Witam,
Powykańczałam peelingi do ciała, które miałam pozaczynane, później zrobiłam kilka domowych takich z kawy, aż nadszedł czas by poznać coś 'gotowego', bo przecież mam kilka peelingów, które czekają na zużycie. Kokosowy drobnoziarnisty peeling solny Beauty Collection od Lirene to peeling, który obecnie zagościł w mojej pielęgnacji, choć już jakiś czas temu o nim dużo czytałam po Waszych recenzjach. Jaki jest, jak się sprawdził u mnie i czy ma jakieś plusy, minusy? O tym napiszę w dzisiejszej recenzji. Zapraszam Was cieplutko :)
Co mówi producent:
Wyjątkowe połączenie skutecznej pielęgnacji ciała z kokosową rozkoszą dla zmysłów.
Delikatny peeling bez ryzyka podrażnienia. Rajskie doznania i aksamitna gładkość skóry już po jednym zastosowaniu. Peeling zawiera delikatne drobinki solne, które złuszczają i odświeżają skórę, zapewniając wygładzenie oraz piękny, zdrowy koloryt. W czasie stosowania, dzięki Glicerinum Purum, peeling dostarcza optymalną dawkę nawilżenia, pozostawiając uczucie jedwabiście miękkiej i jędrnej skóry. Drobnoziarnista formuła peelingu delikatnie, a zarazem dokładnie oczyszcza ciało, a zapach egzotycznych kokosów relaksuje i odpręża, pozostając długo na skórze.
Stosowanie: nałożyć na wilgotną skórę ciała i delikatnie masować. Dokładnie spłukać. Stosować 1-3 razy w tygodniu. Rekomendujemy jednoczesne stosowanie z balsamami Lirene Dermoprogram.
Udowodnione rezultaty:*
↬ Wygładzenie 100%
↬ Skóra miękka w dotyku 100%
↬ Odświeżenie 93%
↬ Trwały zapach 93%
* Test IN VIVO po 1 aplikacji
Moja opinia:
Zaczną od opakowania, które jak widać to miękka, stojąca tuba z jasną szatą graficzną z imponującym i zachęcającym kokosem. Zamykanie na klik. Produkt dobrze opisany z tył opakowania. Konsystencja peelingu jest taka zbita i niełatwo ją się wydostaje z tuby. Najlepiej wycisnąć od razu więcej na mydelniczkę czy spodeczek, niż siłować się z nią kiedy to już nakładamy na ciało i zaczynamy masować. Sama w sobie konsystencja posiada maluteńkie drobinki solne. Jak to peeling solny polecam go wykonywać, gdy nie mamy podrażnionej skóry. Ja na ciele nie miałam, ale zapomniałam, że miałam jedno zadrapanie na ręce/palcu przez kociaka i odczułam lekkie pieczenie przy nakładaniu. Peeling jest aksamitny, delikatny i łagodny - to nie jest typ ostrego zdzieraczka, więc osoby lubiące delikatniejsze wersje będą zadowolone. Zapach kokosowy w nim bardzo mi się spodobał i utrzymuje się też na skórze, przypomina mi też coś hmm męskiego? Pomimo, że peeling jest drobnoziarnisty to pozostawia skórę bardzo miękką w dotyku, wygładzoną i taką odświeżoną, więc z opisem jaki sugeruje producent zgadzam się i jestem jak najbardziej na tak. Peeling ten nie wysusza skóry, a przygotowuje do dalszych etapów pielęgnacyjnych jak np. wklepanie nawilżającego balsamu, jeśli ktoś tego potrzebuje.
Jestem miłośniczką wielu peelingów, najbardziej lubię te gruboziarniste i ostre, aby poczuć jak martwy naskórek jest naprawdę dobrze usunięty, a skóra mega oczyszczona, a czasami, aż czerwona - ale nie wiem co jest w tym drobnoziarnistym kokosowo-solnym peelingu, że mnie do niego tak ciągnie :D chyba faktycznie ten rajski zapach męskiego kokosu. Peeling tak polubiłam, że używam go co drugi dzień :) Gdyby nie ta jego zbita i ciężko wydostająca się konsystencja dostałby wyższą ocenę - chociaż przez zapach zostałam kupiona 💙💙💙
Peeling można kupić np. tutaj, lub stacjonarnie w większości drogerii jak np. Rossmann.
Lubicie drobno czy gruboziarniste peelingi?
Cukrowe czy solne?
pozdrawiam,
Donna
Bardzo lubię peelingi - także te z Liren (ja akurat mam peeling gruboziarnisty mango) :) Niestety ich jedyny minus to SLS w składzie...
OdpowiedzUsuńz mango też mam, ale otworzę za jakiś czas dopiero jak zużyje ten :)
Usuńostatnio moim ulubionym jest domowy ;D
OdpowiedzUsuńmam ale musze czekac bo solnych nie wolno mi uzywac
OdpowiedzUsuńLubię solne i cukrowe peelingi, zapach kokosa zawsze mnie kusi w kosmetykach więc chyba kiedyś po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńMiałam wersje żurawinową i bardzo ją polubiłam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi. :)
OdpowiedzUsuńObecnie nie przepadam za peelingami. Myję się naturalną gąbką i mydłem z Aleppo.
OdpowiedzUsuńTen kokosowy jednak bardzo zachęca do użycia :)
Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/
Mój ulubiony peeling lirene :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Lirene ale tego akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasie i pewnie niedługo zacznę używać :)
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytam co o nim sądzisz :)
UsuńKokosowy peeling - brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie wszystkie produkty o kokosowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takiego zapachu.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, muszę wypróbować ten peeling!
OdpowiedzUsuń