 5-10 ml dziennie, a pozostali i dorośli to 10-25 ml dziennie. W opakowaniu dołączona jest miarka.

Syrop ten poleca się szczególnie:
- w okresie jesienno-zimowym,
- w sytuacji osłabienia organizmu,
- oraz w czasie przesilenia wiosennego

Właśnie to przesilenie wiosenne też jest takim okresem w roku, gdzie najczęściej i najszybciej łatwo o zwykłe przeziębienie. Chociaż teraz uważa się, że przeziębienia i grypa nie istnieją tylko pewien wirus, tak w każdym przypadku lepiej dmuchać na zimne.


Dlaczego, więc czarny bez uznawany jest za owoc, który wzmacnia odporność?
Czarny bez jest naturalnym składnikiem o tradycyjnym zastosowaniu w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego, oraz wspiera pracę górnych dróg oddechowych. To cenne źródło dobroczynnych składników o korzystnym wpływie na wsparcie odporności przez cały rok.

Czarny bez:
- jest bogatym źródłem antyoksydantów
- wspiera działania układu odpornościowego i działa przeciwzapalnie
- działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie

Sambucus Kids zawiera kompozycję dwóch starannie dobranych, standaryzowanych ekstraktów z owoców bzu czarnego. Zastosowane ekstrakty w syropie są wysoko skoncentrowane, zawierają gwarantowaną ilość polifenoli oraz antocyjany.
- antocyjany to naturalne barwniki roślinne z grupy polifenoli, które wykazują korzystne właściwości dla organizmu.
- ekstrakty otrzymywane są ze specjalnie wyselekcjonowanych, dojrzałych owoców bzu czarnego Sambucus nigra L

Składniki: 
organiczny syrop z agawy; koncentrat soku z aronii; regulator kwasowości – kwas cytrynowy; ekstrakt z owoców bzu czarnego (Sambucus nigra L.) standaryzowany na 13% antocyjanów, DER 64:1; ekstrakt z owoców bzu czarnego (Sambucus nigra L.) standaryzowany na 10% polifenoli, DER 5:1; aromat malinowy naturalny, maltodekstryna, sproszkowane owoce malin.

Ważne informacje:
Sambucus Kids nie należy stosować w przypadku uczulenia na którykolwiek ze składników syropu. Syrop należy przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu, w sposób niedostępny dla małych dzieci i w temperaturze pokojowej.


Syrop mieści się w ciemnej małej i szklanej butelce o pojemności 120 ml. Do opakowania dołączona jest także mała miarka, która odmierza 2,5 ml, 7,5ml i 12,5 ml. Na opakowaniu przeczytamy wszystkie istotne informacje takie jak skład, dawkowanie, sposób użycia itp. W smaku syrop jest przepyszny. Czarny bez kojarzony jest z owocem dość kwaśnym i cierpkim, tutaj by ten kwaskowaty posmak trochę oszukać i by dzieciaki go chętnie piły i lubiły, w składzie występuje naturalny aromat malinowy, przez co syrop ten jest słodziutki i smaczny. Naprawdę sama byłam zaskoczona smakiem, który jest słodki, a nie ma on w sobie cukru. Konsystencja syropu jest typowa jak na syrop przystało lejąca, ale taka konkretna i treściwa. Każdy dzień z tym syropem to krok do budowania i wzmacniania odporności organizmu. Pewnie niektórzy z Was sami potrafią zrobić taki domowy syrop lub sok z tych owoców - nie wykluczam, że sama bym chciała takowy zrobić, ale póki co nie mam takiej możliwości, więc sięgam ja i moja rodzina razem z najmłodszymi po gotowy Sambucus Kids.



Kochani, pytajcie o ten syrop zarówno w aptekach stacjonarnych, jak i internetowych :)



pozdrawiam,
Donna 

22 lut 2021

Świeżo polukrowane pierniczki w zapachu Frosty Gingerbread od Yankee Candle.

