17 lut 2017

Naturalny żel pod prysznic z dodatkiem błota z Morza Martwego White Flower's.

Witam,



Kiedy dowiedziałam się, że poznam nowy naturalny żel pod prysznic z dodatkiem błota z Morza Martwego White Flower's to ucieszyłam się, bo lubię poznawać coś czego jeszcze nie miałam. A firmę cenię za to, że w swoim asortymencie ma naturalne Spa - czyli produkty z Morza Martwego. Jako miłośniczka żeli pod prysznic, mogłabym każdy po kolei używać i rozpieszczać się pod prysznicem. Jaki jest zatem owy żel? Czy zostanie ze mną na dłużej? Czy go Wam polecam? Zapraszam Was serdecznie na dzisiejszą notkę w której to króluje żel z dodatkiem błota z Morza Martwego 😊


Co o żelu pod prysznic mówi producent:
Naturalny żel pod prysznic White Flower, to wyjątkowa kompozycja naturalnych, delikatnych składników myjących wzbogacona o oryginalne błoto z Morza Martwego i wyciąg z alg morskich. Dzięki takiej formule, żel nabiera właściwości pielęgnujących, odżywiających i regenerujących naszą skórę, zaś brak w składzie syntetycznych detergentów sprawia, że skóra po kąpieli nie jest wysuszona. Algi morskie są źródłem cennych minerałów i witamin, wśród nich witaminy E, zwanej witaminą młodości. Regularne stosowanie żelu poprawi kondycję skóry, która będzie gładsza, lepiej odżywiona, zaś drobne niedoskonałości zredukowane. Możliwe wytrącenie się cząstek błota na dnie butelki jest zjawiskiem całkowicie naturalnym.


Produkt:
↬ nadaje się do każdego rodzaju cery - również wrażliwej i problematycznej,
↬ nie zawiera SLS i SLES,
↬ przebadany dermatologicznie

Składniki:
Aqua, Lauryl Glucoside, Maris Limus (100 % błoto z Morza Martwego ), Glycerine, Cocamidopropyl Betaine, Algae Extract Parfum, Potassium Cocoate, , Xanthan Gum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Morze Martwe to najbardziej zasolone jezioro na świecie (średnio 345g/litr), leży w północnej części tektonicznego Rowu Jordanu – ryftu ciągnącego się na południe do Afryki Wschodniej, na pograniczu Izraela i Jordanii. Znajduje się między wysokimi klifami i górami. Od strony zachodniej wznoszą się Góry Judzkie, a od wschodniej Płaskowyż Moabski.

źródło:internet

Moja opinia:
Od czasu do czasu lubię stosować błotne kosmetyki, czy to maseczki czy produkty pielęgnacyjne do ciała. Wtedy też moja skóra jest bardzo dobrze oczyszczona, zregenerowana i czuję jakby lepiej oddychała, przez co lepiej i szybciej wchłania produkty pielęgnacyjne, a jej koloryt jest zdrowszy. Cieszę się, że w asortymencie White Flower's możemy znaleźć też żel z dodatkiem błota. Jak tak myślę, to chyba nie miałam i nie znam innej firmy niż WF co by w swojej ofercie miała takowy żel pod prysznic. Żel różni się od innych typowo kremowych czy w konsystencji żelowych produktów pod prysznic, ale zapach ma przyjemny, świeży, więc nie musimy się martwić, że żel błotny to będzie czuć błotem czy będzie może bez zapachu. Tutaj miło mnie to zaskoczyło, bo pachnie nawet ładnie, subtelnie i delikatnie kobieco.


Jako żel spisuje się dobrze, oczyszcza skórę, odświeża i myje - dlatego w tej roli nie mam mu nic do zarzucenia. Dobrze też się pieni i spłukuje. Jedyny minus to jego zbyt lejąca konsystencja. Przez nieuwagę, możemy zbyt dużo wylać za jednym razem. Tutaj ratuje Nas gąbka lub myjka. Ale dla zabezpieczenia zamknięcie jest typu press, które mi bardzo odpowiada. Owa konsystencja koloru jak widać taka ziemista jest aksamitna i jakby w dotyku taka 'śliska', ale nie pozostawia żadnej tłustej warstwy na skórze. Kiedy mam więcej czasu to wieczorami pod prysznicem wykonuje systematycznie peelingi całego ciała lub np. tylko na uda, a później nakładam owy żel na całe ciało, skóra robi się niesamowicie miękka i miła w dotyku. Nie czuję żadnego podrażnienia czy wysuszenia. Plusem jest to, że produkt nie zawiera żadnych Sls i Sles i jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry również tej wrażliwej czy problematycznej.


Ogólnie opakowanie żelu to prosta buteleczka przez którą widzimy zawartość ile ubywa do końca. Prosta etykieta dodatkowo informuje Nas o produkcie. Ma 250 ml pojemności. Dla mnie żel jest fajną odmianą wśród zimowych żeli czy też typowo kwiatowo-owocowych zapachów. Żel na pewno wyróżni się na sklepowej półce jeśli tylko chcemy użyć coś wyszukanego i oryginalnego. Miłośniczki lubiące produkty błotne powinny poznać owy żel, bo tak jak wspomniałam, nie znam innej firmy co by taki żel z dodatkiem błota z Morza Martwego miała. A jak wiemy, Morze Martwe to najstarsze i największe naturalne SPA na świecie. Ma niezwykłe właściwości kosmetyczne i terapeutyczne błota, soli i wody, które znane są od starożytności. Błoto z Morza Martwego posiada wiele cennych minerałów i pierwiastków takich jak: magnez, potas, wapń, żelazo, mangan, bromki, siarczany, węglany i wiele innych. 


Żel nie dawno wszedł na rynek, więc jeśli chcecie go wypróbować to dostępny jest np. w każdym Rossmannie. A może już go używałyście? (lub używaliście) Jeśli tak to co o nim sądzicie?



pozdrawiam,
Donna

10 komentarzy:

  1. Już się napaliłam na ten żel a tu widzę w składzie taki zonk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym go wyprobowala, bo wydaje się być bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie by pasował do mojej ekologicznej wody z filtra prysznicowego z systemem kdf.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się być fajny. Na razie jednak zużywam zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę, ale ciekawi mnie ten żel !

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam taki sam statek z muszelek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo fajnie :) ja przywiozłam sobie z Kołobrzegu :)

      Usuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...