Witam,
Dawno nie było takiego konkretnego wpisu o moich włosach. Przyszedł czas, abym zadbała o swoje włosy w sposób szczególny. Okres wakacyjny to inny czas dla nich - czas, który ich wymęczył: słońce czy wiatr, kąpiele w jeziorze, inny klimat, codzienne mycie, przy tym zmycie koloru itp. więc ogólnie stały się w słabszej kondycji. Do tego ciągłe ich wypadanie (przez chorą tarczycę) daje mi to do myślenia i muszę zmienić swoje nawyki oraz ustalić nowy plan działania minimum do końca roku.
Wiem, że gdy napiszę coś i zobowiązuje się do tego, by porównać okres przed i po to da mi to mobilizację i motywację, do tego aby jak już coś postanowię, to będę się tego trzymała, a nie pisała na pusto.
Oto kilka moich wskazówek, kosmetyków do testów i plan działania.
Mycie włosów:
Tak się złożyło, że sierpień był czasem kiedy to myłam włosy codziennie. Potrzebowałam tego, bo coraz bardziej stawały się one wymagające. Robiły się tłuste u nasady, a suche na końcach. Do tego moczenie ich w wodzie (jeziorze) wymagały tym bardziej umycia później szamponem. Muszę to zmienić i nie myć włosów codziennie, a np. co drugi dzień. Zobaczę czy ta metoda się sprawdzi i czy moje włosy do tego przywykną. Przekonałam się, że im częściej wcale nie oznacza dobrze, bo w ten sposób tylko przyzwyczaiłam włosy do bardzo częstego mycia.
Zakupiłam znaczny zapas szamponów Lush, chcę je wypróbować i poznać, ale myślę że na jakiś czas powrócę do moich łagodnych i leczniczych szamponów Pharmaceris na problemowy i łuszczący skalp. Lush jest świetny, ale używany nagminnie wersja seanik jakby wysuszyła mi włosy przez co stały się one sianowate, dlatego szampony w kostce tak, ale od czasu do czasu.
Odżywianie/maski/oleje:
Mam włosy cienkie, które z reguły dobrze się rozczesują na mokro po umyciu. Nie zawsze jest mi potrzebna wtedy odżywka by ich rozczesać. Był czas, że ostatnio na maski i oleje nie miałam czasu, aby ich trzymać minimum tą godzinę na włosach. Teraz gdy tylko użyję olejku czuję, że włosy go od razu wpijają, widzę, że potrzebują nawilżenia i odżywienia. Czas najwyższy powrócić do systematycznego olejowania, fajnie też, że zbliża się okres jesienny, w lecie niezbyt chce się nakładać olejki w czasie upałów. Zaczynam testować olej makadamia od Loton. Znacie? Co do masek to zauważyłam, że drogeryjne maski mi w ogóle nie służą. Obciążają tylko cienkie włosy. Reklamowane kosmetyki nie zawsze służą każdemu, wolę maski czy odżywki typowo ziołowe i delikatne. Pilomax lubię i u mnie się sprawdza.
Suplementacja:
Kosmetyki to nie wszystko, ważne jest to co włosy czerpią z Nas od środka. Wracam do łykania suplementów: Merz Spezial i Bio – Selen + Cynk
Szczotkowanie, masowanie, ulepszacze i inne takie tam:
Nie lubię szczotek, do tej pory używałam jedynie tylko zwykłego grzebienia, ale w mojej kosmetyczce znalazł się TT. Zauważyłam, że włosy po nim czasami się elektryzowały i za dużo wypadały (widziałam to po tym ile włosów zostaje na szczotce) Czy się do niego przekonam? Dam mu jeszcze jedną szansę. Co do ulepszaczy, czyli mam na myśli wszystkie produkty stylizujące, lakiery, pianki, spraye – one mi nie służą, więc oto się nie martwię i ich po prostu nie używam.
A jaki jest mój plan na najbliższe miesiące?
✓ mycie co drugi dzień (lub jak tego wymaga sytuacja)
✓ masaż skóry głowy - lubię!
✓ używanie odżywek, maseczek częściej niż do tej pory
✓ minimum 2 razy w tygodniu olejowanie
✓ łykanie suplementów
✓ delikatne rozczesywanie
Jakie są Wasze osobiste rady na temat dbania o włosy?
Czy po lecie też Wasze włosy się zmieniły?
Potrzebują zmiany w pielęgnacji i nowych nawyków?
Jakie kosmetyki używacie i jakie polecacie :)
Potrzebują zmiany w pielęgnacji i nowych nawyków?
Jakie kosmetyki używacie i jakie polecacie :)
pozdrawiam,
Donna
Pierwsze zdjęcie mega !
OdpowiedzUsuńdziękuje :) piękne krajobrazy na żywo robią wrażenie!!!
Usuńbiorę suplementy na włosy, ja nigdy nie myłam włosów codziennie, Myślę, że Twoje też tego nie wymagają.
OdpowiedzUsuńJa uzywalam tych suplementow, a szczotke mam podobna.
OdpowiedzUsuń