Witam,



Powoli będziemy żegnać sezon zimowy, a wraz z nim pierniczkowo-ciasteczkowo słodkie zapachy wśród wosków i świec. Ja także wypalam już do końca swoje świąteczne aromaty i będę szukać czegoś lekkiego, świeżego i owocowego. Nie mniej jednak zima wciąż nadal trwa, więc zostaje jeszcze w klimacie słodkości i dziś będzie przedostatni wpis ze świątecznym zapachem. Ostatnio pisałam, że mam jeden taki zapach, ale zapomniałam przecież o typowo świątecznym samplerze - Frosty Gingerbread, który towarzyszył mi i umilał świąteczny czas. Na szczęście folder ze zdjęciami, które wcześniej zrobiłam przypomniał mi o tym cudownym zapaszku. Zatem dziś będzie coś na słodko i z akcentem, że mam ochotę zjeść ten zapach.

Świeżo polukrowane pierniczki - świąteczny przysmak, który wypełnia cały dom atmosferą przytulnej serdeczności.

Nuty zapachowe:
Nuty górne: cynamon, zmrożona wanilia, gałka muszkatołowa
Nuty środkowe: imbir, goździk
Nuty dolne: piernik, cukier


Czym są samplery?
Samplery, czyli niewielkie świeczki, to świetny sposób na to, żeby zacząć swoją przygodę z aromaterapią w domowym wydaniu i w ekonomiczny sposób wypróbować kultowe nuty zapachowe Yankee Candle. Sampler Yankee Candle – tak jak inne, pachnące propozycje tej marki – zbudowany jest z jedynie naturalnych, wysokojakościowych i bezpiecznych dla zdrowia składników: prawdziwego wosku, mocnych esencji i ręcznie prostowanego knota. Świeca pali się przez 15 godzin, a ulatniający się z niej zapach jest wyczuwalny przez naprawdę długi czas. Samplery doskonale współgrają z dekoracyjnymi świecznikami Yankee Candle, które pomagają zapewnić pełne bezpieczeństwo w trakcie palenia.


Jak pachnie ten zapach? Na swój sposób przepięknie :))) i to on powinien rozpoczynać pierwsze grudniowe dni, kiedy chcemy czuć już magię Świąt z pierniczkowymi aromatami i przygotowywać się do tych szczególnych dni. Zapach jest typowo słodki i otulający. Może być dla niektórych też duszący, ale to wg. mnie urok słodkich zapachów. Tutaj dominujące nuty jakie od razu wyczułam to cynamon, piernik i dość mocny imbir. Jest to typowy korzenny aromat. Ja takie lubię, właśnie w okresie zimowym, więc w tym okresie najlepiej takie zapachy się sprawdzają i je wtedy preferuję. Mój pokój od zapalenia się sampleru po kilku chwilach wypełnił się czarującym i charyzmatycznym ciepłym, słodkim aromatem. Bardzo mi było przyjemnie wchodzić wtedy do pokoju. Nie wypaliłam naraz całej tej świeczuszki, tylko paliłam raz na jakiś czas, bo zapach należy do intensywnych i czułam, go subtelnie nawet na drugi dzień. Przyciągająca pierniczkowa etykieta zdradza, że to będzie smaczny zapach. Jeśli kochani, jesteście zainteresowani, ten zapach w postaci wosku, świecy mniejszej, większej znajdziecie w sklepie goodies.pl


A u Was kochani są jeszcze zimowo słodkie pachnidełka?
Jakimi aromatami wypełniacie sobie domową przestrzeń jeszcze w te lutowe dni i wieczory?



pozdrawiam,
Donna 

21 lut 2021

Moja codzienna pielęgnacja dłoni razem z Lirene.

Witam,



W ofercie marki Lirene pojawiło się mnóstwo ciekawych nowości kosmetycznych, na które warto zwrócić uwagę. Dziś kochani przedstawię Wam jak ja przez te zimowe ostatnie dni dbałam i dbam o skórę moich dłoni oraz co stosuję obecnie do dezynfekcji rąk. Niestety takie płyny antywirusowe stały się już codziennością i czy chcemy, czy też nie musimy je posiadać. Dobrze, że wiele firm zaczęło ich produkcję, więc jest z czego wybierać. Ja jednak polubiłam ten z marki Lirene dezynfekujący płyn antywirusowy do rąk z łagodzącą szałwią, a jeśli czuję, że skóra zaczyna się wysuszać, to sięgam po Eco krem-serum regenerujące do dłoni i paznokci organiczna lawenda. Taki duet super się u mnie sprawdza, więc jeśli jeszcze nie znacie tych produktów - bardzo polecam.


Dezynfekujący płyn antywirusowy do rąk z łagodzącą szałwią:
Sposób stosowania: nanieść na czystą i suchą skórę odpowiednią ilość płynu, potrzebną do zwilżenia całych dłoni (ok. 3-8 ml). Wcierać produkt 2 razy przez 30 sekund. Nie spłukiwać.
Wysoce łatwopalna ciecz i pary. Działa drażniąco na oczy. Przechowywać z dala od źródeł ciepła, gorących powierzchni, źródeł iskrzenia, otwartego ognia i innych źródeł zapłonu. Nie palić. Stosować ochronę oczu/ochronę twarzy.

W PRZYPADKU DOSTANIA SIĘ DO OCZU: ostrożnie płukać wodą przez kilka minut. Wyjąć soczewki kontaktowe, jeżeli są i można je łatwo usunąć. Nadal płukać.
W przypadku utrzymywania się działania drażniącego na oczy: zasięgnąć porady/zgłosić się pod opiekę lekarza. W razie konieczności zasięgnięcia porady lekarza należy pokazać pojemnik lub etykietę.

Chronić przed dziećmi.

Pierwsza pomoc i skutki uboczne:
- w przypadku długotrwałego kontaktu możliwe zaczerwienienie, wysuszenie lub pękanie skóry, łzawienie, podrażnienie, pieczenie oczu. W przypadku wystąpienia niepokojących objawów skontaktować się z lekarzem.
- w kontakcie ze skórą: nie dotyczy - produkt przeznaczony do kontaktu ze skórą.
- w przypadku spożycia: nie wywoływać wymiotów. Nie podawać niczego do ust osobie nieprzytomnej.
- po narażeniu dróg oddechowych: w przypadku objawów zapewnić dostęp do świeżego powietrza, ciepło i spokój.

Przechowywanie: przechowywać tylko w oryginalnych, szczelnie zamkniętych opakowaniach.
Usuwanie odpadów: nie usuwać produktu razem z odpadami komunalnymi. Zużyte opakowania dokładnie opróżnić i przekazać do recyklingu.

Substancja czynna: etanol 70g/100g.


Efekty:
- działa bakteriobójczo, grzybobójczo oraz wirusobójczo

Składniki aktywne:
SZAŁWIA - Posiada właściwości antybakteryjne, łagodzące i regenerujące. Chroni naturalną florę bakteryjną.


Producent wszystko bardzo dobrze opisał i przedstawił z tył buteleczki odnoście tego antywirusowego płynu do dezynfekcji rąk z łagodzącą szałwią. Sposób stosowania oraz wszystkie środki ostrożności, które by ewentualnie wystąpiły, kiedy płyn dostałby się np. do oczu. Są też opisane skutki uboczne i pierwsza pomoc. Płyn posiada 70% alkoholu, więc przy zastosowaniu go na dłonie ten alkohol jest dość mocno wyczuwalny, ale tylko przez jakiś czas. Czujemy mocne odświeżenie na skórze i trochę nawet takiego minimalnego chłodku. Producent zapewnia, że płyn zabija 99,9% wszystkich wirusów i bakterii, co wg. mnie jest to bardzo skuteczne i pomocne, kiedy nie mogę umyć dłoni pod bieżącą wodą z mydłem. Konsystencja jest płynna i przypomina typową 'wodę'.

Jeśli chodzi o buteleczkę, to posiada ona 125 ml pojemności, więc spokojnie można ją nosić w torebce, jeśli posiadamy jakąś większą, lub wozić w samochodzie, by móc szybko odświeżyć dłonie. Szkoda, tylko że buteleczka nie posiada pompki, tylko sposób aplikacji jest przez zakrętkę otwierając ją klikając do góry. Produkt jest także Vege. W sposób szybki i łatwy mogę odświeżyć i zdezynfekować dłonie. Fajnie by było, jakby powstała też taka wersja podróżna np. 50 ml pojemności. 


Eco Krem - Serum regenerujące do dłoni i paznokci organiczna Lawenda:

Eco krem-serum to 99% składników organicznych i pochodzenia naturalnego, które stanowią skoncentrowaną terapię dla dłoni i paznokci. Organiczny ekstrakt z lawendy wnikając w głąb naskórka, intensywnie go regeneruje. Krem wygładzając skórę, niweluje uczucie szorstkości i suchości. Masło kakaowe i Shea intensywnie nawilżają i odżywiają.

Efekty stosowania:
- 89% wygładzenie i rewitalizacja skóry*
- 86% odżywienie*
- 79% nawilżenie*

*TEST IN VIVO PO 2 TYGODNIACH STOSOWANIA

Stosowanie: Krem-serum nałożyć na oczyszczoną skórę dłoni i delikatnie wmasować. Formuła kremu-serum to 99% składników pochodzenia naturalnego, pozostałe 1% gwarantuje przyjemność stosowania oraz trwałość kosmetyku. Wysokie stężenie naturalnych składników może wpływać na ewentualną zmianę koloru produktu.

Aqua (Water)*, Cetearyl Alcohol*, Caprylic/Capric Triglyceride*. Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Cetyl Alcohol*, Coco-Caprylate*, Glycerin*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Cetearyl Glucoside*, Distarch Phosphate*. Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Tocopherol*, Sclerotium Gum*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Citric Acid*, Lecithin*, Glucose*, Pentylene Glycol, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract**, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance)*, Benzyl Alcohol, Linalool*, Geraniol*, Limonene*, Citronellol*

* SKŁADNIK POCHODZENIA NATURALNEGO
** SKŁADNIK ORGANICZNY Z MONITOROWANYCH PLANTACJI


Jeśli tylko czuję, że dłonie bardzo się przesuszają od nadmiaru dezynfekcji, bo nie da się ukryć, ale takie produkty często wysuszają skórę - sięgam bo kremy do dłoni, ale wybieram te, które są bardziej mocniejsze w swoim działaniu. Eco krem - serum regenerujące do skóry suchej i bardzo suchej to był dobry wybór, jeśli chodzi o nawilżenie. Dodatkowo przepiękny i wspaniały zapach lawendy, to tylko uczta dla mojego nosa, bo wszystko co lawendowe kocham, a tu zapach jest fenomenalny. Czuć wyjątkową, świeżą lawendę, która uspokaja, ale też nadaje piękną pachnącą woń swoim aromatem na skórze. Kremowanie rak takim zapachem to dla mnie sama przyjemność. Miłośniczki lawendowych zapachów też będą zadowolone.

Krem posiada białą kremową konsystencję, która jest delikatna i dobrze się wchłania, kiedy wmasowujemy ją w skórę. Nie pozostawia ona uczucia lepkości, czy tłustego filmu. Po odczekaniu chwili możemy wrócić do normalnych czynności lub ubrać rękawiczki. Krem - serum niweluje nieprzyjemne uczucie szorstkości i suchości na skórze. Po każdej aplikacji dłonie są zadbane, skóra nawilżona, odżywiona a po dłuższym i systematycznym używaniu pięknie się regeneruje. Dodatkowo krem posiada też kilka zalet, m.in wygładza, posiada organiczne i naturalne, certyfikowane składniki i jest przeznaczony dla Vegan. Tuba wykonana jest z 90% trzciny cukrowej.


Mój duet do oczyszczania i nawilżania dłoni u mnie świetnie się sprawdza. Dostępny jest on w sklepie online Lirene, lub stacjonarnie poszukajcie go w znanych drogeriach.



pozdrawiam,
Donna 

20 lut 2021

Urzekająca świeżość DKNY Be Delicious.

Witam,



To były jeszcze piękne dni, kiedy wybrałam się z telefonem do ogrodu, by zrobić zdjęcia znanej i lubianej wody perfumowanej dla kobiet DKNY Be Delicious. To słynne jabłuszko gości u mnie sama nie wiem od kiedy, więc jako popularny klasyk od DKNY nie mogło go u mnie zabraknąć wśród zapachów. A jest to zapach typowo na wiosnę i lato, więc kochani, jeśli lubicie świeże i lekkie zapachy warto poznać właśnie tą opcję. Hmm myślę, też że większość raczej zna tą wodę perfumowaną, a jeśli jeszcze nie to bardzo polecam na nadchodzące ciepłe sezony.

Historia zapachu:
Zapach sławnej projektantki Donny Karan potrafi wykreować atmosferę nowojorskiej nocy, pełnej energii, ekscytacji i lekkości. Szczególnie atrakcyjna i urzekająca jest świeżość tej wody perfumowanej, która obudzi w Tobie pragnienie nowych wrażeń. Be Delicious kryje w sobie emocje Nowego Jorku – jest pełna miłości, życia i przygody. Na rynku pojawiła się w roku 2004.


DKNY Be Delicious to energiczna woda perfumowana, inspirowana nowojorskim stylem życia. Kombinacja składników zapachowych kojarzy się z niewinnością, ujmującą atrakcyjnością i tajemniczością.

- świeży, owocowo-kwiatowy zapach
- dla silnych i czarujących kobiet w każdym wieku
- idealny przede wszystkim na wiosnę i lato

Skład zapachu:
Wodę perfumowaną otwierają świeże tony ogórka i grejpfruta, które łączą się stopniowo z subtelną magnolią. W sercu zapachu dominuje wyraziste jabłko, otoczone pięknym bukietem kwiatów. Drzewną nutę głębi uzupełniają akordy ambry.

Głowa: ogórek, jabłko, magnolia, grejpfrut
Serce: tuberoza, fiołek, konwalia, róża
Podstawa: biały bursztyn, drzewo sandałowe, nuty drzew
Grupy zapachów: owocowe, kwiatowe


Nie jest to moja pierwsza woda perfumowana od DKNY, ale pierwsza jeśli chodzi o te podobne flakoniki, ponieważ w ofercie zapachów są różne wersje zapachowe, a flakoniki podobne. Fajnie było by mieć taką całą kolekcję tych malutkich, okrągłych kuleczek :))) Na ten zapach skusiłam się tylko ze względu, że to klasyk wśród marki i posiada liczne grono zadowolonych odbiorców. Jeśli Wam się nudzą kochani już słodkie, ciężkie zimowe zapachy - Be Delicious to świeżość i lekkość, więc super odmiana zapachowa. Zarówno czuć tu świeże soczyste owoce i przepiękny bukiet kwiatowy. Jednym słowem rewelacyjne letnie orzeźwienie. Ten zapach nie da się nie lubić, jest po prostu kobiecy, może też dziewczęcy, ale za to bardzo przyciągający. Na zbliżającą się wiosnę, a później lato warto go mieć, bo wspaniale się sprawdzi przede wszystkim na upały.


A Wy kochani, znacie, macie słynne wody perfumowane od DKNY?


pozdrawiam,
Donna 

19 lut 2021

Zacznij nowy rok od nowego e-kursu. Centrum Rozwoju Personalnego we Wrocławiu zaprasza.

Witam,



Niedługo minie rok odkąd zaczęliśmy inaczej funkcjonować w społeczeństwie. Szkoły i uczelnie przeszły na tryb zdalny, ucząc się online jak i niektóre zawody i stanowiska pracy biurowej także prowadzą swoje home office. E - learning stał się modny, w ten sposób możemy udzielać korepetycji, uczyć się języków obcych, dokształcać się, itp. Z jednej strony to ułatwienie bo nie tracimy czasu na dojazdy i nie narażamy swojego zdrowia w kontaktach z innymi, a wygodnie w domowym zaciszu uczymy się i pracujemy.


Niestety są też minusy tego 'zamieszania', jeśli chodzi o całą tą pandemię, gdyż wiele branż na rynku pracy po prostu powoli zaczyna upadać. Myślimy o tym by się przebranżowić, nauczyć się nowego zawodu, iść na kurs - ale jaki, ale gdzie, od czego zacząć? Dlatego w dzisiejszym wpisie napiszę Wam kochani, by nie załamywać się, by mieć motywację do działania, do nauki i większą pewność siebie. Ja np. niedawno zapisałam się na dwa kursy w Centrum Rozwoju Personalnego we Wrocławiu, które to odbywają się przez internet online i dzięki nauce mogłam zdobyć poniekąd nowe kwalifikacje i kompetencje. Nigdy nie wiadomo kiedy mogę to wykorzystać, a nowe umiejętności wpiszę sobie w moje CV. Wybrałam tą placówkę, ponieważ zachęciła mnie bardzo bogatą swoją specjalistyczną ofertą kursów z różnych dziedzin. Aktualnie ich liczba wynosi ponad 80 różnych kursów oczywiście online i stale się poszerza. Dziedziny jakie możemy tam znaleźć to głównie: psychologia i rozwój osobisty, edukacja i kompetencje rodziców, sprzedaż i marketing, jak również zdrowie, dieta, uroda, Excel. Są też ciekawe kursy stanowiskowe jak wirtualna asystentka, doradca edukacyjno-zawodowy, asystent nauczyciela w przedszkolu, asystent osoby niepełnosprawnej, beauty coach, przedstawiciel handlowy i wiele innych.


Dziedzina kosmetyczna także jest dobrze rozwinięta, bo możemy się doszkolić na takim kursie jak organizacja i zarządzanie salonem kosmetycznym, kosmetologia estetyczna, czy chociażby wymarzony kurs przez wszystkie beauty blogerki kurs wizażu. Z ciekawostek jakie się dowiedziałam to bestsellery przy wyborach kursów, osoby najczęściej wybierają tematy związane z: Social media marketing - skuteczna strategia komunikacji, Terapia poznawczo-behawioralna, Home Staging, Mindfulness - trening uważności.

I tu również zdradzę Wam, że ja sama wybrałam kurs dla siebie "Social media marketing - skuteczna strategia komunikacji", a drugi to ‘Kosmetologia estetyczna”. Zdaję sobie sprawę, by zostać kosmetologiem trzeba skończyć odpowiednie studia, a nie kursy, ale te także są brane pod uwagę nawet jako uzupełnienie i poszerzenie swoich wiadomości z branży beauty. Moja tematyka blogowa to większości pielęgnacja, więc taka wiedza jest naprawdę przydatna. Z kolei kurs "Social media marketing - skuteczna strategia komunikacji" to kurs dedykowany zarówno osobom rozpoczynającym, jak i prowadzącym już działalność w różnych serwisach social media takich jak facebook czy instagram. Tych narzędzi początkowo sama się uczyłam, dlatego zebrane wcześniejsze wiadomości jak też i nowe zagadnienia uporządkowały tylko moją wiedzę jeszcze na wyższym poziomie. Cieszę się, że dzięki takim kursom dostałam nową dawkę wiedzy na tematy, które mnie interesowały, dlatego z przyjemnością zasiadałam do nauki. Poczułam się też tak jak dawniej w szkole, bo po ukończeniu każdego kursu otrzymuje się dyplom i certyfikat wydany na podstawie rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 19.03.2019r. w sprawie kształcenia ustawicznego w formach pozaszkolnych (Dz.U. poz. 652)


Na pewno jesteście ciekawi jak wygląda kurs:
Na platformie szkoleniowej do której się logujemy znajdują się wszystkie materiały do nauki w formie plików PDF, oraz testy po każdym module. Tematy, czyli plan danego szkolenia możemy wcześniej przeczytać na stronie klikając w zakładkę "szczegółowy opis PDF". Kończąc kurs nie ma egzaminu końcowego, są tylko testy, do których można podchodzić dowolną ilość razy. Gwarantuję, że z tym każdy sobie poradzi :) Jest tylko warunek, testy należy zdać na min. 70%, żeby uzyskać zaświadczenie i dyplom. Plusem kursów jest to, że kursant realizuje materiał w dowolnej dla siebie chwili - nie są narzucane godziny na realizowanie kursu. Jednak termin realizacji całego kursu w celu uzyskania zaświadczenia wynosi 90 dni od daty pierwszego zalogowania na platformę. Kochani, jeśli chcecie zapisać się na kurs musicie mieć jedynie dostęp do komputera, laptopa, tableta czy smartfona. Sami też decydujecie o tempie nauki i to jest w tym wszystkim wspaniałe, że doszkalanie w dzisiejszych czasach staje się takie proste, niezależnie od wieku, trybu życia jaki prowadzimy czy w ilości posiadanego czasu. Na naukę nigdy nie jest za późno jak też stare przysłowie mówi, że uczymy się przez całe życie.


Na koniec mam także dla Was kochani niespodziankę, otóż jedna osoba może u mnie wygrać nagrodę, która będzie w postaci wybranego kursu online. Konkurs rusza już po weekendzie u mnie na instagramie.



pozdrawiam,
Donna 

18 lut 2021

Polinezyjski zabieg oczyszczający z maską Glacial Glow (Blask Lodowca) Fablab z Nowej Zelandii.

Witam,



Moja tłusta skóra na twarzy wymaga ciągłego oczyszczania z nagromadzonego sebum. Pomimo, że ciągle jest sezon grzewczy i skóra miejscami się przesusza, tak błyszczenie u mnie cały czas się pojawia zwłaszcza na czole. Z racji, że lubię poznawać nowości kosmetyczne - tak w mojej pielęgnacji pojawiła się ONA -> Odnawiająca Maseczka & Peeling Glacial Glow (Blask Lodowca) marki Fablab na bazie Glinki Lodowcowej z Nowej Zelandii - to polinezyjski wysoce skuteczny zabieg rewitalizująco-oczyszczający skórę twarzy. Swoją drogą kiedyś w rodzinie miałam osobę, która przez jakiś czas mieszkała w Nowej Zelandii :) Wracając już do owej maseczki, to produkt z wyższej półki, bo jej koszt to 250 zł za pojemność 60g. Bardzo się też ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że poznam ją dzięki portalowi Uroda i zdrowie.


Jej główny składnik to Glinka Lodowcowa należy do najczystszych glinek na świecie. Ma naturalnie ujemny ładunek, który powoduje przyciąganie dodatnio naładowanych toksyn w skórze. Dzięki temu wiązaniu, glinka usuwa i pochłania szkodliwe toksyny ze skóry poprzez swoją zdolność do stymulowania niedoboru. Proces ten pozwala na najgłębsze oczyszczenie naskórka i poprawia równowagę mikrobiomu.

Po procesie ekstrakcji toksyn, Polinezyjsckie lecznicze składniki roślinne, takie jak Kawakawa, Manuka, Horopito i Tamanu, rozpoczynają działanie regeneracyjne, a wspaniały Oczar Wirgilijski zmniejsza pory do minimum, zostawiając skórę miękką, gładką i nawilżoną od pierwszego użycia.

Wreszcie, gdy Twoja skóra otrzyma mega detoks i pełną regenerację, której potrzebuje, możesz następnie zwilżyć maskę wodą i delikatnie wmasować mikro cząsteczki pumeksu w skórę. To ostatecznie wypoleruje i wyciągnie wszystkie toksyny, które zostały poprzednio wyciągnięte przez glinkę co doda skórze dodatkowego blasku.



7 zalet polinezyjskiego zabiegu oczyszczającego z maską Glacial Glow Fablab:
- maska jest mega skuteczna
- "totalnie niewinna"
- różnicę czuć już po pierwszej aplikacji
- bezpieczna dla skóry wrażliwej
- posiada vegańską formułę
- ma brak sztucznych zapachów
- posiada ekskluzywne ceramiczne opakowanie

Maseczka zapewnia:
- detox, nawilżenie, delikatne rozjaśnienie skóry, zmniejszenie porów oraz reguluje sebum i błyszczenie



Składniki: Woda, Glinka Kaolin , Glinka Lodowcowa , Gliceryna, Sok z Aloesu, Wyciąg z Oczaru Wirgilijskiego, Mączka Owsiana, Olejek z Nasion Tamanu, Drobinki Pumeksu, Wyciąg z Liścia Horopito, Olejek z Pestek Winogron, Mleczan Kwasu Glukonowego, Ekstrakt z Pestki Śliwki Kakadu, Olej z Krokosza Barwierskiego, Siarczan Magnezu, Olejek z Bergamotki, Wyciąg z Korzenia Lukrecji Gładkiej, Benzoesan Sodu, Wyciąg z Owocu Kiwi, Wyciąg z Owoców Pomarańczy, Wyciąg ze Skórki Cytryny, Wyciąg z Truskawki, Dipalmitynian Kojowy, Alkohol Benzylowy, Alkohol, Kwas Hialuronowy, Kwas Dehydrooctowy, Wyciąg z Liści Kawakawa, Wyciąg z Morszczynu Pęcherzykowatego, Wyciąg z Manuki, Guma Ksantanowa, Guma Guar, Olejek z Eukaliptusa, Glukonian Wapnia, Wyciąg z Kwiata Rumianku, Witamina E, CI 42090, CI 77891.


To było niesamowite uczucie przy pierwszym kontakcie nałożenia maseczki na twarz. A do aplikacji dołączony był niewielki, specjalny silikonowy pędzelek, który był w zestawie. Bardzo ułatwiał on aplikowanie maski na skórę. Sama w sobie maska jest raczej gęsta, jak przystało na taką konkretną glinkę. Szybko też zastygała na skórze. Trzyma się ją ok. 20 minut. Producent przestrzega, że pojawi się uczucie mrowienia i jest ono normalne, co oznacza, że zaczyna się akcja oczyszczająca. U mnie nie wystąpiło, żadne uczucie mrowienia, czy pieczenia,  dopiero przy zmywaniu maski miałam zaczerwienioną skórę, a to za sprawą dość ostrego peelingu, który przy zmywaniu masuje się okrężnymi ruchami w celu złuszczenia martwego naskórka. Po zdzieraczkach takich zazwyczaj skóra jest chwilowo czerwona, ale to znika. Jeśli jednak, coś uczulającego się pojawi na skórze, producent zaleca o natychmiastowe zaprzestanie korzystania z produktu. Jeśli używamy maski pierwszy raz można wypróbować ją na małym fragmencie skóry. Ja raczej nie próbowałam, a od razu zabrałam się za aplikowanie na buźkę.

Znałam do tej pory i używałam różne glinki i także z końcowych efektów byłam zadowolona - ale ta glinka marki Fablab na bazie Glinki Lodowcowej z Nowej Zelandii, zaskoczyła mnie na tyle, by móc o niej powiedzieć wielkie wow. To jest petarda! Oczywiście jest to odczucie na mojej skórze, ale myślę, że posiadaczki tłustej skóry wiedzą najlepiej jak czasami skóra się męczy od nadmiaru sebum, czy codziennego błysku. Mając makijaż cały dzień ja np. marzę by go zmyć i zrobić oczyszczający rytuał, gdzie moja skóra odpocznie i zacznie swobodnie oddychać. Efekty tak naprawdę zauważyłam po pierwszym użyciu, a było to przede wszystkim dogłębne oczyszczenie, detox skóry, a zarazem nawilżenie. Oczyszczenie było takie, jakbym dostała całkiem nową czystą, nieskazitelną odnowioną skórę. Naprawdę super uczucie. Do tego ten peeling na końcówce, kiedy nadchodzi moment zmywania maseczki. Tu czułam konkretne drapanko, właśnie takie jakie lubię. Maseczka przy systematycznym stosowaniu sprawdzi się na wszystkie niedoskonałości, czy wypryski, wyrówna też koloryt skóry oraz zlikwiduje ogólnie takie zmęczenie na twarzy. Mi zależy też na oczyszczeniu zaskórników, które gdzieś mi tam zaczynają się pojawiać (chyba wiem co mnie ostatnio zapchało, o tym niedługo napiszę). 


Wrażenia u mnie są pozytywne, dopiero jestem na początku używania i poznawania tej maseczki, ale czytałam, że to małe opakowanie, starcza nawet na kilka miesięcy. Myślę, że to zależy od ilości nakładania jej jednorazowo i jak często mamy takie potrzeby, by po nią sięgać. Forma peelingu jaki też tu spotykamy, nie jest wskazany, by często robić takie zabiegi złuszczające, dlatego u mnie dwa razy w tygodniu w zupełności wystarczą.


Kochani, jeśli jesteście zainteresowani koniecznie poczytajcie o składnikach aktywnych tej maseczki, a są one niesamowite. (aktywne składniki) Myślę, że koszt takiej maski co do jej jakości, działania i wydajności jest raczej w porządku. Nieco drogi to fakt, ale na samą myśl, że składniki pochodzą z tak daleka i są prawdziwe, a przede wszystkim bogate w swoje właściwości to dochodzi się do wniosku, że warto w taką jedną i porządną maskę zainwestować.



pozdrawiam,
Donna 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...